Konferencja już za nami! Teraz czas dla fotoreporterów. Wszystko to, co w kuluarach niebawem do przeczytania na naszym portalu. Dziękujemy za uwagę!

Czy japoński koncern będzie chciał sprowadzić piłkarza z Japonii? - Nie jesteśmy w tym temacie zamknięci, ale trzeba pamiętać, że obowiązuje limit dwóch obcokrajowców spoda UE. Wpowiadałem się na ten temat - dla mnie to jest chore. Ale obecnie mamy trzech takich piłkarzy, więc trudno byłoby sprowadzić piłkarza z Japonii do Korony. Ale nie mówię "nie". Gdyby dobry piłkarz się pojawił, na pewno to rozważymy - zakończył Krzysztof Zając.

Suzuki Arena? - To będzie trwało kilka tygodni. Pracujemy nad tym, bo chcemy godnie pożegnać się z firmą Kolporter, która przez wiele lat była godnym sponsorem naszego klubu. Współpracuje się z nimi dobrze. Pomysł na zmianę nazwy stadionu zaakceptowała i Korona i Suzuki. Zmiana nastąpi w ciągu dwóch miesięcy - podsumował Krzysztof Zając.

Dulnik: - Wyższe miejsce w tabeli = wyższa oglądalność. Czysty biznes. Oprócz czysto ludzkiej satysfakcji, myślimy o pieniądzach. Puchary na pewno to gwarantują, ale my wierzymy w profesjonalizm trenerów. Nie ma żadnej presji.

Sportowe ambicje Korony? - Tym pytaniem jestem konfrontowany od moich pierwszych dni w Koronie. Staram się ciągnąć te oczekiwania w dół. Nie ma nic gorszego, niż wtedy gdy ma się duże oczekiwania i nie da się ich osiągnąć. Ustaliliśmy z trenerem, że liczy się dla nas kazdy kolejny mecz i tak chcemy postępować dalej. Gdy uda się osiągnąć coś extra, bardzo będziemy się z tego cieszyć. Ale nie chcemy brać udziału w spekulacjach o pucharach, mistrzostwie. Jeden z trenerów już tak powiedział, a w obecnie musi zderzyć się z inną rzeczywistością.

- Chcemy poprawić frekwencję na naszym stadionie, aby klub stanął na jeszcze wyższych warunkach marketingowo.

I dodaje: - Umowa musi być dobra dla obu stron. Nie patrzymy pesymistycznie, tylko optymistycznie. Nie myślimy o tym, żeby ją zerwać. Ale każda umowa jest umową, wszystko może się zdarzyć. Co gdy Korona spadnie z ekstraklasy? Nie zakładamy tego, ale to jest biznes. Gdyby się tak stało, to siadamy i rozmawiamy co dalej. Ale jesteśmy stabilni i będziemy pomagali tak długo, jak będziemy mogli. 

Na ile została podpisana umowa? - Perspektywa jest wieloletnia. Jeśli nawet jest teraz podpisana na dany okres, to nie wykluczamy, że zostanie przedłużona. Przewidujemy długoletnią współpracę - mówi Dulnik.

- Gdy nie będzie nas stać na jakiegoś zawodnika, będziemy o tym rozmawiać z prezesem Suzuki. Ale to nie dziala od dnia dzisiejszego, nie mamy takich potrzeby. Mamy zaufanie do swojej kadry, jesteśmy zadowoleni z piłkarzy, jakich mamy i wyników, choć po drodze uciekło nam kilka cenych punktów. W kolejnych latach będziemy chcieli rozwijać naszą współpraca z Suzuki. Korona Kielce to projekt długoletni - mówi prezes Zając.

- Nie mogę zdradzić zasad, na jakich zmieni się nazwa stadionu. Rozmawiamy nad tym, także z Kolporterem. Ta sprawa zostanie załatwiona w ciągu kilku tygodni.

- Na każdy sezon wesprzemy Koronę kwotą kilka milionów złotych. Nie mogę powiedzieć dokładnie, bo byłoby to nieładne - dodaje.

