[EHF LM #3] Rozpędzone niespodzianki z Lizbony i Bukaresztu. Polskie zespoły znów „na tarczy”
Za nami 3. kolejka zmagań EHF Champions League. W stawce nadal jest kilka niepokonanych drużyn.
W grupie A Sporting CP pokonał Veszprém HC 39:30. Jest to trzecie zwycięstwo z rzędu ekipy z Półwyspu Iberyjskiego. Od stanu 10:9 w 12. minucie po golu Vailupaua gospodarze znacząco przejęli inicjatywę i konsekwentnie budowali dystans prowadząc do przerwy 23:17. Już w 38. minucie Sporting zdobył dziesięciobramkową przewagę przy wyniku 29:19. Wówczas stało się jasne, że mistrzowie Portugalii nie przegrają tego spotkania. Veszprém wyrównało klubowy rekord największej liczby straconych goli w meczu Ligi Mistrzów EHF, po tym jak w przeszłości stracili 39 goli przeciwko THW Kiel (2007), Industrii Kielce (2016) i Paris Saint-Germain Handball (2022).
Sporting CP (POR) – Veszprém HC (HUN)
39:30 (23:17)
Sporting CP: Kristensen (11/35 - 31%), Aly Abdelmotaleb Aly (0/5 - 0%) – F. Costa 7, Þorkelsson 6, M. Costa 6, Salvador 5, Gurri Aregay 4, Gomes 4, Silva Oliveira 2, Höghielm 2, Gassama Cissokho 2, Suarez Diaz 2, Portela, Martinez Cami Garcia, Branquinho, Moga.
Veszprém HC: Jensen (2/16 - 13%), Corrales Rodal (1/23 - 4%) – Remili 7, Sandell 4, Elderaa 4, Fabregas 4, Kosorotov 4, Elisson 2, Cindrić 2, Vallaupau 2, Descat 1, Grahovac, Ligetvari, Vegh, Pechmalbec, Casado Marcelo.
W czwartkowych starciach Fredericia poniosła trzecią porażkę z rzędu, tym razem z Füchse Berlin 32:38. Do przerwy na tablicy wyników był remis po 17. Po niej dobrze w bramce zaczął spisywać się bramkarz Füchse Dejan Milosavljev, który kilkoma interwencjami pomógł osiągnąć przewagę, której Niemcy nie wypuścili już do końca potyczki. Najskuteczniejszymi zawodnikami „Lisów” byli Gidsel i Andersson, którzy łącznie zdobyli 15 bramek.
Fredericia Håndbold Klub (DEN) – Füchse Berlin (GER)
32:38 (17:17)
Fredericia Håndbold Klub: Frandsen (2/36 - 6%), Storm Jensen (0/4 - 0%) – Pevnov 6, Bisgaard 5, Kjeldgaard Andersen 4, Andersson Moberg 4, Taboada Dranquet 4, Ólafsson 3, Martinusen 3, Mossestad 2, Viðarsson 1, Kristensen, Andersen, Møller, Balstad, Jægerum.
Füchse Berlin: Milosavljev (12/44 - 27%) – Andersson 8, Tollbring 7, Gidsel 7, Lichtlein 6, Av Teigum 5, Marsenić 2, Wiede 1, Langhoff 1, Beneke 1, Darj, Freihöfer, Herburger, Reichmann, Drux.
Po zwycięstwach nad Fredericią i Wisłą Płock mistrzowie Rumunii odnieśli kolejne zwycięstwo z rzędu 34:25 w domowym meczu z HC Eurofarm Pelister. Do przerwy Dinamo Bukareszt prowadziło 19:13. W 38. minucie bezpośrednią czerwoną kartkę otrzymał gracz ekipy z Macedonii Północnej Iljia Abutović.
Dinamo Bukareszt (ROU) – HC Eurofarm Pelister (MKD)
34:25 (19:13)
Dinamo Bukareszt: Iancu (5/18 - 28%), Cupara (2/13 - 15%) – Rosta 7, Zeinelabedin Ali 5, Thrastarson 4, Djukić 3, Negru 3, Akimenko 3, Kuduz 2, Lumbroso 2, Ladefoged Blazejewicz 1, Inoue Langaro 1, Pascual Garcia 1, Kasparek 1, Vujović, Militaru.
