Smolaczyk przed Pogonią: Mam nadzieję, że o sobie przypomnę w pozytywnym tego słowa znaczeniu
W 18. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na własnym stadionie z Pogonią Szczecin. – Istotne jest to, jak wchodzimy w nową rundę z pozytywną motywacją i nastawieniem, żeby ona wyglądała lepiej – powiedział przed spotkaniem Bartłomiej Smolarczyk, obrońca „żółto-czerwonych”.
21-latek ma bardzo duże szanse na występ w najbliższej potyczce. Za sprawą dobrej dyspozycji w pucharowym starciu z Widzewem oraz nieobecności Pau Resty jawi się jako jeden z głównych kandydatów do wybiegnięcia w podstawowym składzie na Exbud Arenie.
– Oczywiście, że czuję ekscytację. Patrząc na to, że czas oczekiwania był dłuższy niż zwykle. Pracowałem na to ciężko, więc jest taka pozytywna ekscytacja. Dużo dał mi ostatni mecz z Widzewem, bo to pewność siebie, która mi doda większej swobody w działach w najbliższej konfrontacji. Cieszę się, że jest taka możliwość, bo jestem gotowy i przygotowany na Pogoń – wskazał.
Były zawodnik holenderskiego Dordrechtu w obecnym sezonie w koszulce z koroną na piersi wystąpił trzykrotnie w Pucharze Polski. Częściej, bo pięciokrotnie prezentował się w barwach narodowych w kadrze U-20, której jest kapitanem.
– Wydaje mi się, że tak naprawdę ja swój zakres obowiązków spełniam, jak najlepiej mogę. Do treningów podchodzę na 120 procent nieważne czy to taktyczny, czy gra. To samo z regeneracją. Profesjonalnie podchodzę do każdych obowiązków, które mam. Wiadomo, że na niektóre rzeczy nie mam wpływu i nieważne jak mocno bym chciał, to nie mam na nie wpływu. Staram się więc robić i wykorzystać swoje szanse najlepiej jak tylko potrafię. Wiadomo, że ich ostatnio nie było dużo, ale wszystkie, które dostałem, myślę, że wykorzystałem w pełni. Jestem z tego zadowolony. Efektem tego są też nadchodzące występy i to, co miało miejsce z Widzewem – podkreślił 21-latek.
Najbliższym rywalem Korony będzie zajmująca 8. miejsce w tabeli Pogoń Szczecin. „Portowcy” prowadzeni przez byłego zawodnika kieleckiego klubu Roberta Kolendowicza, mają w swoim dorobku 26 punktów i tracą osiem oczek do podium. W jej barwach występują uznani ligowcy jak Alexander Gorgon, Kamil Grosicki, Eftimis Koulouris czy Wahan Biczachczjan.
– Oczywiście, że jest to wyzwanie. Szczególnie patrząc na to, że Pau, który normalnie gra będzie pauzował. To dodatkowe wyzwanie dla chłopaków, którzy wejdą w jego miejsce, nie dosłownie na jego pozycję, lecz również w miejsce „Hofa”. Traktujemy to także jako wyzwanie i szansę na pokazanie, że ciężko trenując i będą gotowym, wskazując do składu, można udowodnić, że jesteśmy w stanie zagrać na tym samym poziomie. Mam nadzieję, że zrobimy to nawet lepiej i że trzy punkty zostaną w Kielcach – zaznaczył.
Defensor ma za sobą epizod w szczecińskim zespole. W sezonach 2019/2020 oraz 2020/2021 popularny „Smolar” występował w „granatowo-bordowych barwach” w Centralnej Lidze Juniorów, w której rozegrał 20 spotkań.
– Mam nadzieję, że o sobie przypomnę w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ja wspominam ten czas w Pogoni bardzo dobrze i mam tam też dużo znajomych chłopaków. To będzie dla mnie taki fajny powrót, ale ja się skupiam na jak najlepszym wykonaniu swojej roboty. Wiadomo, że te smaczki dodatkowe są większe i ważniejsze dla dziennikarzy, a ja się skupiam na tym, aby dobrze zagrać – skwitował stoper.
Po raz pierwszy podczas pobytu w Koronie Smolarczyk dyrygował poczynaniami kolegów z pozycji centralnego stopera. Jak ważna jego zdaniem jest komunikacja w tej formacji?
– Nie tylko dotyczy to pierwszych meczów w składzie. Każda sytuacja wymaga innego zachowania i ja też mówiłem po tamtym spotkaniu, że im lepiej będziemy zarządzać linią defensywną, tym mniej będziemy musieli biegać po naszych błędach. Także nieważne czy to pierwszy mecz, czy pięćdziesiąty to ta komunikacja w obronie jest bardzo ważna – analizował.
Kielczanie muszą uważać na możliwe przezimowanie w strefie spadkowej, gdyż nad szesnastym Radomiakiem Radom mają tylko punkt przewagi. Warto zaznaczyć, że „Warchoły” mają jeszcze przed sobą do rozegrania zaległy pojedynek we Wrocławiu ze Śląskiem.
– Patrząc na to, że moglibyśmy mieć dwie wygrane na koniec roku inaczej wchodzi się w przerwę zimową i spędza się święta. Jednak z tyłu głowy jest to, że nie ważne jak ta runda wyglądała, czy spełniliśmy oczekiwania w 100 czy 50 procentach, nie mnie to oceniać, ważne jest jednak to jak skończyliśmy. Istotne jest to, jak wchodzimy w nową rundę z pozytywną motywacją i nastawieniem, żeby ona wyglądała lepiej – zakończył Bartłomiej Smolarczyk.
Poniedziałkowe (9 grudnia) starcie z Pogonią Szczecin rozpocznie się o godzinie 19.00.
Fot. Maciej Urban