Kompromitujący styl i kolejna wysoka porażka KSS-u
Szczypiornistki KSS-u Kielce nie zrobiły niespodzianki swoim kibicom i nie wygrały pierwszego spotkania w ekstraklasie. Co poniektórych zmusiły jednak do przedwczesnego opuszczenia hali przu ulicy Krakowskiej... Bo ich styl środowej porażki być moze wystarczyłby do osiągnięcia korzystnego rezultatu, ale w pierwszej lidze.
Tak kompromitującego stylu swojego zespołu, kibice KSS-u w tym sezonie jeszcze nie widzieli. Kielczanki grały przed własną publicznością z nie najsilniejszym przecież przeciwnikiem. Mimo to, kroku rywalkom dotrzymywały jedynie przez kilka pierwszych minut spotkania,a w pozostała część spotkania wyglądała w ich wykonaniu wręcz dramatycznie.
Jeszcze w 21. minucie przewaga zespołu z Elbląga wynosiła zaledwie dwa gole (10:12). To był jednak ostatni moment, w którym podopieczne Romana Jezierskiego mogły pokusić się o "dojście" rywala.
Druga odsłona nie wyglądała lepiej. Rozpoczęła ja celnym trafieniem była zawodnicza KSS-u Edyta Szymańska, a kilka minut później, po bramce Justyny Steliny zawodniczki z Elbląga wygrywały już 24:15. Jedyny pozytywny moment w grze kielczanek to postawa w bramce Małgorzaty Kawki. Doświadczona bramkarka kilkukrotnie w drugiej połowie poderwała do walki swoje koleżanki udanymi obronami. Miała nawet serie czterech odbitych piłek z rzędu (w tym dwa rzuty karne). Jej poświecenie na nic się zdało, bo pozostałej części drużyny po prostu brakowało umiejętności. Przez szczelnie ustawioną obronę gości nie mogły się przedrzeć ani Marta Rosińska, ani Aleksandra Pokrzywka. Niezłą skutecznością w ataku wykazała się jedynie Natalia Osiak. Nic dziwnego, że po takiej postawie swoich podopiecznych, trener KSS-u Roman Jezierski nie był w stanie pokusić się pomeczowy komentarz. - Co ja mogę powiedzieć o takim meczu? Najlepiej, jeśli dziennikarze sami ocenią nasz dzisiejszy występ - mówił niezadowolony Jezierski.
To już siódma z rzędu porażka kieleckich szczypiornistek. KSS najbliższą i chyba najlepszą okazję do wywalczenia pierwszych punktów będzie miał 7 listopada. Wtedy to zespół Romana Jezierskiego zagra w Jeleniej Górze z KPR, czyli drużyną, która ma w dorobku również 0 punktów.
KSS Kielce - Start Elbląg 26:38 (14:21)
KSS: Kawka, Wiekiera - Olejarczyk 2, Dziedzic 2, Pokrzywka 4, Słoma 1, Osiak 4, Kot 1, Porębska 1, Lalewicz 4, Rosińska 6.
Wasze komentarze