Po wylosowaniu Ruchu. „Jedziemy tam po zwycięstwo, aby dalej grać o swoje marzenia”
W ćwierćfinale Pucharu Polski Korona Kielce zmierzy się na wyjeździe z Ruchem Chorzów. – Zrobimy wszystko, aby jak najlepiej się do tego meczu przygotować i powalczyć o półfinał tych rozgrywek – ocenił losowanie Jacek Zieliński, trener„żółto-czerwonych”.
Przypomnijmy, że dziś (6 grudnia) rozlosowano pary 1/4 finału Pucharu Polski (o czym więcej pisaliśmy TUTAJ). Koronę Kielce czeka wyjazdowe starcie z pierwszoligowym Ruchem Chorzów. Zespół 14-krotnych mistrzów Polski i trzykrotny zdobywca Pucharu Polski jest obecnie czwartą siłą w tabeli Betclic 1.ligi z dorobkiem 31 punktów.
– W ćwierćfinale Pucharu Polski nie ma już łatwych przeciwników. Zrobimy wszystko, aby jak najlepiej się do tego meczu przygotować i powalczyć o półfinał tych rozgrywek. Jednakże to spotkanie jest dopiero na wiosnę, a teraz to liga jest najważniejsza – powiedział, cytowany przez oficjalną stronę klubu, Jacek Zieliński szkoleniowiec kielczan.
Zadowolenia z takiego rozstrzygnięcia nie kryje 30-letni obrońca Korony Miłosz Trojak. Stoper w barwach ekipy z Górnego Śląska rozegrał bowiem 40 spotkań w latach 2013-2018.
– Jestem bardzo zadowolony z tego losowania. Nie ukrywam, że liczyłem na to, że trafimy na Ruch, bo jest to mój były klub i fajnie będzie z nimi zagrać na tak wspaniałym stadionie, jakim jest Stadion Śląski. Mają fantastycznych kibiców, którzy na pewno zrobią z tego wydarzenia wielkie święto. My jednak jedziemy tam po zwycięstwo, aby dalej grać o swoje marzenia – stwierdził.
Największym hitem tego etapu pucharowych zmagań będzie z pewnością konfrontacja Legii Warszawa z Jagiellonią Białystok. Stracie dwóch drużyn, które na co dzień grają w Lidze Konferencji wyłoni faworyta dalszych rund.
Pary 1/4 finału Pucharu Polski:
Ruch Chorzów – Korona Kielce
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok
Pogoń Szczecin – Piast Gliwice
Polonia Warszawa – Puszcza Niepołomice
Spotkania tej fazy zaplanowano na 25-27 lutego. Dokładne terminy zostaną opublikowane w najbliższym czasie.
Fot. Grzegorz Ksel