HC Eurofarm Pelister: Mitrevski (14 /46 - 30%), Ivić (1/2 - 50%) – Kuzmanovski 9, Radivojević 6, Peshevski 3, Atanasievikj 3, Borzas 2, Hosni 2, Manaskov, Cehte, Ristevski, Kuzmanoski, Tajnik, Abutović, Gjorgovski, Petrović.
Wybrany meczem kolejki pojedynek Orlenu Wisły Płock z PSG zakończył się nieznacznym triumfem gości. Nafciarze lepiej zaczęli pojedynek i prowadzili 8:5, jednak paryżanie do przerwy zdołali wyrównać stan rywalizacji (13:13). Znakomite spotkanie rozgrywali bramkarze obu ekip Viktor Hallgrimsson i Andreas Palicka. Ostatecznie bohaterem i MVP starcia został Szwed, który obronił rzut karny Michała Daszka po końcowej syrenie, zapewniając mistrzom Francji dwa punkty (23:24).
Orlen Wisła Płock (POL) – Paris Saint-Germain Handball (FRA)
23:24 (13:13)
Orlen Wisła Płock: Hallgrímsson (13/33 - 39%), Alilović (0/3 - 0%) – Daszek 8, Szita 3, Piroch 2, Zarabec 2, Fazelas 2, Dawydzik 2, Mihić 2, Susnja 1, Krajewski 1, Janc, Sroczyk, Panić, Terzić, Cokan.
Paris Saint-Germain Handball: Palićka (13/27 - 48%), Green (0/7 - 0%) – Syprzak 7, Steins 6, Prandi 5, Sole 3, Grebille 3, Marchan, Omar Yahia, Tønnesen, Karabatić, Holm, Peleka, Baijens, Plantin, Loredon.
Tabela grupy A:
W grupie B Industria Kielce przegrała Barçą 28:32. Już do przerwy Blaugrana prowadziła 13:17, a nie do zatrzymania był Melvin Richardson zdobywcą ośmiu bramek. Wicemistrzom Polski nie pomagali bramkarze, którzy odbili zaledwie 6 z 37 rzutów rywali. Więcej o tym meczu przeczytasz TUTAJ.
Industria Kielce (POL) – Barça (ESP)
28:32 (13:17)
Industria Kielce: Wałach (0/5 - 0%), Cordalija (0/5 - 0%), Mestrić (6/27 - 22%) – Olejniczak 6, Kounkoud 3, Karacić 1, Moryto 4, D. Dujszebajew 4, Surgiel, Gębala, Karalek 3, Rogulski, Monar 2, Nahi 5.
Barça: de Vargas (0/1 - 0%), Nielsen (13/40 - 33%) – Bazan, Carlsbogard, Benegoechea 2, Blas Clos, Janc 1, N’guessan 3, Gomez 6, Gonçalves dos Santos (Petrus), Makuc 1, Ortega Ezcurdia, Richardson 8, Frade 3, Cikusa i Jelicic 6, Moreno 2.
Po przegraniu dwóch pierwszych meczów grupowych Kolstad chciał wreszcie wygrać, aby pozostać w walce o wysokie cele. W pierwszej połowie pojedynku z HC Zagrzeb dobrze w bramce gości spisywał się Matej Mandić, który pozwalał gościom utrzymywać remis po 13. Skuteczna gra byłego skrzydłowego kieleckiego zespołu, a aktualnie kapitana mistrzów Norwegii Sigvaldiego Gudjonssona, który rzucił jedenaście (!) bramek i kilku skutecznym interwencjom Bergeruda gospodarzom udało się sięgnąć po pierwszy komplet punktów w sezonie (29:25).
