ME 2014: Fatalny początek Polaków...

13-01-2014 20:05,

ME 2014: Fatalny początek Polaków Od porażki swój udział w mistrzostwach Europy rozpoczęła reprezentacja Polski. Drużyna prowadzona przez Michaela Bieglera uległa Serbii 19:20, a już do przerwy przegrywała 9:13. W spotkaniu tym wystąpili wszyscy zawodnicy Vive Targów Kielce.

Pierwsza połowa w wykonaniu naszego zespołu była bardzo słaba. Polacy byli nieskuteczni i mieli spore problemy z grą w ataku pozycyjnym. Z tego powodu przegrywali aż czterema bramkami. Wszystko uległo zmianie po wznowieniu gry, wtedy zespół Michaela Bieglera wyszedł nawet na prowadzenie. W końcowej akcji meczu nasza drużyna miała szansę na doprowadzenie do remisu, ale ta sztuka jej się nie udała. Ostatecznie biało-czerwoni przegrali 19:20.

W tym spotkaniu wystąpiło sześciu zawodników Vive Targów Kielce:

Sławomir Szmal – Obok Jurkiewicza zdecydowanie najlepszy zawodnik w naszych szeregach. W końcówce obronił karnego, dzięki czemu była szansa na remis. Odbił 14 na 34 rzuty rywali i miał 41% skuteczności.

Krzysztof Lijewski – Występ daleki od ideału, choć nie było źle. Na parkiecie spędził 50 minut. Zdobył trzy bramki (na osiem rzutów).

Karol Bielecki – Jego występ najlepiej podsumowują statystyki: 7 minut gry, dwa rzuty, zero bramek.

Michał Jurecki – Wszedł na ostatni kwadrans i nie był w stanie odmienić losów spotkania.

Piotr Grabarczyk – Na parkiecie przez 22 minuty. Grał w obronie i spisał się przyzwoicie.

Piotr Chrapkowski – Niezły występ w jego wykonaniu. Przyzwoicie w obronie, dobrze w ataku (5 rzutów, 3 bramki).

Serbia – Polska 20:19 (13:9)

