Tarasiewicz: Goulon? Byłbym zainteresowany jego ściągnięciem do Kielc
Czy Herold Goulon, francuski pomocnik Zawiszy Bydgoszcz, może trafić do Korony Kielce? – Gdyby była taka możliwość, to byłbym zainteresowany. Czy stać nas na tego zawodnika? Myślę, że zawsze jest możliwe sprecyzowanie kontraktu w odpowiedni sposób. Kluby dysponują wachlarzem możliwości – mówi Ryszard Tarasiewicz, trener kieleckiego zespołu.
Do końca tegorocznych rozgrywek pozostały dwa spotkania. Potem możemy spodziewać się zmian w składzie Korony. – Chcemy wzmocnić zespół, ale najpierw musimy zweryfikować naszą kadrę. Siądziemy do rozmów z prezesem przed Cracovią, albo przed świętami. Musimy wskazać zawodników, których trzymają jakość albo dobrze rokują na przyszłość – mówi Tarasiewicz. – Mamy kilku piłkarzy na oku, ale na razie ucinam wszelkie rozmowy. Najpierw muszę wiedzieć, na czym stoimy. Nie możemy zakontraktować nowych zawodników nie mając gwarancji finansowych.
W sobotę Korona zagra na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Na szczęście w ostatnich dniach nikt nie doznał nowych kontuzji. Wszyscy są zdrowi, choć istnieje możliwość, że jednego zawodnika zabraknie. Nie wiadomo czy do Szczecina pojedzie w piątek Kyryło Petrow, który ma problemy osobiste. Jego miejsce zajmie Vlastimir Jovanović. Bośniak ostatnio nie grał, bo musiał pauzować za żółte kartki.
Partnerować w środku pola będzie mu Michał Janota. - „Janot” dobrze zaprezentował się w spotkaniu z GKS-em Bełchatów. Nie zakładam zmian w składzie, choć ich nie wykluczam. Michał największy problem ma ze skanalizowaniem energii. Nie może myśleć o tym, że każde jego podanie musi być tym otwierającym. On musi wiedzieć, kiedy podać wszerz boiska, kiedy do przodu, a kiedy ma prowadzić piłkę. I ma fazy w meczu, że robi to tak, jak tego od niego oczekuję – mówi Tarasiewicz. A jeśli nie Janota, to kto? Według trenera, może to być również Jacek Kiełb, Paweł Sobolewski czy Nabil Aankour.
Cel na ostatnie dwa mecze? Oczywiście dwa zwycięstwa. Ale w Szczecinie łatwo o punkty nie będzie. Pogoń dobrą dyspozycję udowodniła w ostatnim starciu, gdy we Wrocławiu zremisowali w Śląskiem. – Problemem ekstraklasy jest regularność, która nie jest zachowana w przypadku stylu. Prędzej pojawia się regularność punktowa. Nie potrafię tego wytłumaczyć. Dlatego nie patrzymy na innych, lecz przede wszystkim na siebie. Chcemy udoskonalać to, co mamy dobre – mówi trener.
Pogoń w ostatnich dniach nie może narzekać na komfort kadrowy. Z Koroną być może nie zagrają Maksymilian Rogalski i Rafał Murawski. - Każdy zespół ma jakieś problemy, my też nie jesteśmy w komplecie. Na pewno Murawski jest bardzo ważną postacią dla drużyny, tak jak Robak. Ale my musimy się skoncentrować na nas. I nie jest to oznaka braku szacunku dla rywala. Chcemy uwypuklić nasze atuty – dobrą dyspozycję fizyczną i postawę na boisku – mówi szkoleniowiec Korony.
Jak zagra Korona w sobotę? – Wszystko zależy od tego, jak się ułoży mecz. Nie odrzucamy gry do przodu. Jeśli jest wolna przestrzeń, to staramy się ją prowadzić. Musimy się dostosować do warunków. Wczoraj oglądałem mecz Chelsea z Tottenhamem. Chelsea po pierwszej połowie prowadziła 2:0, potem z boiska zeszli m.in. Drogba i Cahill. Efekt? Gospodarze bronili się, mimo tej siły ofensywnej, której my nie mamy – oczywiście zachowując proporcje. I Chelsea zdobyła trzecią bramkę. My przy spokojniejszym rozegraniu z Bełchatowem też mogliśmy to zrobić – kończy Tarasiewicz.
Mecz Pogoni z Koroną rozpocznie się o godz. 15.30.
Wasze komentarze
Do dobrego poziomu jednak jeszcze sporo brakowało a do jego najlepszego meczu w Koronie brakowało bardzo dużo.
A co do Goulona, zależy ile będzie chciał zarabiać i jaki jest stan jego kręgosłupa. Zdrowy i w odpowiedniej dyspozycji przydałby się chyba każdej polskiej drużynie.