Porażka UMKS-u, mimo pogromu w ostatniej kwarcie
Trzy przegrane kwarty i jedna, ostatnia wygrana - bardzo wysoko. Niestety, koszykarzom UMKS-u nie przyniosło to dwóch punktów w rozgrywkach pierwszej ligi... W ostatnim tegorocznym spotkaniu kielczanie przegrali u siebie z MKS-em Dąbrowa Górnicza 81:86.
Do Kielc przyjechała jedna z najlepszych drużyn na zapleczu ekstraklasy – MKS Dąbrowa Górnicza. Faworyt w tym meczu mógł być tylko jeden. Goście od początku przejęli inicjatywę gry i przez większą część spotkania dyktowali warunki na parkiecie. Ostatecznie pokonali UMKS Kielce 86:81, jednak o końcowym wyniku głównie zaważyła czwarta kwarta meczu.
Kibice zgromadzeni w hali przy ulicy Żytniej mieli prawo przestraszyć się, że to nie będzie dobry dzień dla naszej drużyny. Dąbrowianie szybko wypracowali sobie przewagę. To za sprawą między innymi Łukasza Grzegorzewskiego, swoją drogą, dobrego przyjaciela trenera kieleckiej drużyny, który zdobywał punkt za punktem, a w całym meczu rzucił ich 20. Był najlepszym zawodnikiem w środowym meczu w ekipie gości.
Najgorsza sytuacja miała miejsce pod koniec trzeciej kwarty meczu. UMKS przegrywał różnicą trzydziestu jeden punktów. Koszykarze z Dąbrowy starali się udowodnić, że ich czwarte miejsce w ligowej tabeli nie jest przypadkiem. Podopieczni Wojciecha Wieczorka maja przecież ambicje powalczyć o awans do ekstraklasy. Pewni zwycięstwa goście chyba jednak zapomnieli, że sport to walka od początku do zakończenia spotkania albo to UMKS obudził się i zaczął ewidentnie rządzić na parkiecie.
Na przekór Dąbrowie, w czwartej kwarcie nastąpiła metamorfoza UMKS-u Kielce. Gospodarze wygrali czwartą kwartę 36:10 i udowodnili, że są w stanie powalczyć z każdą drużyną w lidze. To doprowadziło, że na parę minut do zakończenia meczu wynik był jeszcze otwarty. Fantastyczny mecz rozegrał Paweł Bacik, który rzucił dziewięć punktów w ważnym momencie spotkania. Oprócz niego dobrze spisywał się również Piotr Osiakowski, zdobywca jedenastu punktów.
Po raz kolejny z rzędu najwięcej punktów dla naszej drużyny zdobył Marcin Wróbel. Kielecki skrzydłowy zaliczył ponadto pięć zbiórek i cztery bloki. Na wyróżnienie zasługuje także po raz trzeci z rzędu Rafał Król, który zdobył trzynaście punktów. Drużyna UMKS-u Kielce uwierzyła w swoje umiejętności koszykarskie i mimo, że ostatni mecz pierwszej części rozgrywek zakończył się porażką koszykarze z Kielc są dobrej myśli w stosunku do rundy rewanżowej.
- Pięć punktów różnicy nie świadczy o przebiegu spotkania. Zawaliliśmy początek meczu, zagraliśmy za bardzo statecznie, „na stojąco” i bez charakteru. Przy switchu w obronie musieliśmy grać jeden na jeden. Dopisało nam szczęście lecz wynik nawet na chwilę nie był zagrożony. Ten mecz pokazał, że dając z siebie 90 procent nie mamy szans na zwycięstwo w każdym meczu – powiedział po meczu trener Rafal Gil.
Kielczanie kończą pierwszą rundę rozgrywek z dwunastoma porażkami i tylko trzema zwycięstwami. Przedostatnie miejsce w tabeli sprawia, że UMKS jest w bardzo trudnej sytuacji jednak wszyscy zawodnicy i trener zespołu zapewniają, że mecze rewanżowe sprawią, że utrzymają się w pierwszej lidze. I właśnie z taką nadzieją żegnamy się z koszykówką w roku 2012 zapraszając wszystkich na kolejny meczy UMKS-u Kielce 5 stycznia przeciwko Zniczowi Pruszków.
Jacek Wojtachnio
UMKS Kielce - MKS Dąbrowa Górnicza 81:86 (11:28, 18:20, 16:28, 36:10)
UMKS: Wróbel 14, Król 13, Makuch 11, Osiakowski 11, Kijanowski 10, Bacik 9, Busz 5, Kamecki 4, Lewandowski 2, Fąfara 2, Tokarski, Miernik.
Wasze komentarze
Ewentualnie dołączę do składu już grającego.
streetballoholic [@] gmail . com
Odpowiem 31 punktów różnicy u siebie ...
prze pogrom
To co się działo w czwartej kwarcie - nieopisane.
Nie każdy mecz się wygrywa, ale przegrali zdecydowanie z klasą. Tak przegrać z Dąbrową - epickie.
Myślę, że trener Gil musiał im nieźle nagadać i zmotywować, bo to właśnie dzięki niemu tak zagrali tę czwartą kwartę.
Uważam również, że zdecydowanie pokazali tym fałszywym niedowiarkom, że stać ich na dużo, że zasługują na tą 1. ligę. A jak czytam komentarze niektórych osób tu, na tym forum. Szkoda mi Was.
Jak to wy się tu nie wymądrzacie, więc może podczas meczu podejdziecie do trenera i dacie te cenne wskazówki, dzięki którym będziemy jednym z faworytów.
ŻAŁOSNE, wszyscy potraficie krytykować, a nic nie potraficie poradzić.
KIBICE ŻENADA.
UMKS-ie będzie lepiej, wasi wierni fani to wiedzą i wy to wiecie. Brakuje tylko wiary, umiecie rzucać, a nie wiem czemu tak wiele koszy wczoraj nie wpadło, tyle punktów uciekło nam przez palce. WIARA W SIEBIE!
Pozdrawiam, Szczęśliwego Nowego Roku.
żeby nie było głupio tego czytać.
Na pewno wystraszyli się trenera i zagrali lepiej.!!!
Może lepiej przyjrzyj się sytuacji na parkiecie
kto i jak gra, jak reaguje trener, co zmienia w trakcie gry jak się dogadują zawodnicy na parkiecie
a nie pisz wzniosłych haseł bo to śmieszne.
Świętym prawem kibica jest pisać co widzi i czuje
bo to znaczy że żyje klubem i jego sprawami a to nie
ma nic wspólnego z nielojalnością wobec niego.
co chwalą i ci co mają krytyczny stosunek, a jest
prawdą że jest co krytykować, wierzą że się nie
poddamy. Mam nadzieję że tak zawodnicy jak i trener
przemyślą wszystkie aspekty sprawy i podejmą właściwe
decyzję bo tylko ten nie popełnia błędów co nic nie
robi ale powtarzać je bez końca bez wyciągnięcia
wniosków to już gorzej. Więc życzę mądrych
przemyśleń w święta aby kibice razem z drużyną
mogli się cieszyć z wygranych meczów po Nowym Roku.
Wszystkiego dobrego !
Jednym słowem jedyna marka to vive co do profeski, nastepnie kss i umks (wraz z młodzieżą mdk)
P.S Marcin kto udostepnił tobie klawiatury?...Musiałeś dać z 50 zł