fot. zprp.pl

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

hmmm2014-01-13 21:06:26
Wyrazy szacunku dla Sławka Szmala i Mariusza Jurkiewicza. Michała Jureckiego na razie trudno oceniać, Bartek Jurecki ok. Chrapkowski w sumie pozytywnie mnie zaskoczył. I chyba tyle pochwał. Jaszka fatalnie ... Bardzo brakowało mi Mateusza Jachlewskiego na skrzydle i Tomasza Rosińskiego na rozegraniu. (Ale ich absencja nie z decyzji trenera wynikała.)
Trener - cóż, kim ma na tą chwilę grać? Jedyna nadzieja, że młodzi się przez najbliższe lata ograją. Choć z tymi co znają jedynie polską ligę może być problem.
paździoch2014-01-13 21:34:06
Piotr Chrapkowski grał przez 90 minut to nie dziwota że żócił pienć bramek na czy żóty
daniel242014-01-13 21:41:56
widze ze chrapkowski skutecznosc powyzej 100 % ciekawe jak to jest rzucic 3 razy na bramke a zdobyc 5 bramek
kibic2014-01-13 21:47:40
3 rzuty i aż 5 bramek...? Oo
niko2014-01-14 09:14:20
Poza fatalnym Jaszką "świetne" zawody zagrał mój "ulubieniec" Orzechowski. Od lat twierdziłem, że jest mierny i nie nadaje się na kadrę, a wczoraj to potwierdził, skrzydłowy który karne wali Panu Bogu w okno, który jak tak wolny, że kołowi przy nim są jak Usain Bolt, który boi się wejść ze skrzydła... Krajewski w ostatniej akcji dostał piłkę, miał wolne pole i również cykoria przed odpowiedzialnością. Jak ktoś się boi rzucać niech nie zajmuje miejsce w reprezentacji.
rychu2014-01-14 09:27:59
Bo on taki drewniany, że każdą bramkę liczą mu podwójnie.
bartildo2014-01-14 10:51:59
Jaszka poniżej krytyki, nic nie dawał zespołowi. Jak grał Jurkiewicz jakoś to szło a po zmianie na Jaszke zero gry. Szkoda Sławka bo jego występ był klasowy dzięki niemu przegraliśmy 1 bramką. Może się mylę ale odmłodzenie naszej reprezentacji nie wychodzi na dobre, już lepiej by było zabrać doświadczonych zawodników którzy nie baliby się rzucać. Z drugiej strony nie wiem czemu w innych reprezentacjach dużo młodsi debiutanci od naszych radzą sobie bez kompleksów a nasi wyglądają jakby poerwszy raz w piłke grali.
mexic2014-01-14 11:31:04
Wychodzi Jurkiewicz na środku w 2 połowie i rozkręca grę, wyprowadza nas na prowadzenie i w nagrodę siada na ławce a na jego miejsce wchodzi bezproduktywny Jaszka. Jedyne udane zagranie miał kiedy go Nikcevic uwalił i dostał za to 2 minuty. Skrzydła nie istniały. Egzekutor karnych nie istniał.
kibic2014-01-14 13:20:44
Szczerze powiedziawszy, żeby napisać cokolwiek o postawie drużyny we wczorajszym meczu, musiałem się z tym przespać ;) O całej drużynie nie będę się rozpisywał, bo nie ma sensu, ale na chłodno o paru sprawach:
1. Nie rozumiem trzymania Jaszki na boisku... Przykro mi to mówić, ale już za trenera Wenty uważałem, że ten zawodnik w kadrze się nie sprawdza. Jako rozgrywający powinien mieć jakikolwiek przegląd pola. Wiem, że patrząc z boku na boisko widzi się więcej, ale nie oszukujmy się- zagrał wczoraj tragicznie. Dowód? Początek drugiej połowy! Bez Jaszki: odrobienie strat i wyjście na prowadzenie bez straty gola, z Jaszką: straty, nadziewanie się na kontry i utrata prowadzenia.
2. Skrzydłowi i ogólnie gra ze skrzydłami... Młodzi i nieograni, inaczej nie da się tego określić. Orzechowski- wydaje mi się, że jak ktoś jest profesjonalistą, to chociaż w bramkę powinien trafiać stojąc na "7", nie mówiąc już o asortymencie rzutów. Krajewski, w meczu ok, ale tego, że w ostatnich sekundach meczu się przestraszył obrońcy nie zapomnę! Nie można się bać w tak ważnym momencie meczu. O moim "ulubieńcu" Wiśniewskim szkoda cokolwiek pisać. Gdzie jest Siwy pytam?! I nie wiem czy ktoś odniósł podobne wrażenie, ale wydaje mi się, że piłka ogólnie bardzo wolno wędruje, a na skrzydłach wita bardzo rzadko...
3. Jedyny plus to postawa Sławka Szmala- chyba najbardziej ambitny zawodnik we wczorajszym meczu, obok walecznego Jurkiewicza.
KIBOL2014-01-14 13:59:18
Jaszka - gwiazda bundesligi, zawodnik który w kadrze nie zagrał ani jednego wybitnego spotkania. Albo bardzo słabo, albo tak jak wczoraj żenująco.... Szkoda, że brakuje Rosy, który potrafić rzucić, a nie tak jak nasz "bohater" zakozłować się i popchnąć piłkę do bramkarza.
kielec2014-01-14 17:56:38
... poczekajmy na Bogdana

