Grali tylko w dziesięciu, ale dali radę! Świetny mecz Vive i zwycięstwo z Dunkierką!
Dla Vive Tauronu Kielce ten mecz nie miał wielkiego znaczenia. Mistrzowie Polski są już pewni awansu do kolejnej fazy, i to z pierwszego miejsca, a mimo to nie odpuścili. Żółto-biało-niebiescy w sobotę rozegrali naprawdę znakomite zawody w Hali Legionów i pewnie pokonali Dunkierkę – czyli zespół, który miał przed spotkaniem trudną sytuację i wygrać Kielcach musiał – 36:32.
Pierwsza połowa przez długi czas była mocno wyrównana. I to pomimo faktu gry Vive bez kilku swoich ważnych zawodników. Z tych, którzy ostatnio byli kontuzjowani, na parkiecie zaprezentował się tylko Karol Bielecki.
Gospodarze musieli sobie radzić z tymi ubytkami. Dlatego Mateusz Jachlewski przede wszystkim grał w obronie – i to na środku, zaś funkcję prawego rozgrywającego pełnił Tobias Reichmann (zastępował on zmęczonego Denisa Bunticia). Z obrony do ataku musiał biegać Julen Aginagalde.
I choć wynik długo oscylował wokół remisu, to w końcówce pierwszej partii żółto-biało-niebiescy odskoczyli gościom z Francji. Dzięki bardzo dobrej postawie ekipy Vive w tym fragmencie gry, na przerwę mistrzowie Polski schodzili z czterobramkową przewagą.
W drugiej odsłonie gry Reichmann wrócił na swoją nominalną pozycję. Poza tym ekipa Tałanta Dujszebajewa wciąż grała w tym samym składzie.
Czy przerwa coś zmieniła w grze Francuzów? Nie za bardzo. Wciąż to Vive było zespołem lepszym i pewnie dążyło do zwycięstwa. Z każdą minutą Dunkierka grała wprawdzie bardziej agresywnie i ambitnie, ale to było za mało na dobrze dysponowanych gospodarzy.
Więcej o przebiegu meczu w naszej relacji:
Zapis relacji NA ŻYWO – przeczytaj koniecznie!
Następny mecz Vive rozegra w środę, gdy na wyjeździe zmierzy się z Motorem Zaporoże. Początek o godz. 19.
Vive Tauron Kielce – Dunkierka 36:32 (19:15)
Vive: Sego, Szmal - Tkaczyk 5, Reichmann 4, Aginagalde 6, Bielecki 6, Jachlewski 2, Strlek 3, Buntić 4, Cupić 6
Dunkierka: Gerard, Annotel 1 - Billant 1, Lamon 2, Joumel 1, Causse 3, Emonet 4, Guillard 4, Nieto 3, Pejovic 3, Pelayo 1, Mokrani 4, Butto 5.
Wasze komentarze
Gratuluję zawodnikom.
A kibicom życzę, by wreszcie ktoś "poszedł po rozum do głowy", bo niedługo wzorem Kataru będziemy kontraktować kibiców do kibicowania.