Poznaliśmy wyniki audytu w Koronie Kielce. Ponad 4 miliony straty w obecnym sezonie!
4 563 000 złotych straty, tyle wygeneruje spółka Korona S.A. na koniec obecnego sezonu. Na specjalnej konferencji prasowej poinformowano o szczegółach dalszego finansowego działania klubu.
Tematem wtorkowego (10 grudnia) spotkania było podsumowanie audytu i sprawozdania finansowego oraz informacja o aktualnej sytuacji spółki Korona Kielce S.A. zarządzającej klubem PKO BP Ekstraklasy.
– Mamy poczucie, że jesteśmy Państwu winni tę konferencje. Został wykonany audyt i naszą ambicją jest to, żeby w każdej spółce wszystkie działania miały charakter transparentny. To audyt, który wykonała firma zewnętrzna. Nałożyliśmy nowy standard pracy w radzie nadzorczej i członkowie dostają wynagrodzenia za swoje działania. Ma być to partnerstwo dla szefa, pełnione role kontrolne i działania w spółce. Podsumowujemy dziś pierwszy etap naszej pracy. Interesuje nas teraz przyszłość nie tyle spółki co klubu sportowego. Raport trwał kilka miesięcy. Dostaliśmy dużo informacji na temat organizacyjno-prawny, ale dotykał także kwestii sportowych. To ucięcie pewnych spekulacji, które pojawiały się w przestrzeni publicznej. Chcę Państwu powiedzieć, że naszym celem było pokazanie autentycznej sytuacji i punktem wyjścia do zmian. W sensie ogólnym raport jest pozytywny w kontekście wszystkich osób, które rządziły klubem. W ramach Walnego Zgromadzenia zostało udzielone absolutorium względem Łukasza Jabłońskiego, Karola Jakubczyka oraz całych rad nadzorczych, ich działania nie budziły żadnych informacji. Dziękuję za ich wkład. Wyniki audytu wskazują na pewne kwestie, w które potrzebują zmian. Są też wykładnią na przyszłość, które w szybkim tempie chcemy zmienić. Priorytetem jest znalezienie dobrego partnera biznesowego. Szukanie sponsora to coś ciągłego. Klub potrzebuje sporych nakładów finansowych, oraz stabilności i przewidywalności. Jesteśmy zobligowani i zdeterminowani, żeby szukać tego u zewnętrznego partnera. Żeby to było możliwe, musimy zaoferować profesjonalnie działającymi organizm. Wiodącym elementem jest ten raport, który może zostać udostępniony. Potencjalnych partnerów zweryfikujemy w kontekście poważnej współpracy. Musimy zaktualizować dokumenty takie jak status spółki – wskazała Agata Wojda, prezydent Kielc.
Wnioski płynące z audytu
Klub przedstawił plany i prognozy na obecny sezon finansowy. Jak czytamy w przedstawionych materiałach, przychody łącznie wyniosły 26 milionów 610 tys. zł, zaś koszty - 31 milionów 173 tys. złotych. W sumie starta netto to 4 miliony 563 tysięcy złotych.
