Zniszczoł: Mamy powody do rehabilitacji
- Trener dał pograć zawodnikom, którzy w poprzednich spotkaniach grali mało. I dobrze, bo pokazaliśmy, że mamy naprawdę bardzo szeroką i dobrą ławkę rezerwowych - przekonuje Miłosz Zniszczoł, siatkarz Farta Kielce.
Avia była faworyzowana przed sezonem, a wy znów wygraliście z nimi gładko. Gracie naprawdę znakomicie. Jak wy to robicie?
- Na razie, na szczęście, wszystko nam wychodzi w lidze. Ale w Pucharze Avia nie zagrała na 100 procent. Ich głównym celem, tak samo jak zresztą naszym, jest walka o zajęcia jak najwyższego miejsca w tabeli pierwszej ligi. My też zagraliśmy na luzie. Trener dał pograć zawodnikom, którzy w poprzednich spotkaniach grali mało. I dobrze, bo pokazaliśmy, że mamy naprawdę bardzo szeroką i dobrą ławkę rezerwowych.
W sobotę gracie na wyjeździe ze Ślepskiem Suwałki. To nie będzie łatwy rywal.
- Oczywiście jedziemy tam po zwycięstwo, ale fakt - to będzie trudna przeprawa. Dużym minusem jest odległość Kielc od Suwałk, czeka nas bardzo długa podróż. Ale mobilizować nas nie trzeba. Pamiętamy o tym, że przez nich nie uzyskaliśmy awansu do pierwszej ligi na turnieju w Kielcach. Chcemy zrehabilitować się i pokonać ich na własnym boisku.
Jak do tej pory, wygrywacie wszystkie spotkania. Jesteście beniaminkiem, to jasne, ale może ta szansa na walkę o awans do PlusLigi nie jest tak znowu nierealna?
- Ciężko powiedzieć, naprawdę. To dopiero początek sezonu, nie wiadomo, jak to się dalej potoczy. Na razie cieszymy się ze zwycięstw.
A zwycięstwa przyciągają kibiców. W Hali Legionów na waszych meczach zjawia się coraz więcej ludzi.
- Sami też narobiliśmy sobie nadziei (śmiech). Ale spokojnie. Poczekajmy do końca rundy i wtedy zobaczymy, jak będzie wyglądała nasza sytuacja. A większa ilość kibiców nas oczywiście cieszy i zachęcamy wszystkich do oglądania siatkówki w kieleckim wydaniu.
Niebawem czeka was namiastka PlusLigi - zagracie w sparingu z drużyną z ekstraklasy, AZS-em Częstochowa. To będzie mecz w ramach treningu, czy sprawdzian waszych umiejętności na tle bardziej wymagającego rywala?
- Na pewno chcemy zobaczyć, w jakim jesteśmy tak naprawdę miejscu i jak dużo nam brakuje do PlusLigi. To będzie bardzo cenna lekcja.
Rozmawiał Wojciech Śmiech.