Czarne chmury nad UMKS-em Kielce
Z dużym niesmakiem wrócili do Kielc koszykarze UMKS-u Kielce, którzy przegrali kolejny mecz z rzędu. Tym razem lepsza okazała się Wikana Start Lublin wygrywając na własnym parkiecie 79:77. To oznacza, że zespół prowadzony przez trenera Rafała Gila spada na przedostatnie miejsce w ligowej tabeli.
Mecz rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy. Po celnych rzutach za 3 punkty prowadzili już 11:2. Najczęściej dla drużyny Startu Lublin do kosza trafiał Tomasz Celej, który spędził na boisku ponad 35 minut i był zdecydowanie najbardziej wyróżniającym się zawodnikiem w całym meczu. Jego skuteczność z rzutów osobistych prawdopodobnie zadecydowała także o końcowym wyniku. W sumie Celej zdobył 28 punktów i miał siedem zbiórek.
Druga kwarta to wręcz koncertowa gra UMKS-u. Nasi zawodnicy wygrali ją aż 22:6. Dzięki temu kielczanie uwierzyli w siebie oraz w to, że są w stanie nawiązać równorzędną walkę z rywalem i w konsekwencji pokusić się o zwycięstwo. Ciężar gry wziął w swoje ręce Artur Busz, który czterokrotnie trafił do kosza zza linii 6 metrów i 75 centymetrów. Deklasacja Startu w tej kwarcie spotkania sprawiła, że do szatni obie ekipy schodziły przy dziewięciopunktowym prowadzeniu gości.
Niestety, ale podobnie jak w meczu ze Stalą Ostrów Wielkopolski trzecia kwarta należała do naszego przeciwnika. Porażka 23:14 sprawiła, że przed rozpoczęciem ostatniej części spotkania na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy 55:55. W naszej drużynie dobry występ zaliczył Rafał Król. Były zawodnik Startu Lublin występował więc przed własną publicznością i w całym spotkaniu zdobył dla UMKS-u 16 punktów
Pechowo rozpoczęła się czwarta kwarta. Nasz zespół został ukarany przewinieniem technicznym za wstanie z ławki zawodników rezerwowych. W końcówce lublinianie oddali dwa celne rzuty za 3 punkty i prowadzenie utrzymali już do końca meczu. Przed ostatnia syreną z ósmego metra trafił jeszcze do kosza Łukasz Fąfara i Artur Kijanowski, ale i to nie wystarczyło do osiągnięcia sukcesu. UMKS przegrywa w Lublinie 77:79 i spada na przed ostanie miejsce w ligowej tabeli.
- Sytuacja nam się nieco skomplikowała, zespoły w naszym zasięgu uciekają w tabeli. Porażki w takich meczach bolą podwójnie. Zabrakło nam koncentracji w końcówce, a sędziowie też nie pomagali. W każdym meczu walczymy o zwycięstwo i gdybyśmy mieli odrobinę więcej szczęścia to i mielibyśmy na koncie kilka zwycięstw więcej. W sobotę gramy z Siedlcami i uważam, że nie ma innej opcji jak nasza wygrana - powiedział po meczu rozgrywający naszej drużyna Artur Kijanowski, zdobywca 9 punktów.
Kolejny mecz już w najbliższą sobotę o godzinie 18:30. Przeciwnikiem UMKS-u w 13. kolejce pierwszej ligi koszykówki będzie SKK Siedlce. Organizatorzy przygotowali dla publiczności sporo atrakcji. Główną z nich będzie konkurs: „Rzut za 1000 zł”. Tym razem sponsorem jest firma „Wesoła Kuchnia” mieszcząca się przy ulicy Kredowej 2. Bilety na mecz do nabycia w kasie przed meczem w cenie 10 zł normalny i 5 zł ulgowy.
Jacek Wojtachnio
fot. Grzegorz Tatar
Wasze komentarze
ustawienie skoro przynosi korzyści ????? Cały czas te
same błędy i te same przestoje w tych samych okresach
gry. Nie ma koła napędowego.