Na jakim pułapie finansowym Suzuki będzie dokładać się do pozyskwania nowych zawodników? - Nie ma pułapów. Będziemy analizowali każdego zawodnika i każdą propozycję. Jesteśmy świadomi, że czasami dobzi zawodnicy nie trafiają do klubu, bo nie pozwalają na to finanse. Chcemy to zmienić - mówi Piotr Dulnik.

Zając: W klubie nie mamy takich zapisków, nie potwierdzam. Ale gdyby zawodnik wszedł do reprezentacji wtedy... porozumiemy się między prezesami i dodatkowe fundusze na pewno się znajdą. (śmiech)

Dulnik: - Nie przewidujemy premii za udany sezon. To leży w interesie klubu.

Lettieri: Przeprowadziliśmy razem dużo rozmów. To gracz, który ma duży potencjał. Na pewno nie wykorzystal go jeszcze w pełni, ale sądzę, że przez te półtoraroku osiągnął bardzo pozytywny rozwój. Ale w nim siedzi jeszcze większy potencjał. Ma możliwości, aby dostać powołanie do kadry narodowej. Zasłużył na to, patrząc na zeszły sezon. Ale cały czas chcę przekazać graczom, że jeden sezon nie wystarczy. Trzeba więcej, aby pokazać swoją jakość.

Michał Pol: Bartosz Rymaniak świetnie rozwinął się pod ręką Lettieriego. Kibice domagają się jego powołania do reprezentacji, widać to na banerach.

Podsumowanie pierwszego sezonu Lettieriego w Koronie: - Byłem bardzo zadowolony z tego sezonu. Czasami oczywiście mieliśmy słabsze dni, ale osiągnęliśmy bardzo dobre wyniki. Załamanie nadeszło po przerwie zimowej. Stwierdziliśmy, że nasza kadra jest zbyt mała. Jeśli chodzi o półfinał Pucharu Polski - obydwie gry z Arką mieliśmy pod kontrolą. Trzeba mieć w piłce nożnej trochę szczęścia. Dwie minuty przed zakończeniem meczu trzeba strzelić bramkę. To szczęście nie było jednak po naszej stronie - mówi Włoch.

Lettieri: - To bardzo ważne. Mamy sponsora, nową nazwę stadionu. Teraz będzie ciśnienie, aby mieć dobre wyniki (śmiech)

Pytanie Michała Pola do Gino Lettieriego: - Czy z punktu widzenia trenera to istotne, kto jest partnerem?

Dulnik: Frekwencja przed TV nie jest porażająca. Z punktu widzenia marketingowego to dla nas duże ograniczenie. Z punktu widzenia telewizji, przekaz TV jest zrobiony w świetnej jakości. Ale czekamy na to, co pojawi się w kolejnym roku. Zobaczymy, jakie to będzie miało przełożenie na oglądalność. Chcemy, aby była ona jak największa.

Zając: - Zmieniła się nasza umowa dot. samochodów. Zmniejszyliśmy liczbę samochodów, ale już jesteśmy dogadani, aby ona znów była zwiększona. Będziemy musieli pomyśleć o parkingu (śmiech).

Krzysztof Zając: - Nasza współpraca z Suzuki układa się od początku bardzo dobrze. Tak jak wspomniał prezes, rozpoczęliśmy ją w styczniu tego roku, na skromnych warunkach. Ale wspólnie doszliśmy do porozumienia, że ta współpraca będzie się dynamicznie rozwijała. Spodobało mi się, że firma chce być z nami nie tylko, gdy będzie się nam wiodło, ale także wtedy, czy będzie nam szło gorzej i będziemy potrzebowali silnego wsparcia sponsora. Do tej pory nie potrzebowaliśmy tego wsparcia, bo drużyna Lettieriego obroniła się sama sportowo. Ale w sporcie nigdy nie wiadomo. Dzisiaj jest super, jutro może być gorzej. Nigdy nie da się przewidzieć jaki wynik padnie, czy jakie miejsce się zajmnie. Jesteśmy cały czas w kontakcie i mamy kilka kolejnych projektów. Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z Suzuki. Ona przekłada się nie tylko na to, że klub ma fajnego sponsora, który za nami stoi, ale chcemy też aby nie musiał się za nas wstydzić, aby był zadowolony z naszej postawy na boisku, pracy trenera, zarządu. Mając takiego partnera, global player, który rocznie sprzedaje kilkanaście milionów samochodów, spokojnie możemy patrzeć w przyszłość i kolejne dwa, trzy, a może więcej lat zaplanować. Firma Suzuki to nasz partner, który nie tylko jest zainteresowany pierwszą drużyną. Mamy II drużynę, zespół juniorów, który jest na drugim miejscu CLJ. Mamy zespół juniorów młodszych, która też gra w czołówce, a takze grupę 700 dzieci, które są pod Korona S.A. Wspólnie z Suzuki chcemy zapewnić, aby te dzieci i młodzież w dobrej atomsferze organizacyjnej i finansowej współpracowały. Chcemy, aby nasz produkt flagowy - jakim jest pierwsza drużyna - był jak najlepszy.

