Motyka: Serce krwawi
- Ciężko zebrać myśli po takiej porażce... W szatni po meczu zobaczyłem niemal płaczących piłkarzy. Przegraliśmy, choć graliśmy naprawdę dobrze... - powiedział trener Korony Kielce, Marek Motyka.
- Trudno mi powiedzieć coś mądrego, serce mi krwawi. Walczyliśmy dzielnie, remis nas nie zadowalał, chcieliśmy wygrać. A teraz przeżywamy to, co Piast przeżywał dwa tygodnie temu w Kielcach... Gliwiczanie prowadzili 2:0, a stracili 3 punkty - przyznał szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Motyka chwalił jednak swoją drużynę. - Chciałbym podziękować piłkarzom za walkę i ambicję. Zabrakło tylko nieco mądrości i skuteczności pod bramką. Błędy w obronie się zdarzają, tak było przy rzucie karnym. Ale w ataku powinno być lepiej, mogliśmy zdobyć ze 3-4 bramki. Niestety, nie udało się wykorzystać tych dobrych okazji i teraz będziemy przeżywać gorzkie chwile - stwierdził.
Trener Korony odniósł się także do kibiców. - Chciałbym przeprosić sympatyków za tę porażkę, bo naprawdę świetnie nas dopingowali. Ale przed zawodnikami chylę czoła za walkę do końca - przyznał. - Nie zmienia to jednak faktu, że teraz mamy bardzo trudną sytuację. I ogromny ból głowy, jak z tego wybrnąć. Przed nami dwa ciężkie spotkania - z Legią i Wisłą. Jesteśmy podłamani dzisiejszą porażką i ciężko będzie odbudować dobre morale. Smutny będzie ten najbliższy tydzień, nie tak go sobie wyobrażaliśmy. Ale cóż, musimy wyciągnąć wnioski i walczyć dalej - zakończył Motyka.
Wasze komentarze