Olejniczak po Barcelonie: Byli dziś zdecydowanie w naszym zasięgu
W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce przegrała we własnej hali z Barceloną 28:32. – Widać było, że każdy daje z siebie wszystko i w szatni było widać też duże rozczarowanie i rozgoryczenie rezultatem tego starcia – powiedział po spotkaniu Michał Olejniczak, środkowy rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
23-latek z sześcioma trafieniami na koncie był najskuteczniejszym zawodnikiem wicemistrzów Polski. Jak się okazało, zmagał się nie tylko z rywalami ale także z chorobą. – Wczoraj dorwało mnie lekkie przeziębienie, natomiast nie chciałem się usprawiedliwiać. Nie chciałem szukać alibi i tłumaczyć ewentualnego słabego występu chorobą. Zawsze staram się dawać z siebie wszystko i kiedy wiem, że jestem w stanie pomóc drużynie to, to robię – zaznaczył.
Kielczanie nadal mają problemy ze skutecznością w ataku. Według statystyk portalu SofaScore gospodarze grali na 64 procentach w ataku (28 bramek/44 próby), z kolei „Blaugrana” na 83 procentach (32/39). – Jesteśmy w takim składzie, a nie innym. Czuję się na siłach, że mogę pomóc, gdyby tak nie było, zgłosiłbym swoje dolegliwości. Nie jest to jednak istotne, ważne jest natomiast to, że nie zabieramy ze sobą dwóch punktów. Z pewnością zabrakło nam skuteczności. Ten mecz wyglądał lepiej niż w Nantes, ale nadal skuteczność jest naszą bolączką – analizował reprezentant Polski.
Kielczanie nie powiększyli swojego dorobku punktowego i po trzech seriach gier mają na koncie tylko dwa „oczka”. Mistrzowie Hiszpanii zanotowali natomiast trzecie zwycięstwo z rzędu, co umacnia ich w czołówce grupy B. – Myślę, że Barcelona zagrała bardzo dobre spotkanie. Byli dziś zdecydowanie w naszym zasięgu, ale niestety my tego nie wykorzystaliśmy, chociaż próbowaliśmy. Widać było, że każdy daje z siebie wszystko i w szatni było widać też duże rozczarowanie i rozgoryczenie rezultatem tego starcia. Zdajemy sobie sprawę, w jakiej sytuacji jesteśmy i tego jak potrzebne są nam punkty w tabeli – zakończył Michał Olejniczak.
Fot. Patryk Ptak