Marek Smolarczyk: Nie spodziewałbym się supersensacji

26-11-2009 18:47,

 - To jest mój zawód, dlatego każde wyzwanie trzeba przemyśleć i sie go podjąć. Ja lubię trudne wyzwania, dlatego przyjąłem propozycję prowadzenia zespołu  - mówi nowy trener szczypiornistek KSS-u Kielce Marek Smolarczyk, który ponad tydzień temu zastąpił Romana Jezierskiego.

Co pana skłoniło do przyjęcia propozycji kieleckich działaczy?

Marek Smolarczyk: - Po prostu od kilku już lat nie prowadziłem żadnej drużyny... Jestem z Kielc, pracuję z młodzieżą w klasie sportowej, dlatego nie chciałem ruszać się poza nasze miasto. Jest to mój zawód, dlatego każde wyzwanie trzeba przemyśleć i się go podjąć. Ja lubię trudne wyzwania, dlatego przyjąłem propozycję prowadzenia KSS-u.

Zbyt wiele czasu na przemyślenie oferty chyba jednak pan nie miał...

 - To prawda, nie miałem za bardzo czasu na przemyślenie tej decyzji. Jednak wiedziałem, że sytuacja klubu jest bardzo trudna. Poprzedni trener zrezygnował z dnia na dzień, działacze mieliby duży problem ze znalezieniem nowego szkoleniowca. W rozmowach z zarządem powiedzieliśmy sobie, że robimy wszystko, aby te "klocki" poukładać. Jeśli się uda będzie super, jeśli nie - mówi się trudno.

Sytuacja nie jest jednak klarowna. Nigdy wcześniej nie pracował pan przecież z kobietami.

 - Wydaje mi się, że łatwiej jest trafić z drużyny męskiej do żeńskiej, niż odwrotnie. Nie obawiam się, bo tak jak powiedziałem wcześniej, ja uwielbiam trudne wyzwania. Wiem, że trener prowadzący mężczyzn musi inaczej podchodzić do zajęć z zespołem niż szkoleniowiec żeńskiej drużyny. Piłka ręczna, czy to kobiet, czy mężczyzn jest bardzo podobna. Oczywiście, że są rzeczy, które panie wykonują słabiej, jednak większość elementów jest bardzo do siebie podobna. Ja po pierwszych zajęciach z zespołem zauważyłem, że dziewczyny bardzo solidnie podchodzą do pracy. Bardzo mnie to cieszy, bo jest to bardzo ważna sprawa. Nie zmienię tego, co było wcześniej. Nie wiem, jak było podczas przygotowań do sezonu. Zdaję jednak sobie sprawę, ze ruszyły one dopiero w sierpniu, dlatego trudno wymagać od tych dziewcząt, żeby na 100 procent były przygotowane do gry w ekstraklasie.

Chyba największym problemem jest, że kieleckiej drużynie brakuje przede wszystkim doświadczenia. Zdecydowana większość pańskiego zespołu to jeszcze juniorki.

 - Nie ulega wątpliwości, że jest to bardzo młody zespół. Większość składu to dziewczyny, które zdobyły w poprzednim sezonie mistrzostwo Polski juniorek. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że najlepsze trzy opuściły zespół. To jest ta bolączka, z którą musimy walczyć. Jest w drużynie kilka bardziej doświadczonych zawodniczek. Nie wiem czy to wystarczy do zrealizowania naszego celu. Czas na pewno pracuje jednak na naszą korzyść. Z każdego meczu drużyna wynosi nowe doświadczenia, które w przyszłości mogą okazać się bezcenne.

Pierwszą okazją do sprawdzenia umiejętności pańskich podopiecznych był rozgrywany niedawno w naszym mieście memoriał im. Andrzeja Kowalczyka. Jak w pana oczach wypadł w nim zespół KSS-u?

 - Dziewczyny pokazały, że stać je na dobrą grę, szczególnie w pierwszym meczu z litewskim Egle Wilno. Przez większość spotkania konsekwentnie realizowały to, co założyliśmy sobie przed meczem. Co prawda był taki okres, w którym przez kilka minut straciliśmy kilkubramkową przewagę, jednak potem zespół znów "zaskoczył". To dowód, że drużyna chce i potrafi walczyć.

O punkty w najbliższych meczach ekstraklasy będzie jednak wyjątkowo ciężko. Już w pańskim ligowym debiucie udajecie się do hali mistrza Polski.