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce w sobotę wygrała w kieleckiej Hali Legionów kolejny mecz Orlen Superligi. Tym razem na tarczy z konfrontacji wyszła Energa Wybrzeże Gdańsk, która przegrała 30:34.
Za Koroniarzami niełatwa przeprawa na Tarczyński Arena, gdzie przyszło im się zmierzyć ze Śląskiem Wrocław. Korona, co prawda nie wygrała z liderem, ale wraca do stolicy województwa świętokrzyskiego z cennym punktem. Kto był najlepszym piłkarzem żółto-czerwonych w tym meczu?
Kolejne spotkanie na linii Korona – Śląsk Wrocław zakończone bez rozstrzygnięcia. Tak było na początku sezonu, tak jest i teraz. Starcie na Tarczyński Arena zostało zwieńczone wynikiem 0:0 i podziałem punktów. – Szanujemy ten punkt – mówi Dominick Zator, defensor żółto-czerwonych.
Starcie 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy z udziałem Korony Kielce zakończyło się bezbramkowym remisem. Czyste konto w rywalizacji ze Śląskiem Wrocław zachował Konrad Forenc, dla którego był to pierwszy w tej kampanii mecz na najwyższym szczeblu rozgrywek.
Kibice obecni w sobotni wieczór na Tarczyński Arena mogą odczuwać niedosyt, bowiem żaden z grających zespołów nie zdołał przechylić szali na swoją korzyść. Mecz Śląska z Koroną zakończył się bezbramkowym remisem. Taki przebieg wydarzeń nie satysfakcjonuje trenera gospodarzy.
Z jednym punktem z dolnośląskiego wyjeżdża Korona Kielce. Zawodnicy Kamila Kuzery zakończyli mecz z liderem PKO BP Ekstraklasy wynikiem 0:0. – Dużym plusem było funkcjonowanie w obronie – mówi szkoleniowiec żółto-czerwonych.
W sobotni wieczór fani PKO BP Ekstraklasy ostrzyli sobie zęby na spotkanie pomiędzy liderem, Śląskiem Wrocław, a prezentującą niezły futbol Koroną Kielce. Spotkanie nie obfitowało jednak w gole i zakończyło się bezbramkowym remisem, z którego bardziej usatysfakcjonowani mogą być fani żółto-czerwonych.
Industria Kielce w meczu 15. kolejki Orlen Superligi pokonała na własnym terenie drużynę Energa Wybrzeże Gdańsk 34:30. O ile pierwsza odsłona była wyrównana, tak druga przebiegła pod dyktando mistrzów Polski.
Korona Kielce przystępuje do 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy przedwcześnie otwierającej zmagania Rundy Wiosennej. Dziś żółto-czerwoni zagrają we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej Na Żywo.
Ekipa trenera Kamila Kuzery przystępuje w sobotę do kolejnej rundy piłkarskich rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Przed żółto-czerwonymi wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław. Początek starcia o 20.00. Gdzie można będzie obejrzeć to spotkanie?
– Po Legii atmosfera była świetnia. To bardzo fajne przeżycie dla nas wszystkich. Chcemy w tym turnieju zajść tak daleko, jak tylko będzie to możliwe – mówi Marcus Godinho, piłkarz Korony Kielce.
– Nowa miotła jeszcze nie przynosi takich efektów, jakich spodziewaliby się włodarze w Gdańsku – mówi przed kolejnym meczem Orlen Superligi Krzysztof Lijewski. Drugi trener Industrii Kielce mówi o drużynie Energii Wybrzeża, która aktualnie plasuje się na przedostatnim miejscu. Gdański zespół dziś zagra w Hali Legionów z mistrzami Polski.
Już dziś o godz. 20 Korona Kielce zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Zielono-biało-czerwoni w trakcie tygodnia nie rywalizowali w Pucharze Polski, gdyż pożegnali się z tymi rozgrywkami w 1. rundzie. W lidze radzą sobie znacznie i są aktualnym liderem w tabeli.
Kupując pościel dziecięcą, należy zwrócić uwagę na kilka istotnych aspektów. Może bowiem okazać się, że drogie produkty nie są warte swojej ceny, a model, który wybraliśmy, nie spełnia naszych oczekiwań. Oto najważniejsze aspekty wyboru pościeli dla dziecka.
Korona Kielce w piątek udała się w podróż do Wrocławia, gdzie w sobotę o godzinie 20.00 przystąpi do meczu z miejscowym Śląskiem. W drodze drużyna żółto-czerwonych uczestniczyła w kolizji drogowej.
Piękny rozdział w swojej historii napisała Korona Kielce, która w środę wyeliminowała Legię Warszawa z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski już na etapie 1/8 finału. Warszawiacy będą mieli wolną Majówkę, a kielczanie walczą dalej. Kto był najlepszym zawodnikiem tego spotkania?
