Krajobraz po Polonii: Im strzelać nie kazano. Obrona dziurawa jak durszlak

06-11-2012 17:09,

Kolejny wyjazd, kolejny mecz ładny dla oka i kolejny powrót do Kielc z niczym. Tak w skrócie można podsumować ostatnie dwa spotkania na obcych boiskach w wykonaniu piłkarzy Korony. Niedzielny pojedynek złocisto-krwistych z warszawską Polonią mógł podobać się kibicom. Co z tego skoro kielczanie znowu przegrali i wciąż daleko im do drużyny, którą byli w poprzednim sezonie.

Co do poprawy?

W pierwszych 45 minutach w Warszawie oglądaliśmy Koronę grającą naprawdę ładny futbol. Kielczanie grali szybką i kombinacyjną piłkę, wykorzystując umiejętności techniczne m.in. Michała Janoty. Cóż z tego, że grali przyjemnie dla oka skoro nie zdobyli żadnej bramki. Skuteczność jest tym, z czego trzeba zacząć rozliczać naszych napastników. O ile Maciej Korzym zdobył trzy bramki dla złocisto-krwistych, o tyle Michał Zieliński czy Marcin Żewłakow póki co zawodzą. „Zielu” zazwyczaj pojawia się na boisku jako rezerwowy, „Żewłak” z kolei wciąż nie może zaaklimatyzować się w Koronie. W ostatnim spotkaniu z Polonią, chyba już tylko desperacja skłoniła trenera Ojrzyńskiego do gry trzema napastnikami. Jaki był tego efekt widać było po spotkaniu na tablicy wyników: Polonia 2, Korona 0. Łukasz Teodorczyk stworzył sobie i wykorzystał więcej sytuacji niż trójka kieleckich atakujących. Ciekawe czy na treningach strzeleckich cała trójka też tak słabo się prezentuje? Nie można powiedzieć, że złocisto-krwiści w ofensywie spisują się źle, bo sytuacje owszem sobie stwarzają. Ale ci, którzy powinni je wykorzystywać, póki co zawodzą.

Na całej linii zawiodła również czwórka kieleckich obrońców. Przy całej sympatii do Krzysztofa Kiercza, ale jego gra w defensywie w meczu z Polonią przypominała „rosyjską ruletkę”. Interwencje dobre przeplatał kiksami i brakiem zdecydowania. Z tym, że w Warszawie więcej było tych drugich. Przy pierwszej straconej bramce, Teodorczyk obrócił się wokół niego jak wokół drzewa w parku. Druga obciąża na spółkę jego i Tomasza Lisowskiego, którego tłumaczenie możecie przeczytać tutaj.

Słusznie wiele osób zauważyło, że Paweł Golański jakby przybrał trochę masy. W meczu z Polonią przełożyło się to na nienadążanie za zawodnikami gospodarzy. Widoczne były to m.in. przy sytuacji z rzutem karnym, kiedy to Paweł Wszołek minął naszego obrońcę i dał się sfaulować. Najmniej pretensji za mecz z „Czarnymi Koszulami” można mieć chyba tylko do Pavola Stano, który robił co mógł w obronie. Dodatkowo w swoim stylu angażował się w akcje ofensywne.

Plusy…

Na plus po raz kolejny w drużynie Korony pokazuje się Michał Janota. I czasem można chyba odnieść wrażenie, że on jest dla drużyny z Kielc po prostu za dobry. Jego partnerzy z pomocy czasami za nim jakby nie nadążają. Technicznie jest najlepiej wyszkolonym piłkarzem w naszej szatni. Trener Ojrzyński pełną pociechę będzie miał z niego tylko wtedy, kiedy reszta drużyny zacznie grać na swoim poziomie. Póki co były gracz Feyenoordu jest o klasę lepszy od reszty kolegów z drużyny.

Mimo porażki warto pochwalić także Zbigniewa Małkowskiego, który po raz drugi w tym sezonie obronił rzut karny. Bramkarz Korony od kilku tygodni pokazuje, że jest w dobrej formie. Czasem to jednak za mało by naprawiać błędy kolegów z obrony.

