Niepokonani! Koszykarze AZS-u Politechniki liderami po pierwszej rundzie
Pięć spotkań i pieć zwycięstw – to bilans koszykarzy AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej po pierwszej rundzie rozgrywek. A jak zgodnie podkreślają koszykarze i trener - to jeszcze nie wszystko na co stać ten zespół. Kolejny mecz (z UKS Regis Wieliczka) już w niedzielę o godz. 14 w Hali Politechniki.
- Pierwsze mecze były dla nas na pewno w jakimś stopniu sprawdzianem naszych możliwości i tego na co nas stać w tym sezonie. Wydaję mi się, że po tej pierwszej rundzie możemy być pełni nadziei na zajęcie pierwszego miejsca w naszej grupie i awansu do baraży. A co będzie później, to czas pokażę. Na pewno będziemy walczyć! – mówi Artur Jastrząb, skrzydłowy Politechniki.
Kieleccy koszykarze rozkręcali się powoli, ale z każdym meczem gra była coraz lepsza, a rzuty częściej wpadały do kosza. - Na pewno zgranie jest coraz lepsze, dobrze rozumiemy się z nowymi zawodnikami, którzy przyszli przed tym sezonem – dodaje Jastrząb. Ostatnie mecze w pełni to pokazały. W przeciwieństwie do początkowych spotkań kielczanie od początku narzucili swój styl gry, konsekwentnie realizując założenia taktyczne. Skutkowało to stopniowym zwiększaniem przewagi i większym spokojem w końcówkach meczów. Ważnym aspektem w dobrej grze drużyny jest na pewno atmosfera. Ta w zespole Politechniki jest jak najbardziej pozytywna. Nie pozostaje nic innego jak grać i cieszyć się grą…
Naprawdę warto oglądać kielecki basket – zarówno UMKS, jak i Politechnikę. W końcu nie często się zdarza, żeby oba nasze kluby jednocześnie zasiadały na fotelu lidera, odpowiednio drugiej i trzeciej ligi. Oby tak dalej!
O ostatnich meczach, refleksjach po pierwszej rundzie i kolejnych wyzwaniach rozmawialiśmy z trenerem AZS-u Politechniki Świętokrzyskiej, Stanisławem Dudzikiem.
Jak pan ocenia ostatnie dwa mecze? Były to dwa przekonujące zwycięstwa.
- Wydaję mi się, że zaczynamy grać coraz bardziej zespołowo i mądrze taktycznie. Moi zawodnicy zdecydowanie lepiej wypełniają przedmeczowe założenia, a także w trakcie meczu dobrze reagują na zmienny sposób gry przeciwników. Prezentujemy dużo bardziej dojrzałą koszykówkę niż nasi rywale. I to jest chyba podstawowy powód tego, że te mecze wygrywamy większą liczbą punktów. Chociaż np. Korona Kraków to zespół naprawdę grający fajną koszykówkę. Jest to wysoka drużyna i wbrew temu co pokazuje wynik grało się nam z nimi bardzo ciężko. Dopiero w drugiej połowie nasza przewaga wzrosła, kiedy wysocy zawodnicy Korony spadli za faule. Natomiast cały mecz był takim meczem walki, chłopaki bardzo dobrze zagrali przede wszystkim w obronie. Zawodnicy zaczynają ze sobą właściwie współpracować, pomagać sobie i przede wszystkim informować się o sposobie gry i to, jak widać, przynosi efekty.
Praktycznie każdy nowy zawodnik wnosi coś pozytywnego do gry zespołu. Ostatnio na przykład wyróżnił się Maks Foltyn, który notował dwucyfrowe zdobycze punktowe.
- Tak, Maks już od zeszłego sezonu kiedy zaczął trochę więcej grać pokazuje, że potrafi wyjść na boisko, walczyć i być takim pełnowartościowym zmiennikiem. Praktycznie w każdym meczu wychodzimy inną piątką na boisku i wszyscy zawodnicy, którzy grają prezentują się bardzo pozytywnie. Oczywiście zdarzają się jeszcze błędy i różne niedociągnięcia, ale myślę, że im więcej tych meczów będzie to oni bardziej będą taktycznie podchodzić do gry, bo to jest najważniejsze. Nie można grać chaotycznie, bo to na dłuższą metę nie przynosi żadnych efektów.
A co z dalszą częścią sezonu, jakie ma pan przewidywania?
- Ja jestem zdania, że nie powinniśmy przegrać żadnego meczu w tych rozgrywkach trzecioligowych. Stać nas na to. Wiadomo, że może się przytrafić słabszy dzień i nie jest powiedziane, że rzeczywiście wygramy te wszystkie mecze, ale jest to drużyna, która naprawdę powinna osiągnąć sukces w każdym spotkaniu. Zupełnie inna sprawa jest z barażami. Myślę, że w tych barażach będziemy grać, ale to już jest inny poziom i inne drużyny - reprezentujące trzy okręgi dosyć mocne, jeśli chodzi o koszykówkę: dolnośląski, katowicki i lubelski. Także trzeba będzie naprawdę solidnie przygotować się do tych spotkań.
A nie boi się pan, że taka seria zwycięstw, w którymś momencie „uśpi” chłopaków i nastąpi rozprężenie?
- Nie. Uważam, że coś takiego nie nastąpi. Z biegiem czasu będziemy się starać grać sparingi w środku tygodnia z drużynami drugoligowymi, żeby zbierać doświadczenie gry z przeciwnikami, którzy będą przewyższali nas umiejętnościami. To pozwoli nam lepiej przygotować się do baraży, które pozostają naszym głównym celem na tą część sezonu.
Tekst i rozmowa: Michał Filarski
Foto. Paula Pióro, Maciej Wadowski
AZS Politechnika Świętokrzyska – Niwa Oświęcim 76:50 (24:13, 16:9, 22:9, 14:19)
AZS PŚk: Rzońca 16, Borowicki 13, Sikora 11, Foltyn 10, J. Strzałka 9, Kowalski 5, Trześniewski 5, Jastrząb 4, Paluch 3, Głębicki, Osuch, Wytrych.
Korona Kraków – AZS Politechnika Świętokrzyska 53:72 (15:21, 12:20, 14:14, 12:17)
AZS PŚk: Rzońca 17, Trześniewski 14, Jastrząb 11, Foltyn 11, Kowalski 6, Borowicki 4, Głębicki 4, J. Strzałka 3, Paluch 2, M. Strzałka, Wytrych, Osuch.
W innych meczach:
Cracovia1906/Politechnika Kraków - MKS Gorlice 95:67
KS Niwa Oświęcim - UKS Regis Wieliczka 62:76.
Tabela po 1 rundzie:
1. AZS PŚk 5 10 360:279
2. Cracovia 5 9 398:333
4. Korona 5 8 339:356
3. Regis 5 7 338:328
5. Niwa 5 6 299:355
6. Gorlice 5 5 306:389
W następnej kolejce: AZS Politechnika Świętokrzyska – UKS Regis Wieliczka, niedziela, 13 listopada, godz. 14.