Niemoc w tie-breaku. Było tak blisko... Effector przegrywa szósty mecz z rzędu
Niezwykle blisko wywalczenia pierwszego zwycięstwa w tym sezonie PlusLigi byli w niedzielę siatkarze Effectora Kielce. Niestety, podopieczni Dariusza Daszkiewicza po tie-breaku przegrali na wyjeździe z BBTS-em Bielsko-Biała. Czego zabrakło? Przede wszystkim odpowiedniej koncentracji, bo siatkarsko przyjezdni na pewno gorsi nie byli.
Mecz rozpoczął się dla kielczan bardzo dobrze. Mimo że sam początek należał do gospodarzy, to potem ekipa Effectora złapała odpowiedni rytm. Po kilkunastu minutach gry kielczanie wyszli na prowadzenie (16:15), którego nie oddali już do końca tej partii. Ostatecznie wygrali ją czterema punktami.
Drugi set miał podobny scenariusz, ale tym razem główne skrzypce zaczęli grać gospodarze. Odkąd zniwelowali stratę i wyszli na prowadzenie 15:14, to konsekwentnie szli do przodu. Effector próbował coś wskórać, ale nie potrafił zbyt wiele zrobić. BBTS wygrał 25:19.
Trzeci set był niezwykle wyrównany, chyba najciekawszy w całym spotkaniu. I na pewno kielczanie zapamiętają go na długo... Bo przyjezdni prowadzili już 22:20, ale dali sobie odebrać tę przewagę. Od tego momentu nie zdobyli już żadnego punktu, bielszczanie zaś pięć.
W czwartej partii spotkania swojego zespołu nie poznawał trener Piotr Gruszka. Gospodarze popełniali dziecinne błędy, które Effector bezlitośnie wykorzystywał. W pewnym momencie kielczanie prowadzili już siedmioma punktami (18:11). i choć BBTS nieco zniwelował tę różnicę, to nie był już w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Skończyło się wygraną gości 25:21.
I gdy wydawało się, że kielcxzanie pójdą za ciosem, ogarnęła ich niemoc. Bielszczanie za to grali jak z nut. I prowadzili: kolejno 3:0, 6:1, 8:2 i 10:3. Dopiero wtedy ekipa Daszkiewicz ruszyła do przodu. I zaczęła odrabiać straty. 10:5, 11:6, 12:9. 13:11. Niestety, to był max. Ostatecznie BBTS Bielsko-Biała wygrał tę partię 15:11 i cały pojedynek 3:2.
Kolejny mecz Effector Kielce rozegra już w środę, gdy w hali "Pod Basztami" w Chęcinach zmierzy się z Cuprumem Lublin. Ten mecz rozpocznie się o godz. 18.
BBTS Bielsko-Biała – Effector Kielce 3:2 (21:25, 25:19, 25:22, 21:25, 15:11)
BBTS: Polański, Ferens, Pilarz, Gonzales, Sobala, Kapelus i Dębiec (libero)
Effector: Maćkowiak, Janusz, Staszewski, Buchowski, Bieniek, Krzysiek, Kaczmarek (libero) oraz Miseikis, Pająk, Penchev
MVP: Jose Luis Gonzales
fot. BBTS Bielsko-Biała
Wasze komentarze