– Największe wyzwanie to skumulowane zadłużenie z dwóch poprzednich lat, które wpływa na płynność finansową. Szalenie ważnym wnioskiem jest to, iż trzeba wzmocnić procedurę zamówień publicznych. Chcielibyśmy wprowadzić standard, który jest powszechnie obowiązujący. Ważne jest wzmocnienie inwentaryzacji zasobów marketingowych. Musimy mieć poczucie wartości marki w poszczególnych aspektach biznesowych. Bardzo duża część tego raportu to biznes. Zatrudnienie osoby, która od A do Z ma piecze nad każdym elementem finansowym, było jednym z pierwszych wskazań. Musimy ewidencjonować licencje trenerskie. Takiego czegoś wcześniej nie było, to powszechna rzecz, ale przyznająca się do stabilizacji. Jest wskazane w audycie, że w analizie sponsora technicznego nie były brane interesy spółki, a pozyskanie produktu. Są w tej umowie rzeczy, które w przypadku konieczności korekty powodują pewne trudności. Istotną częścią także jest stworzenie przejrzystych zasad udostępniania infrastruktury sportowej w mieście. Dotyczy to Korony jak i chociażby Industrii. Pracujesz nad zasadami z jasnymi podziałami obowiązków i zobowiązań finansowych. Mamy takie sytuacje, w których jest brak przejrzystości np. w fakturach. To wychodzi kiedy zmieniają się kadry. Nieprecyzyjne opisywanie ich wymaga zaangażowania i trudu, czy wydatek był na tyle potrzebny. Musi być standard wystawiania faktur, dla zachowania przejrzystości. Nie ma tam rzeczy, które wiążą się dla kogoś z konsekwencjami. Są tylko wskazówki, co mamy robić, aby było lepiej – przedstawiła włodarz miasta.
Bardziej konkretne zamierzenia zdradził natomiast prezes Rady Nadzorczej Korona S.A. Krzysztof Hajdamowicz.
– Wczoraj (9 grudnia - przyp. red.) zatwierdzono sprawozdanie finansowe. Klub od lat generuje stratę. Celem jest to, żeby strata była nieznacznie mniejsza niż w zeszłym roku. Korona dysponowała wyraźniej mniejszym budżetem od innych klubów. Nie mamy istotnej przestrzeni do redukcji kosztów. Będziemy szukać nowych źródeł przychodów. W bieżącym roku finansowym pojawiły się koszty o charakterze jednorazowym. Pewne rzeczy czekały tak długo, że nie mogły dużej. Jeśli kibice np. odpalą race, to kończy się to karami, ale na szczęście nie są aż tak duże. W tym roku pewne kwestie, które czekały z prawem pracy itd., muszą zostać unormowane, żeby wizyta jakiekolwiek inspekcji nie kończyła się karami. To kwestia podstawowa. Stworzenie zarządu z więcej niż jednej osoby wzbudzało pytania, natomiast to, co stoi przed nami, to są zadania z jednej strony prowadzenia klubu na co dzień, jak również wykonanie dodatkowej pracy – charakteryzował.
– Finansowo to trudny rok. Spółka generowała straty i one nie zawsze były zasypywane zewnętrznymi przychodami. W wyniku nagromadzonych problemów, z poprzednich lat, spółka zakończyła rok z pewnym zadłużeniem. Skutki są widoczne teraz i w kolejnych miesiącach. Prezes Jakubczyk musiał spłacać kwoty, które poszły na sfinansowanie zadłużenia. Są zobowiązania przeterminowane oraz takie z pewnym opóźnieniem. Intensywna praca zarządu ma na celu doprowadzeniem do sytuacji dalszego funkcjonowania klubu – podkreślił.
– W pierwszych tygodniach nasza praca polegała na zawieraniu kontraktów pozwalających na przystąpienie do kolejnego sezonu. Finalizujemy pewien proces akceptowania rzeczy przez Radę Nadzorczą. Statut był w kilku miejscach „dziurawy”. W niektórych przypadkach RN miała nieograniczoną możliwość decyzji, a w innych ograniczoną. Chodzi o to, żeby zarządzać w codziennych sprawach, a nie zarządzać z tylnego siedzenia. Klub będzie miał dosyć ograniczone zasoby finansowe. W perspektywie trzech miesięcy pozyskanie takich środków jest ograniczone. Chcemy, aby Klub funkcjonował efektywnie – opisywał.
