Sićko po powrocie: to dla mnie w tym momencie jest duża sprawa
W 13. kolejce Orlen Superligi Industria Kielce wygrała domowy mecz z KGHM Chrobrym Głogów 45:34. Do gry po ponad dziewięciu miesiącach powrócił rozgrywający „żółto-biało-niebieskich” Szymon Sićko.
Jedna z największych gwiazd zespołu wicemistrzów Polski doznała kontuzji w lutowym spotkaniu z Corotop Gwardią Opole. Od tego czasu Sićko leczył uraz kolana. Dziś (30 listopada) spędził pierwsze minuty na parkiecie.
– Osobiście nie odczuwałem jakiegoś stresu. Bardziej była to ekscytacja, że mogę poczuć tę atmosferę meczu. Ciężko czasami oglądało się spotkania ze względu na to, że chciałem grać. Brakowało mi właśnie tych emocji. Na razie sztab trenerski wprowadza mnie w zespół spokojnie, dziś było to piętnaście minut w obronie. Dla mnie to jednak aż piętnaście minut, które mnie cieszy. Cóż mogę powiedzieć, muszę dalej pracować, aby wrócić do sprawności sprzed kontuzji – wskazał.
27-latek docenia czas, który spędził na boisku. – Jest to kluczowy moment rehabilitacji, ale też bardzo przyjemny. Są te ćwiczenia z piłką, z drużyną i w kontakcie. Tak naprawdę przez cały czas trenowałem indywidualnie i głównie na siłowni. Więc za mną okres bardzo mozolny i cieszę się z tego, że zagrałem. Te dwie, trzy akcje to dla mnie w tym momencie jest duża sprawa i teraz jeszcze bardziej to doceniam – podkreślił.
W starciu z KGHM Chrobrym Głogów fani mogli obserwować reprezentanta Polski tylko w defensywie. Kiedy obejrzą go w ataku?
– Jeśli chodzi o moją grę w ataku, to trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. To wszystko będzie zależało od tego jak będę się czuł. Wstępnie po rozmowach z trenerami w kolejnych meczach raczej będę przewidziany do gry w obronie. Być może w większym wymiarze czasowym jeśli będzie taka możliwość. Będziemy stopniowo wchodzić na coraz wyższe obroty i mam nadzieję, że jak najszybciej uda się wrócić mi do gry w ataku, bo to moja główna praca – skwitował.
Zawodnik docenił postawę całego zespołu w boju z uczestnikiem fazy grupowej Ligi Europejskiej.
– Myślę, że był to fajny mecz z naszej strony. Oczywiście mogliśmy stracić trochę mniej bramek. Pozytywne jest to, że było widać radość z gry i dużo biegaliśmy do kontry. Fajnie się to oglądało. Dobrze było widzieć chłopaków w takiej dyspozycji. Mam nadzieję, że to utrzymamy, bo w środę gramy najważniejsze spotkanie tej rundy – zakończył Szymon Sićko.
Wspomniane przez rozgrywającego starcie zostanie rozegrane już w najbliższą środę (4 grudnia). „Żółto-biało-niebiescy” podejmą wówczas w Hali Legionów norweskie Kolstad, a początek tego pojedynku zaplanowano na godzinę 18.45.
Fot. Patryk Ptak