Długo zastanawiałem się nad tym czy jest coś jeszcze wartego odnotowania po takim meczu jak ten z Polonią. Można by napisać, że kielczanie grają piłkę ładną dla oka itd. Ale szczerze mówiąc, ja osobiście nie chce już oglądać ładnie grającej Korony, która traci punkty. Myślę, że moje zdanie poprze większość kibiców. Ja osobiście wolałbym oglądać „ piłkarską rąbankę” w wykonaniu piłkarzy z Kielc, żeby tylko punkty były dopisywane do konta „złocisto-krwistych”.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Luker2012-11-06 19:21:27
To jest cień Korony z zeszłego sezonu. Zawodnicy zamiast o grze chyba o nowych kontraktach myślą. Ile zer dodać.
Aż żal było patrzeć jak Polonia dopisała sobie trzy punkty minimalnym wysiłkiem.
ck2012-11-06 19:32:40
a ja bym chcial oglądać taką Korone jak teraz, ładnie grającą...i strzelającą bramki... :)
pw872012-11-06 19:39:12
Jeśli do plusów wiecznie zaliczasz Janotę to cóż się dziwić że innych brak, wszyscy zaślepieni w jednym piłkarzu i Gdyby nie Zbychu to byłby jedyną gwiazdą na tle beznadziejności? Szkoda że jak co mecz nie widzicie wkładu Jovanovicia, taka niestety rola środka pola że nigdy pochwał mieć nie będą póki bramki nie strzelą, jak z Lenartowskim ostatnio, Widzialem mecz z Polonią i do plusów mogę zaliczyć Małkowskiego, Janotę i Jovanovicia a tacy pseudo piłkarze jak Zielińsk(król setek) i Żewłakow(przez 3 miesiące nie złapał kontaktu z drużyną?) na wolny transfer bo to co oni robią to totalna porażka, naszej "gwieździe" Kierczowi dałbym trochę odpoczynku w ME
lolek2012-11-06 20:06:42
może trzeba podwyższyć piłkarzom i zarządowi 50-100% pensje aby lepiej grali ??
Tomek2012-11-06 20:56:44
Ja wolę Koronę brzydko grającą, ale ze zwycięstwami. Może trochę przesadziłem z tą brzydko grającą grą, ale liczą się tylko 3pkt. WSZYSCY NA wISŁĘ
qiqo2012-11-07 00:13:00
A jaka była taktyka ? Czy w tej amatorszczyźnie ktokolwiek zajmuje się rozpracowaniem przeciwnika albo chociaż czytaniem gazet lub ostatecznie stron internetowych ? Przecież wiadomo kim się trzeba zająć a nam to zawsze strzela bramki Frankowski, Sernas, Nakulma, Milik..... Jakim trzeba być imbecylem aby w żadnym meczu nie przykładać uwagi do żądeł przeciwnika ?
CASPER2012-11-07 08:28:10
Oszczedności w klubie Korona: oddajemy z ważnym kontraktem za darmo Niedzielana nie mamy kasy na wykupienie Kiełba czy Gołebiewskiego ale podpisujemy kontrakt z kumplem Golo rumunem , który na 10 kolejek zagrał dwa razy po 45 min i jest wiecznie kontuzjowany, nie bede już wspominać o EL mAESTRO , KTÓRY MA BRAKI W PRZYGOTOWANIU KONDYCYJNYM I NIE ŁAPIE SIE DO MŁODEJ kORONY A TERAZ JESZCZE PODPISUJEMY KONTRAK Z JAPOŃCZYKIEM MIMO ,ZE OJRZYŃSKI TWIERDZI ,ŻE ON JEST SŁABY TO NASZ WSPANIAŁY PREZE MÓWI ,ŻE JEST TANI WIĘC DADZĄ MU SZANSE O CO TU CHODZI?
Patryk2012-11-07 10:14:18
Ale czego wy oczekujecie???????
do gry w Ekstra?klasie nadaje się Malkowski,Lisu,Stano,Jovka,Sobol,Korzym.
Więc 5 zawodników i bramkarz furrory nie zrobi
toni 22012-11-07 11:50:18
Do wiadomości redakcji.Wczoraj ok godz 21 wysłałem komentarz.Gdzieś go wcięło.Sądzę że nie było tam nic,coby przez cenzurę nie przeszło.Pozdrawiam.
Redakcja2012-11-07 14:41:35
toni - szukamy i znaleźć go nigdzie nie możemy. Wina nie leży po naszej stronie.
do_toni 22012-11-07 16:44:44
a za ile złoty nakleiłeś znaczek ?
as2012-11-07 17:20:01
po kiego te rotacje w składzie ,Kiercz dramat wkrecony w glebe kilka razy Sobol słaburki ,Lech pomyłka
toni 22012-11-07 19:17:38
No tak... Zapomniałem znaczka nakleić.Tak myślę,że Korona jak będzie grać rąbanką i łapać punkty,to też nie będą dobre recenzje.Będą kpić,że to farciaże,drwale itp.Musi być przyzwoita gra(choćby jak teraz)no i te bramki!!!których na razie jak na lekarstwo.Miejmy jednak nadzieję,że to wkrótce nastąpi,może już w niedzielę...Oby...
gnom2012-11-08 14:05:38
Wg mnie ofensywną piłkę to Korona powinna grać u siebie a na wyjazdy to się nie sprawdza i trzeba grać tak jak za Sasala - zagęszczenie środka pola, 3 defensywnych pomocników w środku i liczyć na kontry - coś jak Celtic z Barcą. Jeśli nie to możemy niedługo grać najładniejszą piłkę w I lidze.