Kolstad Håndbold (NOR) – HC Zagrzeb (CRO)
29:25 (13:13)
Kolstad Håndbold: Bergerud (11/35 - 31%) – Gudjonsson 11, Søndenå 4, Lyse 4, Sagosen 3, Jeppsson 3, Óskarsson 2, Aalberg 1, Gullerud 1, Hałd, Eck Aga, Johannsson, Stølefjell, Hernes Hovde, Johnsen.
HC Zagrzeb: Mandić (11/33 - 33%), Grbavac (3/8- 38%) – Klarica 8, Dibirov 6, Bialiauski 3, Kavcić 3, Trivković 2, Srna 1, Glavas 1, Kos, Walczak, Bohun, Cavar, Molc, Svržnjak, Pavlovic.
Do bardzo ciekawej konfrontacji doszło natomiast w Danii. Mistrz tego kraju Aalborg rywalizował z mistrzem Niemiec z Magdeburga. Obie musiały sobie radzić bez swoich podstawowych zawodników. Aalborg bez Niklasa Landina, Henrika Møllgaarda, Bustera Juula i Thomasa Arnoldsena, a Niemcy bez Philippa Webera, Tima Hornke i Felixa Claara. Od początku starcia gospodarze wypracowali sobie czterobramkową przewagę, którą utrzymali do syrenu ogłaszającej przerwę (17:13). Dzięki kapitalnej postawie w drugiej części gry Magdeburg doprowadził do remisu po 29 w 52. minucie. Ostatecznie żadna z drużyn nie zdołała przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i spotkanie zakończyło się remisem 33 do 33.
Aalborg Håndbold (DEN) – SC Magdeburg (GER)
33:33 (17:13)
Aalborg Håndbold: Norsten (7/38 - 18%) – Nilsson 7, Wiesmach 7, Vlah 6, Barthold 4, Thurin 3, Hałd Jensen 2, Moller 2, Hoxer Hangaard 1, Bjornsen 1, Vestergaard, Martins, Larsen, Antonsen, Munk.
SC Magdeburg: Portner (10/34 - 29%), Hernandez Ferrer (1/10 - 10%) – Kristjansson 7, Magnusson 6, Musche 5, Lagergren 4, Persson 3, Zehnder 3, Zechel 1, Jensen 1, O'Sullivan 1, Bergendahl 1, Pettersson, Serradilla Cuenca, Mertens, Damgaard Nielsen.
OTP Bank - PICK Szeged pokonał we własnej hali HBC Nantes 33:32. Do przerwy „Madziarzy” prowadzili 16:14. W trakcie drugiej połowy goście tylko raz objęli prowadzenie (23:24) w 43. minucie po golu najskuteczniejszego w tym meczu Valero Rivery (zdobył 9 goli). Jednak końcówka należała do ekipy Michaela Apelgrena. O zwycięstwie zadecydował ostatni rzut Richárda Bodó, który w tym meczu był bezbłędny (5/5).
OTP Bank - PICK Szeged (HUN) – HBC Nantes (FRA)
33:32 (16:14)
OTP Bank - PICK Szeged: Thulin (7/31 - 23%), Mikler (0/8 - 0%) – Sostarić 7, Bodo 5, Frimmel 5, Banhidi 5, Kukić 3, Rød 3, Toto 2, Mackovsek 2, Smarason 1, Jelinić, Bogojević, Kalarash, Garciandia Alustiza, Szilágyi.
HBC Nantes: Pesić (2/13 - 15%), Biosca García (5/26 - 19%) – Rivera Folch 9, Minne 6, Tournat 4, Milosavljević 3, Abdi 3, De la Breteche 3, Briet 2, Bos 2, Yoshida, Avelange Demouge, Gaber, Noam, Odriozola Yeregui, Simonnet.
Tabela grupy B:
Wyniki 3. kolejki
\
��� � ����� ✨ - Round 3 powered by �������.
— EHF Champions League (@ehfcl) September 27, 2024
� Richárd BODÓ
� Lasse ANDERSSON
� Timur DIBIROV
4️⃣ Kiko COSTA
5️⃣ Magnus SØNDENÅ
Best one? #handball #ehfcl #CLM pic.twitter.com/pcJv0CMltw
Fot. Patryk Ptak