Własna hala nie pomogła. Cukier za słod... mocny dla UMKS-u
Niestety, nie udało się w sobotnie popołudnie koszykarzom UMKS-u wykorzystać atutu własnej hali. Kielczanie w kolejnej serii spotkań pierwszej ligi przegrali z drużyną Polski Cukier Siden Toruń 55:69. Goście znakomicie rozegrali pierwszą i trzecią kwartę meczu, co zaważyło na wygranej przyjezdnych.
Tylko na początku spotkania gra UMKS-u wyglądała przyzwoicie. Kielczanie tylko przez w pierwszych minutach dotrzymywali kroku wyżej notowanym rywalom. Wraz z upływem czasu przewaga gości narastała. Podopieczni Rafała Gila grali bardzo niedokładnie, co przekładało się na wiele prostych strat w ataku. Pierwszą kwartę drużyna z Torunia wygrała 23:11.
Druga partia należała zdecydowanie dla zawodników z Kielc. Bardzo dobrze spisywał się w niej Artur Kilanowski, który notował raz po raz zbiórki. Dodatkowo wykańczał indywidualne akcje celnymi rzutami. Dopiero po jednej z przerw dla Eugeniusza Kijewskiego, zawodnicy gości pozbierali się i poprawili swoją grę. Do przerwy ekipa Sidenu Toruń prowadziła 38:34.
Na trzecią kwartę kielczanie wyszli mocno rozkojarzeni. Na początku tej partii dwa rzuty osobiste zmarnował Marcin Wróbel. W kolejnych akcjach jego partnerom z drużyny zdarzało się wiele prostych strat i prób rzutów z nieprzygotowanych pozycji. Goście z Torunia wykorzystali wszystkie błędy kielczan, dzięki czemu po 27 minutach prowadzili już 46:38. Fatalnie w ofensywie spisywali się zawodnicy z Kielc, którzy w trzeciej partii zdobyli tylko 7 punktów.
Ostatnie 10 minut tego pojedynku było najbardziej wyrównane ze wszystkich fragmentów meczu. Kielczanie zagrali agresywnie w obronie. Nie przekładało się to jednak na dobrą grę w ataku. Goście pewnie kontrolowali przebieg spotkania, zbytnio się nie przemęczając przy tym. Ostatecznie czwartą kwartę co prawda przegrali 14: 13, ale ostatecznie zwyciężyli w całym meczu 69:55. W następnej kolejce zawodnicy UMKS-u zmierzą się na wyjeździe z AZS-em Szczecin.
UMKS Kielce - Polski Cukier Siden Toruń 55:69 (11:23, 23:15, 7:18, 14:13)
UMKS: Makuch 14, Kijanowski 10, Busz 9, Wróbel 6, Fąfara 6, Bacik 4, Tokarski 3, Bajtus 2, Miernik 1.
Wasze komentarze
4/18 busza mówi dużo.
oraz 29-41 w zbiórkach
Plus osobiste
= dowidzenia z taką grą.
wykorzystane. Ma jakieś swoje ustalenia których się trzyma kurczowo i sam przed sobą chce udowodnić że
to co robi jest dobre, ale może ktoś mu podpowie (może prezes)że lepiej zmienić kurs niż wpaść na
mieliznę. Po co tylu zawodników skoro grają ci sami
i to nieskutecznie. Może gdyby inni mieli więcej
zaufania i przychylności u trenera byłaby niezła
wymiana zawodników w meczu. Życzę dużo szczęścia
bo będzie potrzebne i mądrych decyzji.
Przyznam, że wczorajszy mecz zrobił na nie duże wrażenie. Niestety za zasługą nieskutecznego ataku. Gdzie jest "nasz" Artur Busz,gdzie Marcin Wróbel, gdzie Wojtek,... Przecież zawsze byliście świetnym zespołem, gdy jeden miał słabszy dzień, inny potrafił "pociągnąć". Porażka z wyżej notowanym ( i coby tu nie mówić mocniejszym) zespołem z Torunia to jeszcze nie koniec świata. Mam nadzieję, że w niedługim czasie będziemy miel wszyscy powody do radości. Panowie brać się do roboty. Dużo zdrowia i do przodu.