Thriller w Derbach Świętokrzyskiego! Siedem bramek, niesamowita końcówka i porażka rezerw Korony
Łącznie w tym meczu kibice zobaczyli siedem bramek, ale aż cztery z nich padły w ostatnim kwadransie gry. To była niesamowita końcówka, w której żółto-czerwoni uparcie walczyli o chociażby jeden punkt. Niestety, nie udało się i ostatecznie rezerwy Korony Kielce przegrały z Wisłą Sandomierz 3:4.
W sobotę na stadionie przy ul. Szczepaniaka zagrała rzeczywiście druga drużyna. Kibice z boisk ekstraklasowych mogli rozpoznać tylko Wojciecha Małeckiego, Mateusza Stąporskiego, Marcina Cebulę i Marcina Trojanowskiego.
Dlatego kielczanie wcale nie byli faworytem meczu. Zwłaszcza, że grali z rozpędzoną Wisłą – liderem rozgrywek w trzeciej lidze, którą znakomicie dyryguje na boisku Mariusz Kukiełka, były reprezentant Polski.
I to właśnie Kukiełka wpisał się jako pierwszy na listę strzelców. W 18. minucie popisał się celnym uderzeniem zza pola karnego z rzutu wolnego, choć - trzeba przyznać - być może nieco lepiej w tej sytuacji mogła się zachować formacja obronna żółto-czerwonych.
Tuż przed przerwą kielczanie zdołali jednak wyrównać. Po świetnym podaniu Jakuba Kotarzewskiego, Stąporski znalazł się sam na sam z bramkarzem, ograł go i skierował piłkę do siatki obok dwóch próbujących rozpaczliwie interweniować obrońców Wisły. Do przerwy był remis.
Po wznowieniu gry w drugiej połowie wiślacy ruszyli do ataków. Opłaciło się. W 54. minucie Damian Nogaj dośrodkował w pole karne, a piłkę końcem buta skierował do siatki Adrian Gębalski. Analizując jednak całą sytuację, można stwierdzić, że był to gol z niczego. Zaspała żółto-czerwona defensywa...
Potem na boisku przez dłuższy czas wiało nudą. Aż do 74. minuty - wtedy się zaczęło. Najpierw goście po uderzeniu Przemysława Michalskiego zdobyli trzeciego gola. To jednak spotkało się z szybką reakcją Korony. W 83. minucie Jakub Jaśkiewicz wywalczył rzut karny, który na gola zamienił Kotarzewski.
Problem w tym, że gospodarze nie zdołali jednak ochłonąć, a... Małecki musiał ponownie wyciągać piłkę z siatki. Rezerwowy Jarosław Pacholarz strzelił mocno, wysoko i tuż obok słupka.
Kiedy wydawało się, że kielczanie nie podniosą się po tym ciosie, fatalny błąd popełnił bramkarz z Sandomierza. W 86. minucie Stanisław Wierzgacz wdał się w niepotrzebny drybling, stracił futbolówkę, którą do siatki skierował Trojanowski. Po tym trafieniu zawodnicy Korony II uparcie walczyli o bramkę numer cztery, ale tej już niestety nie udało się zdobyć.
Korona II Kielce - Wisła Sandomierz 3:4 (1:1)
Bramki: Stąporski (41'), Kotarzewski (83'), Trojanowski (86') - Kukiełka (18'), Gębalski (54'), Michalski (74'), Pacholarz (84')
Korona II: Małecki – Zawadzki, Bednarski, Wrześniewski, Piwowar, Stąporski (46’ Paprocki), Stachura (44’ Szmalec), Kotarzewski, Paprocki (60’ Jaśkiewicz), Cebula (72’ Mularczyk), Trojanowski
Wisła: Wierzgacz, Ziółek (73’ Mikulec), Pydych, Beszczyński, Gołasa, Michalski, Kukiełka, Motyl (73’ Hul), Nogaj, Piątkowski, Gębalski (82’ Pacholarz)
Wasze komentarze