Lijewski: Wydaje mi się, że to jest kwestią niedalekiej przyszłości, jak Śląsk zacznie punktować
W 23. kolejce Orlen Superligi Industria Kielce zmierzy się w Hali Legionów ze Śląskiem Wrocław. – Zeszły tydzień był bardzo potrzebny wszystkim naszym zawodnikom i chyba całemu klubowi – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
W ostatnich dniach trwały zgrupowania reprezentacji narodowych. Wicemistrzowie Polski do kadr wysłali siedmiu graczy (więcej o ich występach przeczytacie TUTAJ).
– Zeszły tydzień był bardzo potrzebny wszystkim naszym zawodnikom i chyba całemu klubowi, bo początek tego roku kalendarzowego był bardzo intensywny pod względem intensywności nie tylko sportowej ale też mentalnej. Wiedzieliśmy, że czekają nas ciężkie mecze i ważne, decydujące o końcowej fazie rozgrywek grupowych w Lidze Mistrzów, do tego bardzo prestiżowy pojedynek z drużyną z Płocka więc tych emocji było bardzo dużo. Potem przyszedł czas na przerwę reprezentacyjną i ci, którzy zostali w klubie mieli okazję zaleczyć, popracować nad swoimi mikrourazami i je doprowadzić do stanu używalności oraz troszeczkę zapomnieć o piłce ręcznej. Jednocześnie jednak mocno potrenować, mam tu na myśli dużo biegania, dużo siłowni, a po południu raczej zabawy z piłką, żeby tej radości, uśmiechu w formie jakiejś tam rywalizacji było. Wydaje mi się, że zawodnicy bardzo dobrze ten ostatni tydzień przepracowali tutaj na miejscu i w tym tygodniu oczywiście będziemy schodzić z obciążeń, bo wiemy jakie mecze czekają nas w najbliższych dniach i tygodniach. W związku z tym te baterie i siła znowu jest naładowana i mam nadzieję, że to już wystarczy do końca rozgrywek – zaznaczył.
W trakcie przerwy na zgrupowania kadr narodowych Industria Kielce przekazała komunikat o stanie zdrowia swoich zawodników. Do treningów wrócili Igor Karacić, Klemen Ferlin oraz Łukasz Rogulski. Dłuższa przerwa czeka natomiast Arkadiusza Morytę.
– Cała czwórka czuje się na to pewno lepiej. Igor w tym tygodniu ma już zacząć bardziej aktywną rehabilitację pod okiem naszych fizjoterapeutów. Na Arka musimy natomiast jeszcze poczekać kilka tygodni. On ma program indywidualny od lekarza z Barcelony, gdzie musi te mięśnie wokół barku obudować i na niego będziemy troszeczkę dłużej czekać, ale cały czas trzymam kciuki, żeby jeszcze w tym sezonie nam pomógł. Klemen też ma wejść w trening czysto ruchowy bramkarski, więc mam nadzieję, że zobaczymy go prędzej niż później. Z kolei proces gojenia urazu kolana Łukasza Rogulskiego przebiega w jego przypadku bardzo dobrze, bo z dnia na dzień czuje się coraz lepiej. Jest głodny pracy, bo sam powtarzał niejednokrotnie w tamtym tygodniu że te treningi w izolacji w statyce są fajne do czasu, ale też chciałby już pobiegać z piłką i tego kontaktu troszeczkę na pozycji obrotowego musi mieć. Gracze palą się do pracy, ale też musimy uważać i stopniowo wszystkich zawodników po kontuzji czy problemach zdrowotnych wprowadzać do składu, do meczu i przede wszystkim do obciążeń – opisywał.
Najbliższym rywalem kielczan będzie Śląsk Wrocław. Zespół ze stolicy Dolnego Śląska zajmuje czternaste miejsce w tabeli z siedmioma punktami po 22 meczach, mając na koncie dwa zwycięstwa (jedno po sześćdziesięciu minutach i jedno po rzutach karnych), a także dwadzieścia porażek (dwie po rzutach karnych).
– Wiemy z kim gramy w środę, z drużyną która jest po drugiej stronie bieguna jeżeli chodzi o naszą tabelę superligową. Jednak ja uważam, że drużyna Śląska Wrocław, która ma wspaniałą historię jeżeli chodzi o nasz krajowy szczypiorniak zasługuje na to, żeby zostać w najwyższej klasie rozgrywek. Uczynili ku temu kilka ważnych kroków. Zmienili trenera, zakontraktowali kilku doświadczonych zawodników z naszej ligi, więc ta gra na pewno wygląda lepiej niż to miało miejsce na początku sezonu. Natomiast jeszcze punktów, czyli owoców nie zbierają. Wydaje mi się, że to jest jednak kwestią niedalekiej przyszłości, jak Śląsk zacznie punktować, bo wszyscy wiemy jaką mamy sytuację w tabeli. Przyjadą tu na pewno w swoim jasnym celu, nie chcą tutaj się położyć i oddać starcia. Po prostu będą chcieli budować swoją pewność poprzez jakieś tam małe wygrywane rzeczy, które w ciągu meczu mogą mi się zdarzyć – podsumował Krzysztof Lijewski.
Środowe (19 marca) spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00.
Fot. Patryk Ptak