Ostatnie wiadomości

Kibice obecni w sobotni wieczór na Tarczyński Arena mogą odczuwać niedosyt, bowiem żaden z grających zespołów nie zdołał przechylić szali na swoją korzyść. Mecz Śląska z Koroną zakończył się bezbramkowym remisem. Taki przebieg wydarzeń nie satysfakcjonuje trenera gospodarzy.
Z jednym punktem z dolnośląskiego wyjeżdża Korona Kielce. Zawodnicy Kamila Kuzery zakończyli mecz z liderem PKO BP Ekstraklasy wynikiem 0:0. – Dużym plusem było funkcjonowanie w obronie – mówi szkoleniowiec żółto-czerwonych.
W sobotni wieczór fani PKO BP Ekstraklasy ostrzyli sobie zęby na spotkanie pomiędzy liderem, Śląskiem Wrocław, a prezentującą niezły futbol Koroną Kielce. Spotkanie nie obfitowało jednak w gole i zakończyło się bezbramkowym remisem, z którego bardziej usatysfakcjonowani mogą być fani żółto-czerwonych.
Industria Kielce w meczu 15. kolejki Orlen Superligi pokonała na własnym terenie drużynę Energa Wybrzeże Gdańsk 34:30. O ile pierwsza odsłona była wyrównana, tak druga przebiegła pod dyktando mistrzów Polski.
Korona Kielce przystępuje do 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy przedwcześnie otwierającej zmagania Rundy Wiosennej. Dziś żółto-czerwoni zagrają we Wrocławiu z tamtejszym Śląskiem. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej Na Żywo.
Ekipa trenera Kamila Kuzery przystępuje w sobotę do kolejnej rundy piłkarskich rozgrywek PKO BP Ekstraklasy. Przed żółto-czerwonymi wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław. Początek starcia o 20.00. Gdzie można będzie obejrzeć to spotkanie?
– Po Legii atmosfera była świetnia. To bardzo fajne przeżycie dla nas wszystkich. Chcemy w tym turnieju zajść tak daleko, jak tylko będzie to możliwe – mówi Marcus Godinho, piłkarz Korony Kielce.
– Nowa miotła jeszcze nie przynosi takich efektów, jakich spodziewaliby się włodarze w Gdańsku – mówi przed kolejnym meczem Orlen Superligi Krzysztof Lijewski. Drugi trener Industrii Kielce mówi o drużynie Energii Wybrzeża, która aktualnie plasuje się na przedostatnim miejscu. Gdański zespół dziś zagra w Hali Legionów z mistrzami Polski.
Już dziś o godz. 20 Korona Kielce zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław. Zielono-biało-czerwoni w trakcie tygodnia nie rywalizowali w Pucharze Polski, gdyż pożegnali się z tymi rozgrywkami w 1. rundzie. W lidze radzą sobie znacznie i są aktualnym liderem w tabeli.
Kupując pościel dziecięcą, należy zwrócić uwagę na kilka istotnych aspektów. Może bowiem okazać się, że drogie produkty nie są warte swojej ceny, a model, który wybraliśmy, nie spełnia naszych oczekiwań. Oto najważniejsze aspekty wyboru pościeli dla dziecka.
Korona Kielce w piątek udała się w podróż do Wrocławia, gdzie w sobotę o godzinie 20.00 przystąpi do meczu z miejscowym Śląskiem. W drodze drużyna żółto-czerwonych uczestniczyła w kolizji drogowej.
Piękny rozdział w swojej historii napisała Korona Kielce, która w środę wyeliminowała Legię Warszawa z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski już na etapie 1/8 finału. Warszawiacy będą mieli wolną Majówkę, a kielczanie walczą dalej. Kto był najlepszym zawodnikiem tego spotkania?
Jak się okazało, zgodnie ze schematem, Korona Kielce w kolejnej rundzie zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Spotkanie odbędzie się w Białymstoku dopiero w lutym przyszłego roku, jednak warto już teraz powiedzieć coś o rywalu kieleckiego zespołu.
Niespełna pół roku temu Korona Kielce zremisowała u siebie ze Śląskiem Wrocław 1:1. Wtedy mało kto zdawał sobie sprawę z tego, że kielczanie grają z przyszłym liderem PKO BP Ekstraklasy. Wrocławianie, choć są na pierwszym miejscu, nie lekceważą rywala.
Korona Kielce sprawiła w środę niemałą niespodziankę eliminując z rozgrywek Fortuna Pucharu Polski obrońcę tytułu, Legię Warszawa. W piątkowe południe w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się losowanie ćwierćfinałowych par tego prestiżowego turnieju.
– Bezpośrednio po meczu z Legią mówiłem, że mam kłopoty, pozytywny ból głowy, ale takie problemy są fajne i obyśmy mieli ich jak najwięcej – mówi na dzień przed starciem ze Śląskiem Wrocław Kamil Kuzera, trener Korony Kielce.
