KSS: Punktów wciąż nie ma
Kolejnej porażki doznały szczypiornistki KSS-u Kielce. W meczu 6. kolejki ekstraklasy podopieczne Romana Jezierskiego nie miały za wiele do powiedzenia w Koszalinie przegrywając z AZS-em 21:30.
Kielczanki na mecz szóstą ekipą poprzedniego sezonu, tak jak na większość meczów w tym sezonie jechały z zamiarem postawienia rywalkom jak najcięższych warunków. KSS, który nie zdobył do tej pory ani jednego punktu, do udanych może zaliczyć jedynie początek spotkania. To wtedy po rzucie skutecznej Marty Rosińskiej (7 bramek) kielczanki prowadziły sensacyjnie 3:0. Przez kolejne trzy minuty, w kieleckiej ekipie znów dała o sobie znać nieszczelna defensywa i gospodynie zdobyły w tym okresie aż cztery bramki. Podopieczne Romana Jezierskiego wyrównana walkę z Akademiczkami toczyły jeszcze do 15 minuty, kiedy na tablicy świetlnej widniał wynik 8:5 dla koszalinianek.
Pierwsza połowa kończy się ostatecznie prowadzeniem AZS-u 17:11. W drugiej odsłonie ambitne kielczanki próbowały dogonić rywalki, ale te skutecznie powstrzymywały ich większość ataków. Same były przy tym skuteczne w ataku i w 42. minucie ich przewaga sięgnęła już dziesięciu bramek (25:15). Na ostatni zryw KSS-u stać było zaraz potem, kiedy zespół Romana Jezierskiego zdobył trzy bramki z rzędu i zbliżył się do gospodyń na siedem trafień (18:25).
AZS Politechnika Koszalin - KSS Kielce 30:21 (17:11)
Najwięcej dla KSS: Rosińska 7, Pokrzywka 4.
Wasze komentarze