Pięć bramek zaliczki KSS-u przed rewanżem w Chorzowie
Bardzo dobrze w pierwszym spotkaniu o 5. miejsce PGNiG Superligi kobiet spisały się piłkarki ręczne KSS-u. Kielczanki we własnej hali pokonały KPR Ruch Chorzów 30:25. "Tygrysice" świetnie zaprezentowały się w pierwszej połowie, którą zakończyły sześciobramkowym prowadzeniem. Po przerwie gospodynie nieco zwolniły tempo.
Pierwsze minuty tego pojedynku przebiegały pod dyktando „Tygrysic”. Bardzo skuteczna w ataku była Kamila Skrzyniarz, która pewnie wykańczała akcję kielczanek. Po 10 minutach na tablicy było już 8:3. Zawodniczki z Chorzowa przez bardzo długi okres nie potrafiły dobrze wejść w mecz. Szczypiornistki KSS-u, grające mądrze w obronie i bardzo zdecydowanie w ataku, prowadziły grę nie dając dojść zawodniczkom z Chorzowa na więcej niż 4 bramki. Bardzo dobre wejście zaliczyła w 28. minucie Joanna Drabik, która tuż po pojawieniu się na parkiecie zaliczyła udane przejęcie piłki po ataku chorzowianek. Także Iwona Muszioł raz po raz skutecznie zatrzymywała w bramce ataki drużyny gości. Tuż przed końcem pierwszej połowy kielczanki, grające z przewagą jednej zawodniczki, popełniły jednak kilka prostych błędów w obronie, w wyniku czego straciły dwie bramki. Na przerwę schodziły jednak z prowadzeniem 16:10.
Po zmianie stron lepiej zaczęły zawodniczki drużyny gości, których atak zakończył się wywalczeniem rzutu karnego oraz wyrzuceniem na ławkę kar Kamili Skrzyniarz. Karnego na bramkę zamieniła Kinga Polenz, ale tuż po chwili kontrą odpowiedziały kielczanki, a celnym rzutem popisała się Marta Rosińska. W kolejnych minutach raz po raz akcję przerywane były gwizdkiem sędziów, którzy odsyłali kolejne zawodniczki jednej i drugiej drużyny na przymusowe przerwy. Właśnie para arbitrów miała duży wpływ na przebieg drugiej połowy, gdyż wieloma mocno kontrowersyjnymi decyzjami wprowadzili dużą nerwowość w grze obu drużyn. Dodatkowo kielczanki nie potrafiły zatrzymać rozpędzających się chorzowianek, popełniając proste błędy w obronie. W 33. minucie po faulu na 2 minuty kary odesłana została kolejna zawodniczka KSS. Na 20 minut przed końcem było już tylko 20:17, ale po chwili bardzo dobrą serię w bramce zanotowała Małgorzata Kawka zatrzymując rywalki.
Zawodniczki z Chorzowa z każdą minutą grały coraz ostrzej, co kończyło się dla nich często karami 2 minut. Na kwadrans przed końcem trener Wąs dał odpocząć mocno zmęczonej Marcie Rosińskiej. Mimo mocno rwanej gry, to kielczanki zdecydowanie lepiej i rozważniej prowadziły grę, dzięki czemu udało im się utrzymywać odpowiednią przewagę nad chorzowiankami. Na niespełna minutę przed końcem na tablicy widniał wynik 29:25. „Tygrysicom” udało się jednak przeprowadzić jeszcze jedną kontrę i mecz zakończył się wynikiem 30:25.
Najwięcej bramek dla KSS-u zdobyły Kamila Skrzyniarz i Stefka Agova - po 7.
Rewanżowy mecz odbędzie się za tydzień, w sobotę, 12 maja o godz. 18.
KSS Kielce - KPR Ruch Chorzów 30:25 (16:10)
KSS Kielce: Muszioł, Kawka, Kozieł - Skrzyniarz 7 (2), Agova 7 (1), Lalewicz 6, Rosińska 4, Kot 3, Młynarczyk 2, Pokrzywka 1, Piechnik, Drabik, Kary: 10 minut
KPR Ruch Chorzów: Wąż, Karwat, Montowska - Polenz 10 (5), Jasinowska 4, Rzeszutek 4, Lanuszny 4, Krzymińska 2, Pawlik 1, Pieniowska , Jasińska, Brymerska, Samol, Kempa, Rodak, Kary: 12 minut
fot. Michał Janyst
Wasze komentarze