– Dziś jeszcze jednego zawodnika będziemy diagnozować i zobaczymy, czy pojedzie z nami – mówi przed wyjazdem do Wrocławia trener Kamil Kuzera. Korona w sobotę zagra ze Śląskiem.
Po świetnym środowym spotkaniu Korona Kielce wyeliminowała z rozgrywek Pucharu Polski triumfatora zeszłych rozgrywek, Legię Warszawa. Choć w piłce nożnej zasada pokonania mistrza nie daje tytułu mistrzowskiego, to w rozgrywkach zostało już tylko osiem najlepszych drużyn, z którymi Korona może nawiązać równą rywalizację.
W 120. minucie pucharowego meczu niemal cała Suzuki Arena oszalała z radości. Wszystko za sprawą kontrataku Korony Kielce zakończonego bramką Martina Remacle. Gol strzelony przez Belga dał Koronie awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski kosztem Legii Warszawa. Na miejscu był Mateusz Żelazny, który na antenie Radia eM Kielce skomentował zwycięskiego gola w wyjątkowy sposób!
Środowy wieczór mikołajkowy zamienił się w piękną noc dla wszystkich kibiców żółto-czerwonych. Piłkarze Korony zapewnili fanom nie lada emocje z pięknym prezentem, jakim było trafienie Martina Remacle w ostatniej minucie dogrywki i awans do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Industria Kielce przegrała wyjazdową potyczkę z OTP Bank Pick Szeged 25:26. Mistrzowie Polski do końca pierwszej połowy przegrywali czterema golami i tej straty już nie udało się odbudować.
– Rozegraliśmy bardzo dobry mecz – przyznaje Martin Remacle tuż po tym jak on i jego koledzy z Korony Kielce wspólnymi siłami wyeliminowali z Fortuna Pucharu Polski Legię Warszawa. Kielczanie wygrali 2:1 i tym samym meldują się w kolejnej fazie rozgrywek.
Suzuki Arena po raz kolejny w swojej historii była świadkiem wiekopomnego wydarzenia. Niewątpliwie kieleccy fani często wspomnieniami będą wracać do momentu, jak Korona Kielce w końcówce doliczonego czasu gry z Legią zdobyła bramkę na wagę zwycięstwa i awansu do najlepszej ósemki turnieju. Który piłkarz Korony zasłużył po tej potyczce na największe brawa?
Żółto-czerwoni w przekonującym stylu wywalczyli awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski. W środowym spotkaniu rozgrywanym na Suzuki Arenie byliśmy świadkami trzech goli, z czego dwa zdobyła Korona. Zachęcamy do obejrzenia skrótu ze starcia kieleckiego klubu z Legią.
Korona Kielce tym razem rozegrała świetny mecz, przeciwstawiła się Legii Warszawa i wywalczyła awans do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski. Wynik po dogrywce to 2:1 na rzecz żółto-czerwonych. – Dziś byliśmy do bólu mega konsekwentni i zorganizowani – stwierdza po ostatnim gwizdku sędziego szkoleniowiec miejscowych.
W trakcie takich meczów ręce same składają się do oklasków. Korona Kielce zagrała z Legią bezkompromisowo i to zaowocowało ćwierćfinałem Fortuna Pucharu Polski. Warszawski klub przegrał na Suzuki Arenie 1:2, a na rozstrzygającego gola trzeba było czekać do końcowych sekund dogrywki.
Pucharowe spotkanie pomiędzy Koroną Kielce, a Legią Warszawa rozegrane zostało w zimowej atmosferze przy ponad 10 stopniach mrozu. Piłkarze swoją postawą na boisku rozgrzewali fanów na stadionie i zapewnili im ponad 120 minut ciekawej, mikołajkowej rozrywki, która zakończyła się wyśmienitym prezentem od zawodników Korony w postaci awansu do ćwierćfinału!
Problemy w ofensywie wróciły i to w najgorszym możliwym momencie, bo podczas ostatniego tegorocznego meczu Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski przegrali na Węgrzech z zespołem Pick Szeged 25:26.
Drużyna Industrii Kielce powalczy dziś o wyjazdowe zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Rywalem mistrzów Polski jest wicemistrze Węgier, OTP Bank Pick Szeged. Gdzie będzie dostępna transmisja z tego spotkania?
W minioną sobotę, na odbywających się w Bieruniu Mistrzostwach Polski w Kickboxingu Oriental Rules, zawodnicy Akademii Muay Thai Kielce zdobywali dwa medale.

Copyright © 2023 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group