 - Ostatnie dwie kolejki tej rundy są bardzo ciężkie. Gramy z mistrzem, a potem wicemistrzem Polski. Oczywiście nie będziemy w tych spotkaniach odpuszczać, mimo że skazywani jesteśmy na pożarcie. Na pewno są to klasowe zespoły. Nie ulega wątpliwości, że będzie ciężko o jakąkolwiek sensację. Chcemy jednak zaprezentować się z dobrej strony i poprzez te mecze dobrze przygotować się na pierwszą kolejkę rundy rewanżowej, gdy zagramy bardzo ważny mecz (z 10 w tabeli SPR-em Olkusz - przyp. red.). Właśnie w tym spotkaniu poznamy odpowiedź, na ile realne są nasze szanse, aby wydźwignąć się z tego ostatniego miejsca.

Wydaje się, że właśnie w spotkaniach przed własną publicznością pański zespół powinien liczyć na zdobycze punktowe.

 - Musimy walczyć przede wszystkim z zespołami z dolnej części tabeli. Tu będziemy upatrywać swojej szansy. Nie oznacza to jednak, ze nie będziemy walczyli z silniejszymi rywalami. Jeżeli jakiś zespół nie będzie zbyt dobrze dysponowany, będzie okazja ich przycisnąć i wygrać, oczywiście będziemy próbowali. Nie spodziewałbym się jednak jakichś supersensacji.

