Vlah: widzę tutaj szansę, żeby wygrać Ligę Mistrzów
Słoweński środkowy rozgrywający Aleks Vlah został nowym zawodnikiem Industrii Kielce! – Chcę zrealizować tutaj tylko najwyższe cele i mogę powiedzieć, że od razu zacznę uczyć się polskiego – powiedział tuż po podpisaniu umowy.
Przypomnijmy, że szczypiornista będzie występował w klubie 20-krotnych Mistrzów Polski od początku sezonu 2025/2026. Parafował bowiem z „żółto-biało-niebieskimi” umowę, która będzie obowiązywać do końca czerwca 2029, a więc przez najbliższe cztery sezony (o czym więcej TUTAJ).
– Jest mi niezmiernie miło poinformować, bo już rzeczywiście od wielu tygodni, wręcz wielu miesięcy natężone były takie zapytania dotyczące transferów w klubie, więc cieszymy się, że możemy już w dziś oficjalnie ogłosić, że od 1 lipca 2025 roku do naszego zespołu dołącza Aleks Vlah. To postać jako zawodnik, mam nadzieję, że mocno znana w środowisku piłki ręcznej. Obecnie to gracz Alborga. Aleks dołącza do drużyny od lipca. Nasz klub doskonale pamięta czasy, w których mieliśmy na rozegraniu zawodnika, również słowiańskiego pochodzenia więc trzymamy kciuki, żeby Aleks podobnie dobrze odnalazł się w naszym zespole – wskazała Magdalena Szczukiewicz prezes klubu.
Dodała, że ruch udało się dokonać rok wcześniej, niż pierwotnie planowano. – Transfer zawodnika udało się zrealizować o sezon wcześniej, gdyż kontrakt właściwy był podpisany od 2026 roku. Ze względu na to, że wielu sponsorów wsparło nas w tym i mogli tę kwotę transferową do Alborga uiścić. Jak zawodnik do nas przyjdzie, też będę wtedy chciała, żebyśmy po prostu tych sponsorów wyróżnili. Bardzo dziękujemy za to wsparcie – podkreśliła sterniczka Iskry.
Transfer Valaha może nie być jedyną zmianą na środku rozegrania kieleckiego zespołu. Po sezonie z klubu odejdzie Igor Karacić, a ma dołączyć do niego wypożyczony od dwóch lat do COROTOP Gwardii Opole Piotr Jędraszczyk. – Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli ogłosić finalną decyzję w tą czy w drugą stronę – skwitowała.
Sam zawodnik podkreślił, że transfer do stolicy województwa świętokrzyskiego jest dla niego spełnieniem marzeń. – Chciałbym powiedzieć, że jestem naprawdę szczęśliwy, że tu zagram. Dziękuję za tę okazję ekipie z Kielc, klubowi i trenerowi. Bardzo, bardzo się cieszę, że mogę tutaj zacząć swoją nową przygodę od następnego sezonu. Mam największe ambicje w mojej karierze, ponieważ widzę tutaj szansę, żeby wygrać Ligę Mistrzów i Superligę. Chcę zrealizować tutaj tylko najwyższe cele i mogę powiedzieć, że od razu zacznę uczyć się polskiego – zaznaczył Aleks Vlah.
Ten ruch transferowy docenił trener Industrii Tałant Dujszebajew. – Myślę, że ja jako trener mógłbym tylko pogratulować i podziękować naszemu zarządowi, Pani prezes i Aleksowi za to, że przyjdzie do nas. Dla mnie jest on zawodnikiem, który gra na najwyższym poziomie. To inny zawodnik, który będzie grał na środku w rozegraniu, dotychczas nie mieliśmy takich umiejętności. Oczywiście pani prezes tutaj powiedziała, że Uros tu grał, a to była legenda i wzór. To jest człowiek, który totalnie inaczej grał w piłkę ręczną. Mam nadzieję, że Aleks też stanie się legendą, tylko nie będzie Urosem Zormanem a będzie Aleksem Vlahem. Także życzę mu tego wszystkiego jak Uros wygrał jedną Ligę Mistrzów w Kielcach, to mam nadzieję, że Aleks będzie miał możliwość dwa, trzy razy to zrobić – analizował Dujszebajew.
Po chwili uzupełnił, że upatruje w nim dużego wzmocnienia zespołu. – Na pewno jego umiejętność i doświadczenie, które zdobył w ostatnich latach grając w Lidze Mistrzów, Igrzyskach Olimpijskich, Mistrzostwa Świata i Europy to będzie duży plus dla nas. Potrzebujemy, żeby też w najtrudniejszych momentach byli w zespole ludzie na boisku, którzy potrafią wytrzymać tę presję. W ostatnich 3-4 latach mieliśmy dużo problemów, czy nieszczęścia przy rzutach karnych. Między innymi mecze z Barceloną w finale Ligi Mistrzów, potem w Magdeburgu w ubiegłym roku, czy z Płockiem w finale. To jest część gry, także mam nadzieję, że Aleks weźmie na siebie tę odpowiedzialność – dodał.
Czy charakter gry kieleckiej drużyny odpowiada samemu zawodnikowi? – Myślę, że mój styl gry bardzo mi się podoba. Widzę siebie jako gracza, który może zrobić to w tym systemie, bo lubię w takim układzie grać. Jestem już przyzwyczajony do tego w drużynie narodowej Słowenii. Uros jest trenerem, który nauczył się wiele od Tałanta grając pod jego wodzą. Więc mam z tym dobre doświadczenia – zdradził.
Vlah będzie występował w koszulce z numerem 88. – Myślę, że to zaczęło się w Zagrzebiu, kiedy chciałem grać z ósemką, ponieważ tak grałem w mojej pierwszej drużynie. Wybrałem więc 88, do tego też zrobiłem to samo w zespole narodowym i to dało mi trochę szczęścia. Mam nadzieję, że tak samo będzie tutaj – opisywał.
Zawodnik przekonuje, że rozpoczyna poszukiwania domu w Polsce. – Słyszałem tylko dobre rzeczy. Połączenie i współpraca z fanami jest tutaj niesamowita. Widziałem to w meczach, kiedy grałem tutaj, więc z tego powodu jestem naprawdę szczęśliwy i bardzo cieszę się, że pokażę, co mogę zrobić dla klubu. O miejscu i mieście zawsze słyszałem dobre rzeczy, teraz muszę zacząć szukać domu, więc dostanę trochę pomocy od ludzi.
Aleks Vlah może przyjechać do Kielc po raz drugi w przeciągu ostatnich miesięcy. Stanie się tak jeśli „żółto-biało-niebiescy” okażą się lepsi w fazie play-off Ligi Mistrzów od niemieckiego Fuechse Berlin. – Trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale zacznijmy od tego, że Kielce wygrają z Berlinem. A co będzie potem, to porozmawiamy w następnym sezonie – zakończył Aleks Vlah.
Fot. Anna Benicewicz-Miazga