Jakie są cele zarządu? – To wdrożenie założeń audytu. Aktywne wsparcie w pozyskaniu inwestora. Utrzymanie dyscypliny finansowej, realizacja budżetu, przygotowanie drużyny do gry w PKO BP Ekstraklasie. Pozyskanie sponsorów na bieżący i kolejny sezon. Utrzymanie w Ekstraklasie i premia za 10 miejsce lub wyższe. Po zakończeniu sezonu spełnienie wszystkich pozwoli na wypłacenie premii. W przypadku braku dokapitalizowania dług może rosnąć. Istotnym celem są cele organizacyjne. Świat nie kończy się 30 czerwca 2025 roku, a jesteśmy w sytuacji gdy klub jest lekko nad kreską. Jak na ten poziom sezonu to jest całkiem przyzwoicie. Liczymy na dobrą rundę wiosenną i utrzymamy się w elicie. Musimy przygotować zespół na funkcjonowanie w Ekstraklasie na przestrzeni najbliższych miesięcy. Sytuacja z ubiegłego sezonu, gdy nie mieliśmy pewnego utrzymania, przed ostatnią kolejką sprawiła, że w krótkim czasie musieliśmy je negocjować. Chcemy przygotować klub do kolejnego sezonu zawczasu – skwitował.
Hajdamowicz dopytany przez dziennikarzy sprecyzował o jakich kwotach długu mowa.
– Rok finansowy zaczynaliśmy z 8 milionami złotych zobowiązań krótkoterminowych, a 15 milionów całościowo. Zadłużenie względem Urzędu Miasta z podatku do nieruchomości jest regulowane. Zadłużenie względem stadionu to ponad 5 milionów, a sytuacja finansowa nie pozwala na jego spłacenie i on się zwiększa – podkreślił.
Czy sposobem na spłatę zadłużenia wobec MOSiR będzie umorzenie środków?
– Jeśli chodzi o zadłużenie względem miasta, tyczy się podatku od nieruchomości i zapłaty względem MOSiR. Jednym z elementów jest uregulowanie formy płatności. Zadłużenie zostało rozłożone na raty, a to nie jest najpilniejsze. Chcemy, żeby zostało wyzerowane, najlepiej przez środki zewnętrzne z klubu, ale nie wykluczam, że zjawi się "techniczne dokapitalizowanie" klubu. To ma być narzędzie do osiągnięcia celów, a nie cel sam w sobie – zaznaczyła Prezydent Agata Wojda i kontynuowała – Precyzując, celem "technicznego dokapitalizowania" miałoby być wsparcie Korony pieniędzmi, które w całości miałyby zostać przekazane na spłatę zobowiązań wobec MOSiR Kielce.
Media w całej Polsce obiegła informacja o niewypłaceniu piłkarzom pełnych wynagrodzeń za wrzesień (o czym więcej pisaliśmy TUTAJ).
– Rzeczywiście zdarzyła się sytuacja, że w październiku spółka dysponowała środkami do wypłacenia się jednostkom zarządzającym. Za wrzesień kadra otrzymała połowę środków. W listopadzie pojawił się przelew z Ekstraklasy, a samo regulowanie pensji zaczęło się wcześniej. Wbrew doniesieniom mediów Prezes zarządu nie otrzymał wynagrodzeń za wrzesień i październik – wyraźnie podkreślił.
Przewodniczący Rady Nadzorczej nie wykluczył możliwości wystąpienia ponownych problemów z płatnościami.
– Klub nie ma wystarczających środków, aby dwa ostatnie miesiące roku uregulować. To kwestia, nad którą pracujemy. Plan jest taki, że wynagrodzenia należne przed świętami, jak kilka innych płatności, związane np. z organizacją dnia meczowego czy agencji ochrony. Jesteśmy na etapie rozmów i prac zmierzających do tego, żeby w grudniu spłacić wszystkie zobowiązania – podsumował kwestie finansowe Krzysztof Hajdamowicz.
W kolejnych tekstach przedstawimy wątki: potencjalnych nowych inwestorów, a także obszernej wypowiedzi prezesa Artura Jankowskiego do mediów.
Fot. kielce.eu