Po 15. kolejce T-ME: Korona ma większą przewagę nad ostatnim miejscem niż stratę do podium
Korona Kielce w końcu obudziła się z amoku i zaczęła punktować. Od razu poprawiło to jej sytuację w tabeli. Żółto-czerwoni, którzy jeszcze niedawno przez długi czas tkwili w strefie spadkowej, na dobre dołączyli do środka stawki i obecnie mają więcej punktów przewagi nad outsiderem z Bydgoszczy niż straty do będącej na najniższym stopniu podium Jagiellonii Białystok.
Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza dzięki zwycięstwu z Lechią Gdańsk mają na swoim koncie 17 punktów. Zajmują oni jednak ciągle 14. miejsce w tabeli, ale tylko z powodu gorszego bilansu bramek od Górnika Łęczna i właśnie Lechii. Ekipy te zgromadziły również 17 „oczek” w obecnych rozgrywkach. Jeden punkt więcej mają Cracovia i Podbeskidzie Bielsko – Biała, z kolei dwa – Piast Gliwice. „Złocisto-krwistym” brakuje zatem naprawdę niewiele do szczytu grupy spadkowej.
Okazałe zwycięstwo 5:2 z Jagiellonią odniósł będący za plecami Korony chorzowski Ruch. Mimo to ma jednak 11 punktów, a więc o sześć mniej od kielczan.
Zawisza Bydgoszcz, najbliższy rywal żółto-czerwonych, przegrał kolejne spotkanie. Tym razem uległ u siebie 1:2 Górnikowi Zabrze. Ma na swoim koncie tylko 7 punktów i jego sytuacja powoli staje się bardzo ciężka.
Ósma w tabeli Pogoń Szczecin pokonała u siebie Legię Warszawa 2:1, dzięki czemu ma 23 „oczka” i Korona traci do niej 6 punktów. Taki sam dorobek co „Portowcy” ma Lech Poznań.
Na podium utrzymały się ekipy Legii (29 punktów), Śląska (28) i Jagiellonii (26). Tyle samo oczek co białostoczanie mają także piłkarze GKS-u Bełchatów. Odpowiednio na piątej i szóstej pozycji plasują się Wisła Kraków i Górnik Zabrze.
Po przerwie na kadrę, w T-Mobile Ekstraklasie rozpocznie się runda rewanżowa. Korona Kielce podejmie na Kolporter Arenie zespół Zawiszy Bydgoszcz w sobotę, 22 listopada, o godzinie 18. W pierwszym spotkaniu tych drużyn aktualni zdobywcy Pucharu Polski zwyciężyli 2:0.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze