Daszkiewicz: Napsuliśmy im sporo krwi
- Mojej drużynie należą się wielkie brawa za podjętą walkę. Szczególnie było to widać w trzecim secie, kiedy obroniliśmy 6 setboli. Z resztą w pozostałych odsłonach też było podobnie – powiedział po meczu z Resovią trener Farta Kielce Dariusz Daszkiewicz.
- Naszym celem w Pucharze Polski było wejście do takiej rundy, w której będzie walczyć z zespołem PlusLigi. Bardzo cieszymy się, że udało nam się powalczyć z wicemistrzem Polski. Jest to dla nas o tyle ważne, że Resovia jest drużyną utytułowaną. Do tego nasi rywale nie przegrali jeszcze żadnego meczu w Lidze Mistrzów – chwalił potencjał rzeszowian Daszkiewicz.
Trener Farta odniósł się także do składu personalnego Resovii. - Dzisiaj rzeszowianie zagrali w nieco innym składzie niż zwykle, ale przecież tacy zawodnicy jak Paweł Papke są doskonale znani – przyznał szkoleniowiec kielczan.
Daszkiewicz pochwalił swoich podopiecznych za wielkie wielką ambicję, którą zaprezentowali na tle faworyzowanego rywala. - Mojej drużynie należą się wielkie brawa za podjętą walkę. Szczególnie było to widać w trzecim secie, kiedy obroniliśmy 6 setboli. Z resztą w pozostałych odsłonach też było podobnie. Resovia uzyskiwała prowadzenie, ale my staraliśmy się napsuć jej sporo krwi – powiedział.
- Myślę, że tym spotkaniem zatarliśmy złe wrażenie za spotkania z Avią, z którą w fatalnym stylu przegraliśmy 0:3 – zakończył trener Farta.
Wasze komentarze