Druga rzecz - zmiana nazwy staionu. Obiekt Korony będzie nazywany Suzuki Areną. Od dzisiaj spotykamy się i będziemy na ten temat rozmawiać - podsumował prezes Piotr Dulnik.

- Mamy zamiar odpalić dwa specjalne projekty w skali ekstraklasy. Z prezesem rozmwiamy bardzo często i w tych rozmowach pojawiły się nam dwie koncepcje, w ramach których się porozumieilśmy. Po pierwsze - jesteśmy sponsorem. Teraz przed nami nowe zadanie - będziemy chcieli dostarczać Koronie środki na pozyskiwanie zawodników dobrze rokujących. Pojawia się temat, dana kwota - spotykamy się i rozmawiamy.

Jak wyglądała współpraca do tej pory? - W styczniu podpisaliśmy umowę, jeszcze przed rundą wiosenną. Zaczęliśmy - jak na nasze możliwości - skromnie. Byliśmy obecni na stadionie, a także na tyle koszulek. Ale od razu poinformowaliśmy, że nie zakladamy krótkotrwałej współpracy. To, że byliśmy z tyłu, szybko się zmieniło. Podpisaliśmy nową umowę, która zakłada nasze wsparcie dla klubu długoletnie. To nie są budżety w setkach tysięcy, ale w milionach. Dostarczamy flotę samochodów - jest ich ok. 20. To koszt ok. milion sześset złotych.

Piotr Dulnik: - Nie był to kluczowy czynnik. Obserwowaliśmy Koronę, jak i inne drużyny z polskiej ligi przez dłuższy czas, ale zdecydowalismy się na Kielce. To był dla nas nowy projekt, na który się zdecydowaliśmy po rozmowach z prezesem Krzysztofem Zającem.

Michał Pol zwraca się do prezesa Dulnika: - Czy tak dobry wynik Korony sprawił, że Suzuki zwróciło się do Korony i dziś przedluża umowę na nowych, lepszych warunkach?

Michał Pol: - To był bardzo udany sezon w wykonaniu Korony Kielce. Wielu wróżyło jej przed sezonem spadek, a tymczasem drużyna zadziwiała wszystkich ofensywnym stylem, jaki narzucił trener Lettieri.

Zgromadzonych przywitał Michał Pol - gospodarz dzisiejszego spotkania. I już na starcie zdradził - na dzisiejszej konferencji zostaną "odpalone dwie naprawdę duże petardy"!

W Warszawie obecni są także trener Gino Lettieri oraz piłkarze Korony - Bartosz Rymaniak, Adnan Kovacević i Jakub Żubrowski. Nie zabrakło też oczywiście prezesa Suzuki Motor Poland - Piotra Dulnika.

Konferencję poprowadzi znana osobowość - Michał Pol!

Dzień dobry! Jesteśmy dzisiaj w Warszawie, gdzie już za chwilę rozpocznie się wspólna konferencja prasowa Korony Kielce oraz Suzuki Motor Poland. Poznamy szczegóły współpracy, a może czeka na nas jeszcze jakaś niespodzianka? Mateusz Kaleta - witam i zapraszam!

Wspólna konferencja prasowa Korony Kielce oraz Suzuki Motor Poland rozpocznie się o godz. 13:15.