Remacle po Górniku: Czuje się źle z tym że nie strzelam goli i nie notuje asyst
W 17. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce przegrała na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze 2:4 – Jako „szóstka” gram za nisko, a na pozycji, na której grałem dziś w pierwszej połowie czuję się bardziej swobodny – powiedział Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
Po pierwszych 45 minutach kielecko-zabrzańskiej konfrontacji na tablicy wyników był bezbramkowy remis. Po przerwie nastąpił prawdziwy koszmar gospodarzy, którzy czterokrotnie musieli wyjmować piłkę z własnej siatki – Pokazaliśmy dwie zupełnie różne twarze w tym meczu. Nie jestem osobą, która powinna ocenić, tego co się stało. Zagraliśmy bardzo złą drugą połowę i straciliśmy cztery bramki. Te dwa różne oblicza są nieakceptowalne – wskazał Belg.
Korona od czterech spotkań nie może wygrać na EXBUD Arenie – W zeszłym sezonie byliśmy mocni u siebie i zdobyliśmy mnóstwo punktów w domu. W tym sezonie zdobywamy je na wyjazdach. Mam swoją opinię na ten temat, ale to nie ja powinienem o tym mówić – skwitował.
Przed podopiecznymi Jacka Zielińskiego dwa ostatnie spotkania w 2024 roku. Bardzo prawdopodobne, że przy niekorzystnym rezultacie pojedynku z Pogonią Szczecin po raz kolejny „żółto-czerwoni” spędzą przerwę zimową w strefie spadkowej – Tak, ale mamy jeszcze mecz pucharowy. Musimy zrobić coś dobrego w tych rozgrywkach, bo mamy dobre doświadczenia z poprzedniego sezonu. W piłce jest takie szczęście, że grasz co tydzień lub co trzy dni, dlatego trzeba zapomnieć o tym spotkaniu i skupić się na Widzewie. Potem zapomnieć o łodzianach, skupić się na Pogoni i zobaczymy, co wydarzy się w lidze – zaznaczył 27-latek
Pomocnik w bieżących rozgrywkach nie błyszczy na murawie tak, jak miało to miejsce w poprzednim sezonie. Czy powodem słabszej dyspozycji jest nieodpowiednia pozycja w nowej formacji kielczan? – Będąc szczerym, od dawna rozmawiałem o tym z trenerem. Nie pasowała mi osobiście ta pozycja do mojej jakości. Jako „szóstka” gram za nisko, a na pozycji, na której grałem dziś w pierwszej połowie, czuję się bardziej swobodny. Powiedziałem szkoleniowcowi, że nie czuję się komfortowo, występując na pozycji numer 6, ale to nie jest tak, że nie mogę tam grać. Oczywiście wolę czuć się bardziej swobodny na boisku, ale jestem zawodnikiem grającym dla drużyny i jeśli będę musiał grać jako środkowy czy prawy obrońca, zrobię to – podkreślił.
– Chciałbym jeszcze dodać, że przepraszam kibiców. Wiem, że oczekują ode mnie więcej, bo wiedzą jak grałem w ubiegłym sezonie. Zawsze próbuje dawać z siebie wszystko dla klubu i jak dobrze wiecie, przedłużyłem swój kontakt, bo dobrze się tu czuje i chciałem zostać. Czuje się źle, z tym że nie strzelam goli i nie notuje asyst. Ale kibice, którzy widzą nasze ustawienie wiedzą, że gram defensywniej i inaczej niż sezon temu – podsumował Martin Remacle.
Wspomniane starcie w ramach Pucharu Polski „Koroniarze” rozegrają już w najbliższą środę (1 grudnia). Na Exbud Arenie podejmą Widzew Łódź, a pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 18.00. Pięć dni później (9 grudnia) „żółto-czerwoni” zmierzą się z Pogonią Szczecin w ostatnim meczu 2024 roku. Początek konfrontacji z „Portowcami” o godzinie 19.00.
Fot. Grzegorz Ksel