Rozmawiał Mateusz Kołodziej.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Dylan Nahi przedłużył umowę z Industrią Kielce! „Żółto-biało-niebieski” klub prolongował kontrakt ze skrzydłowym do 2028 roku.
Wiosenne przesilenie to okres, który często wiąże się z uczuciem zmęczenia, apatii oraz obniżeniem nastroju. Są one w dużej mierze spowodowane wydłużeniem dnia i wzrostem temperatury, który przekłada się na zmiany hormonalne. Można jednak im zapobiec. Wystarczy zadbać o odpowiednie nawyki żywieniowe i suplementację. Tylko, które witaminy i suplementy będą dobrym wyborem na wiosenne przesilenie?
Rozdmuchane i przeskalowane – tak w największym skrócie można podsumować oskarżenia, jakie padły pod adresem Benoita Kounkouda na początku roku. Szczypiornista był podejrzewany o próbę gwałtu na 20-latce, co jednak nie znalazło potwierdzenia w faktach.
Od czwartku do soboty Kielce ponownie staną się bilardową stolicą Polski. W dniach 18-20 kwietnia w Galerii Echo dobędzie się 2 zjazd tegoroczny zjazd Bilardowej Ekstraklasy.
Industria Kielce w półfinale Orlen Superligi zagra z KGHM Chrobrym Głogów.
Ciągnący się od miesięcy uraz Mateusza Czyżyckiego nie ustępuje. W środę trener Kamil Kuzera poinformował, że 26-latka w tym sezonie na murawie już nie zobaczymy. Wszystko wskazuje na to, że gracza Korony Kielce czeka zabieg.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. – Ambicją, wolą walki i zaangażowaniem musimy wygrać mecz z Radomiakiem – powiedział przed spotkaniem Bartosz Kwiecień, obrońca „żółto-czerwonych”.
To już końcówka biletów dostępnych na mecz Magdeburg - Industria Kielce. Klub pozyskał dodatkową i zarazem ostatnią pulę wlotek na to starcie.
Jak przekazał prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż, Puszcza Niepołomice tylko do końca obecnego roku będzie mogła korzystać z obiektu w Krakowie. – Gdyby nie pracownicy Cracovii, to Puszcza nie byłaby w stanie zorganizować meczu. Chcemy im pomóc, ale nasz stadion to nasz dom - mówi prezes krakowskiego klubu.
Zajmująca miejsce spadkowe Korona Kielce zmierzy się w piątek na Suzuki Arenie z Radomiakiem Radom. – Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mieliśmy inne oczekiwania. Miało to inaczej wyglądać, chcieliśmy czegoś innego – mówi podczas konferencji trener Kamil Kuzera.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. O kwestiach kadrowych przed tym ważnym pojedynkiem szerzej opowiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
Rozlosowano grupy turnieju olimpijskiego szczypiornistów. Do walki o medale może stanąć nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
Polonia Kielce zakontraktowała zawodnika z Iranu. Jest nim Mohamad Ali Rouintanesfahani, a więc były reprezentant swojego kraju.
Kolejna kolejka PKO BP Ekstraklasy upłynęła pod znakiem wielu rozczarowań. Jednymi z rozczarowanych mogli być kibice Korony Kielce, a także kilku drużyn walczących o Mistrzostwo Polski. Rozczarowani nie mogą być też statystycy, gdyż ponownie pod względem frekwencyjnym było nieźle.
Korona Kielce wypełniła limit rozegrania 3 000 minut przez młodzieżowców w trwającym sezonie. „Żółto-czerwoni” mają również szansę na nagrodę z Pro Junior System.
Kolejny gol zawodnika wypożyczonego z Korony Kielce oraz debiut byłego trenera „żółto-czerwonych” w drużynie kandydata do awansu. Za nami 28. kolejka 2 ligi.
Zmiany na miejscu spadkowym oraz zadyszka czołówki. Tak minęła 28. kolejka PKO BP Ekstraklasy.
Po trzy spotkania w piątek, sobotę oraz niedzielę rozegrali zawodnicy klubów z zaplecza Ekstraklasy. Ciekawie było m.in. w Gdańsku i Lublinie, gdzie niezłym spotkaniom towarzyszyła spora liczba kibiców na trybunach.
MTB Cross kolejny raz rozpoczyna sezon Świętokrzyskiej Ligi Rowerowe w Daleszycach. Na starcie wyścigu stanęło blisko 500 zawodników.
W 23. kolejce świętokrzyskiej IV ligi obejrzeliśmy kolejne spotkania kieleckich drużyn. Korona II Kielce zmierzyła się na wyjeździe z Wierną Małogoszcz, a Orlęta podjęły na własnym stadionie Arkę Pawłów.
Pięć spotkań rozegrały w ostatnim tygodniu drużyny z naszego regionu występujące na niższych szczeblach rozgrywkowych. Jak sobie poradziły?
Piłkarza Korony Kielce Marcusa Godinho czeka operacja zerwanego więzadła. To pokłosie zdarzenia, które miało miejsce w ostatnim meczu z Wartą Poznań.
Za nami 25. kolejka trzeciej ligi grupy czwartej. Star Starachowice przegrał w Krakowie z Garbarnią, KSZO zremisował w domowym starciu z Wisłoką Dębica, a Czarni Połaniec wywieźli punkt z Chełma.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Myślę, że bardzo cieszymy się z tego, że spokojnie rozwiązaliśmy mecz i nie daliśmy przeciwnikowi zbyt wiele przestrzeni na pokazanie swoich umiejętności – powiedział po spotkaniu Paweł Paczkowski, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. – Uniknęliśmy tym samym długiej podróży do Kwidzyna, na czym też nam zależało, żeby móc w przyszłym tygodniu potrenować i przygotować się na kolejnego przeciwnika – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce wygrała drugi ćwierćfinałowy mecz Orlen Superligi z MMTS-em Kwidzyn 40:25. Najwięcej bramek dla kielczan, osiem, zdobył Szymon Wiaderny. Dzięki temu triumfowi mistrzowie Polski awansowali do 1/2 finału rozgrywek.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 21. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z SPR-em Pogonią Szczecin 27:28. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Magdalena Berlińska, zdobywczyni ośmiu bramek.
– Warta niczym nas nie zaskoczyła. Wiedzieliśmy, co będą chcieli grać i to nie jest drużyna, która stara się budować od tyłu, tylko dąży do strzelenia bramki najprostszymi środkami. To im się udało odbierając wysoko piłkę – komentuje Xavier Dziekoński, zawodnik kieleckiego klubu po meczu z Wartą.
Korona nie sprostała zadaniu w Grodzisku Wielkopolskim i przegrała z grającą tam na co dzień Wartą 0:1. – Nie wiem jak ocenić ten mecz. Wiedzieliśmy jaki jest ważny, jaka jest jego stawka. Chcieliśmy tutaj wygrać za wszelką cenę – stwierdza po meczu Marcel Pięczek, piłkarz kieleckiego klubu.
Industria Kielce rozegra w sobotę (13 kwietnia) drugi mecz ćwierćfinału Orlen Superligi. Jeśli „żółto-biało-niebiescy” wygrają starcie z MMTS-em awansują do kolejnej fazy rozgrywek.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group