Trytko: Nie uważam, że jesteśmy gorsi od Cracovii, ale w tym meczu byliśmy ewidentnie słabsi
- Bramka zawsze powinna cieszyć, ale w takich okolicznościach nie ma ona tego smaku – powiedział po przegranym meczu z Cracovią strzelec gola dla kieleckiej Korony, Przemysław Trytko. Odmienne nastroje panowały w ekipie z Krakowa. - Przed przerwą świetnie się organizowaliśmy, wszyscy wracali do obrony – skomentował Marcin Budziński.
Pomocnik „Pasów” strzelił pierwszego gola dla swojej ekipy. - Dostałem podanie od Damiana Dąbrowskiego i jakbym tego nie strzelił, to by mnie powieszono. Pozostało mi postawić kropkę nad „i” – skwitował.
Cracovia przez długi czas nie potrafiła wygrać na wyjeździe. - No tak, całą jesień praktycznie. Kilka razy byliśmy blisko, chociażby z Jagiellonią Białystok, z Pogonią Szczecin mieliśmy dobrą sytuację przy 0:0, z GKS-em Bełchatów… Tych meczów było kilka, ale zawsze czegoś brakowało. Dzisiaj może nie wszystko było tak jak być powinno, ale odnieśliśmy to wyjazdowe zwycięstwo – powiedział gracz ekipy z Małopolski, Adam Marciniak.
- Druga połowa może i była trochę lepsza, ale ogólnie uważam, że to słaby mecz w naszym wykonaniu – ocenił z kolei Przemysław Trytko.
Napastnik Korony na pytanie o przyczynę porażki odparł: - Wiem, że chcecie uzyskać odpowiedź, ale ja jej nie mam. Gdybyśmy np. w 17. minucie mieli kopnąć w prawo czy w lewo to byśmy to zrobili. Musimy wziąć tę porażkę. Nie uważam, że jesteśmy gorszą drużyną od Cracovii, ale w tym meczu ewidentnie byliśmy od niej słabsi.
O komentarz na temat tej potyczki pokusił się także Budziński: - Druga połowa była zupełnie inna. Oddaliśmy pole Koronie. Po starcie bramki w zasadzie cofnęliśmy się i tylko czekaliśmy na to, by ten mecz się skończył. Mimo że rywale długo utrzymywali się przy piłce na naszej połowie, to nie stwarzali klarownych sytuacji. Nawet ich bramka też troszeczkę była z przypadku.
Krakowianie plasowali się przed meczem z Koroną tuż nad strefą spadkową, ale dzięki zwycięstwu na tę pozycję zepchnęli właśnie kielczan. - Gdybyśmy tu przegrali, to drżelibyśmy o wynik meczu Wisła-Ruch, więc dobrze, że wygraliśmy. Zimę spędzimy na w miarę spokojnym miejscu i dalej tak naprawdę mamy szanse na tę pierwszą ósemkę. Na wiosnę jest jeszcze dużo meczów i przy odrobinie szczęścia i pracy, którą wykonamy, myślę, że możemy się tam znaleźć – stwierdził Marciniak.
Trytko skomentował także sytuację, po której strzelił gola: - Nie wiem, jak to wyglądało. Piłka spadła mi pod nogi. Bramka zawsze powinna cieszyć, ale w takich okolicznościach nie ma ona tego smaku.
Przez porażkę z „Pasami” kielczanie przerwę zimową spędzą na ostatnim bezpiecznym miejscu w ligowej tabeli. - No tak – odparł lakonicznie „Tryto”.
Na pomeczowej konferencji prasowej trener żółto-czerwonych, Ryszard Tarasiewicz, zasugerował, że jego zespół być może myślami był obecny gdzie indziej, z dala od przerwy świątecznej i boiska. - Nie chcę się wypowiadać na ten temat – zakończył Trytko.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
Myliłem się!
A wystarczy grać normalnie i mówić wprost co jest nie tak, że np. zalegają Wam z pensjami - zyskujecie sprzymierzeńca w kibicach, którzy staną za Wami murem. Ale taki Wasz wybór - siedzicie cicho i odpier.. jaja. W tej sytuacji kibice czują się po prostu oszukani, ja się tak właśnie czuję. Oddaliście mecz drużynie, która nas wyrolowała rękami P.Gila w Krakowie w 95 minucie ze spalonego. W niczym zatem od Gila lepsi nie jesteście. Zrobiliście autodestrukcje, w sytuacji w której ważą się losy pieniędzy z Rady Miejskiej.
Jeśli chodzi o kasę to trzeba było dać dowód, że na nią zasługujecie w pierwszych kolejkach, może dziś nie musielibyście "strajkować", bo kasa dawno by była.
P.S. Jest jeszcze paru grajków co to pamiętają czasy Kolportera. 10 tys co mecz, więcej sponsorów i kasa klubu zawsze jest pełniejsza. Ale jak się przerżnie pierwszych 9 spotkań to potem się dziwić, że z 10 tys jest 5 tys...i że sianka nie ma tyle co kiedyś..
Kazdy piłkarz teraz powinien zrobić sobie rachunek sumienia i wziasc sie do roboty!
Kilku zawodników powinno odejsc, a tym co zostana powinien klub wprowadzic wyzej wymienione zmiany w kontraktach.
I jeszcze jedno kiedyś ''Golo'' powiedział ,ze cały czas mysli o kadrze, a ja musle ,ze powinien sie ugryzc w jezyk z takimi wypowiedziami,bo dosrodkowania to nie wszystko, trzeba zrzucic brzuszek i wziasc sie za robote ,popracowac przede wszystkim nad motoryka,szybkoscia bo z tego powodu tez miał udział w kilku straconych bramkach
jesteś kretynem,czy tylko udajesz?
przecież można być od kogoś lepszym ale mieć gorszy dzień i przegrać...i to miał na myśli Trytko
A czy urzędnicy zatrudnieni w klubie na ciepłych posadkach również?
Publiczne wydatki powinny być przejrzyste i dostępne!
Na mecze w Kielcach chodziłem na długo zanim powstał obecny klub Korony ale to co doświadczyłem podczas ostatniego meczu nie życzę żadnemu kibicowi innej drużyny.
To było tylko pozorowanie grania przez niektórych piłkarzy Naszego klubu.
Najbardziej zawiedli Ci,którzy do tej pory byli podporą tej drużyny.
Nieterminowość wypłat,rozmowy kontraktowe czy inne sprawy nie mogą mieć wpływu na grę,zaangażowanie piłkarzy podczas meczu.
Korona może spaść, grać w niższych ligach i zawsze będę Jej kibicował.
Ale nie można tolerować braku walki ,agresji w grze i zaangażowania.
Z tymi,którzy odrabiają pańszczyznę i olewają wszystko i wszystkich należy jak najszybciej się pożegnać.
zaangażowanie tych pachciorzy tak wyglądało że wszystko możliwe.-jeśli to klub nie płaci to muszą z czegoś żyć :)