Jak się okazało, zgodnie ze schematem, Korona Kielce w kolejnej rundzie zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Spotkanie odbędzie się w Białymstoku dopiero w lutym przyszłego roku, jednak warto już teraz powiedzieć coś o rywalu kieleckiego zespołu.
Niespełna pół roku temu Korona Kielce zremisowała u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:1. Wtedy mało kto zdawał sobie sprawę z tego, że kielczanie grają z przyszłym liderem PKO BP Ekstraklasy. Wrocławianie, choć są na pierwszym miejscu, nie lekceważą rywala.
Korona Kielce sprawiła w środę niemałą niespodziankę eliminując z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski obrońcę tytułu, Legię Warszawa. W piątkowe południe w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się losowanie ćwierćfinałowych par tego prestiżowego turnieju.
– Bezpośrednio po meczu z Legią mówiłem, że mam kłopoty, pozytywny ból głowy, ale takie problemy są fajne i obyśmy mieli ich jak najwięcej – mówi na dzień przed starciem ze Śląskiem Wrocław Kamil Kuzera, trener Korony Kielce.
– Dziś jeszcze jednego zawodnika będziemy diagnozować i zobaczymy, czy pojedzie z nami – mówi przed wyjazdem do Wrocławia trener Kamil Kuzera. Korona w sobotę zagra ze Śląskiem.
Po świetnym środowym spotkaniu Korona Kielce wyeliminowała z rozgrywek Pucharu Polski triumfatora zeszłych rozgrywek, Legię Warszawa. Choć w piłce nożnej zasada pokonania mistrza nie daje tytułu mistrzowskiego, to w rozgrywkach zostało już tylko osiem najlepszych drużyn, z którymi Korona może nawiązać równą rywalizację.
W 120. minucie pucharowego meczu niemal cała Suzuki Arena oszalała z radości. Wszystko za sprawą kontrataku Korony Kielce zakończonego bramką Martina Remacle. Gol strzelony przez Belga dał Koronie awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski kosztem Legii Warszawa. Na miejscu był Mateusz Żelazny, który na antenie Radia eM Kielce skomentował zwycięskiego gola w wyjątkowy sposób!
Środowy wieczór mikołajkowy zamienił się w piękną noc dla wszystkich kibiców żółto-czerwonych. Piłkarze Korony zapewnili fanom nie lada emocje z pięknym prezentem, jakim było trafienie Martina Remacle w ostatniej minucie dogrywki i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Industria Kielce przegrała wyjazdową potyczkę z OTP Bank Pick Szeged 25:26. Mistrzowie Polski do końca pierwszej połowy przegrywali czterema golami i tej straty już nie udało się odbudować.
– Rozegraliśmy bardzo dobry mecz – przyznaje Martin Remacle tuż po tym jak on i jego koledzy z Korony Kielce wspólnymi siłami wyeliminowali z Fortuna Pucharu Polski Legię Warszawa. Kielczanie wygrali 2:1 i tym samym meldują się w kolejnej fazie rozgrywek.
Suzuki Arena po raz kolejny w swojej historii była świadkiem wiekopomnego wydarzenia. Niewątpliwie kieleccy fani często wspomnieniami będą wracać do momentu, jak Korona Kielce w końcówce doliczonego czasu gry z Legią zdobyła bramkę na wagę zwycięstwa i awansu do najlepszej ósemki turnieju. Który piłkarz Korony zasłużył po tej potyczce na największe brawa?
Żółto-czerwoni w przekonującym stylu wywalczyli awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski. W środowym spotkaniu rozgrywanym na Suzuki Arenie byliśmy świadkami trzech goli, z czego dwa zdobyła Korona. Zachęcamy do obejrzenia skrótu ze starcia kieleckiego klubu z Legią.
Korona Kielce tym razem rozegrała świetny mecz, przeciwstawiła się Legii Warszawa i wywalczyła awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski. Wynik po dogrywce to 2:1 na rzecz żółto-czerwonych. – Dziś byliśmy do bólu mega konsekwentni i zorganizowani – stwierdza po ostatnim gwizdku sędziego szkoleniowiec miejscowych.
W trakcie takich meczów ręce same składają się do oklasków. Korona Kielce zagrała z Legią bezkompromisowo i to zaowocowało ćwierćfinałem Fortuna Pucharu Polski. Warszawski klub przegrał na Suzuki Arenie 1:2, a na rozstrzygającego gola trzeba było czekać do końcowych sekund dogrywki.

Copyright © 2023 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group