Strzeboński po Pogoni: dobrze wyglądaliśmy w obronie
W 18. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce bezbramkowo zremisowała z Pogonią Szczecin. – Mieliśmy 3-4 sytuacje gdzie wychodziliśmy z przewagą liczebną i powinniśmy zdobyć choć jedną bramkę – powiedział po spotkaniu Miłosz Strzeboński, pomocnik „żółto-czerwonych”.
Starcie z „Portowcami” nie obfitowało w gole, ani w wiele składnych ofensywnych prób z obu stron – Z pewnością dobrze wyglądaliśmy w obronie, bo Pogoń nie stworzyła sobie wielu sytuacji. Mieliśmy kilka odbiorów, po których powinniśmy się lepiej zachować. Wychodziliśmy dobrze z kontrami, ale w tej trzeciej tercji boiska był problem z wykończeniem akcji. Myślę, że musimy nad tym pracować, bo mieliśmy 3-4 sytuacje gdzie wychodziliśmy z przewagą liczebną i powinniśmy zdobyć choć jedną bramkę – relacjonował młodzieżowiec.
„Strzebo” pod kartkową nieobecność Yoava Hofmeistera stworzył duet środkowych pomocników z Martinem Remaclem. – Yoav jest oczywiście innym zawodnikiem niż „Rema” i gra bardziej defensywnie. Mając obok siebie Izraelczyka, można nie myśleć tak o tej obronie, bo wiadomo, że on się tym zajmie. W tym meczu byłem w środku z Martinem, więc miałem więcej zadań defensywnych takich jak zostawanie przy kontrach, aby je asekurować. Z jednym i z drugim gra się super, a z Yoavem można jeszcze więcej myśleć o ofensywie – powiedział 21-latek.
Pochodzący z Krakowa pomocnik w ostatnich tygodniach dostawał więcej szans do zaprezentowania się na poziomie PKO BP Ekstraklasy. Czy liczy również na regularną grę także w 2025 roku? – Mam taką nadzieję, bo początek był trudny. Musiałem ciężko pracować i pokazywać się w rezerwach, żeby wkupić się w łaski trenera. Pod koniec rundy trochę więcej ze mnie korzystał, więc mam nadzieję, że tak już zostanie i w nowej rundzie będzie jeszcze więcej tych minut. Mam też nadzieję, że będziemy wszędzie punktować, żebyśmy mogli jak najszybciej być bezpieczni. Myślę, że to jest cel numer jeden – zakończył Miłosz Strzeboński.
Do rywalizacji o ligowe punkty podopieczni Jacka Zielińskiego powrócą w niedzielę 2 lutego. Zagrają wówczas w Warszawie z miejscową Legią, a początek tego spotkania zaplanowano na godzinę 17.30.
Fot. Maciej Urban