Walczyli do końca - zabrakło skuteczności
Mimo kapitalnej pierwszej kwarty koszykarze AZS-u Politechniki nie sprostali Skawie Wadowice i przegrali 59:68. Jednak walki na parkiecie wypełnionej po brzegi hali w Wadowicach nie zabrakło. Najskuteczniejszym zawodnikiem akademików był Krzysztof Dziura.
I wypadałoby powiedzieć: „to nie tak miało być”... Początek meczu był jeszcze wyrównany, gra toczyła się punkt za punkt. Jednak z każdą minutą do głosu dochodzili podopieczni Stanisława Dudzika. Kielczanom w pierwszej kwarcie wychodziło dosłownie wszystko. Za trzy trafiał Krzysztof Dziura, a pod koszem twardo walczyli Kamil Paluch i Marek Kowalski. Do tego w ostatniej sekundzie kwarty rzutem w stylu Juana Carlosa Navarro popisał się Kamil Paluch. Akademicy prowadzili wtedy 23:9 i wydawało się, że mecz jest pod ich całkowitą kontrolą.
Początek drugiej kwarty tylko to potwierdzał, drużyny zdobywały kosz za kosz i nic nie wskazywało, że coś złego może się w tym meczu akademikom przytrafić. Jednak jak to bywa w sporcie niczego nie można być pewnym. Gospodarze zastosowali pressing na całym boisku i to spowodowało już mniej skuteczną koszykówkę Politechniki. Dzięki temu udało im się zmniejszyć straty do jedynie trzech punktów do przerwy.
Po zmianie stron zaczął się koszmar kielczan. Stracili aż osiem punktów z rzędu i to wadowiczanie wyszli na prowadzenie, którego jak się później okazało nie oddali aż do końca spotkania. I to mimo ambitnej pogoni podopiecznych Stanisława Dudzika. Na 2 minuty przed końcem była jeszcze nadzieja na wygraną (strata 4 punktów), jednak nietrafione rzuty z dystansu zadecydowały…
Warto podkreślić, ze mecz w Wadowicach cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem kibiców – hala mogąca pomieścić ok. 500 osób była wypełniona niemal w całości. A co ciekawe i dosyć niespotykane na trzecioligowych parkietach na to spotkanie obowiązywały bilety, po 3zł sztuka.
Szkoda straconej szansy, bo nie ma co ukrywać, że był to mecz do wygrania. Ale trzeba grać dalej. W niedzielę o 16:30 we własnej hali kielczanie podejmą Cracovię. Przeciwnika w ich zasięgu, ale także groźnego. O czym świadczy to, że w ostatniej kolejce pokonał lidera Siemaszkę Piekary. My do hali Politechniki zapraszamy już od 16:00, bowiem wtedy nastąpi ważna dla klubu uroczystość.
Michał Filarski
Fot. Maciej Wadowski
Skawa Wadowice – AZS Politechnika Świętokrzyska 68:59 (9:23, 20:9, 17:9, 22:18)
AZS PŚk: Dziura 14(3x3), Kowalski 12, Paluch 10, M. Strzałka 5, Borowicki 2 oraz Drogosz 6, Rogowski 4, Cymbalak 4, Pawlak 2, Osuch, Filarski.
Wasze komentarze