Wiaderny po Gwardii: możemy śmiało powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrą stronę
W 19. kolejce Orlen Superligi Industria Kielce wygrała domowy mecz z COROTOP Gwardią Opole 44:31. – Głównym celem była gra w destrukcji i rzucanie łatwych bramek z kontraktów – powiedział po spotkaniu Szymon Wiaderny, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Kielczanie po raz kolejny w meczu ligowym przekroczyli barierę czterdziestu rzuconych bramek. – Tak, ten nacisk na atak myślę, że wychodzi nam dzięki temu, iż naciskaliśmy na naszą obronę. Twarde stanięcie w obronie dało nam możliwość biegania i zdobywania łatwych bramek z kontrataków. Tym samym mogliśmy nie męczyć się tak w ataku. Wiadomo, mieliśmy parę zagrywek i zagrań, które ćwiczyliśmy parę dni wcześniej na treningu, żeby właśnie na tym meczu je pokazać i przećwiczyć. Głównym celem była gra w destrukcji i rzucanie łatwych bramek z kontraktów – analizował.
Kielczanie zagrali z dwoma lewymi rozgrywającymi w ataku. Czy odczuwali różnice? – Tak, oczywiście. Łatwiej jest gdy masz dwóch nominalnych lewych rozgrywających z prawą ręką, a nie tylko jednego albo żadnego jak to nieraz bywało. Więc to na pewno pomaga. Cieszymy się, że „Sicio” i Hassan mogą wrócić do gry. To jest niesamowite i na pewno wiemy, że dużo pomogą w zespole w Superlidze, jak i w Lidze Mistrzów. „Sicio” już naprawdę wygląda dobrze. Dla Hassana był to pierwszy mecz w ataku i w obronie jak się nie mylę. Fajnie się w nim pokazywał, więc pomału obaj wchodzą do drużyny i na pewno taki rzut z drugiej linii nam się przyda – wskazał 21-latek.
Drużyna zagrała dopiero trzeci raz w 2025 roku. Jak skrzydłowy ocenia jej zgranie? – Myślę, że wszystko nadejdzie w swoim czasie. Dopiero wejdziemy w ten rytm, ale po dzisiejszym meczu możemy śmiało powiedzieć, że wszystko zmierza w dobrą stronę – zakończył Szymon Wiaderny.
W najbliższy czwartek (20 lutego) „żółto-biało-niebiescy” pojadą do Barcelony na mecz z obrońcą tytułu najlepszej drużyny Europy (godz. 20.45).
Fot. Patryk Ptak