Dujszebajew po Barcelonie: Chłopaki fajnie powalczyli
W trzeciej kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce przegrała we własnej hali z Barceloną 28:32. – Graliśmy to, co mogliśmy na ten moment – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.
Środowa potyczka byłą wyrównana do 17. minuty, w której na tablicy wyników widniał remis 8:8. Od tamtej chwili przyjezdni odskoczyli na przewagę kilku bramek i zasłużenie wywieźli ze stolicy województwa świętokrzyskiego dwa punkty.
– Niestety tak to już jest. Gratulacje dla Barcelony, bo wygrali mecz. My powalczyliśmy w nim, dopóki mieliśmy siłę. Na początku było okej, ale później jak słabliśmy, to nie było tak dobrze. Michał Olejniczak był chory i grał na lekach, z kolei Igor Karacić miał zderzenie na treningu, po którym nie wiedzieliśmy, czy dziś zagra. Graliśmy to, co mogliśmy na ten moment. Tutaj nie mam pretensji. Jedyne mogę mieć do tego, że powinna funkcjonować trochę lepiej współpraca bramkarze-obrona. Myślę, że cztery piłki stracone i oddane rzuty na pustą bramkę to jest za dużo. Tym bardziej, że kiedy analizujemy, co i jak ma być. Idziemy jednak dalej. Chłopaki fajnie powalczyli, jutro mają wolne i w piątek przygotowujemy się już do najbliższego pojedynku w Superlidze – podkreślił.
– Nie rzucaliśmy sytuacji sam na sam z bramkarzami. Mogliśmy trochę lepiej to wykończyć, ale okej. To jest Barcelona i walczymy dalej – uzupełnił Kirgiz.
Kolejny mecz w Champions League kielczanie rozegrają w czwartek 10 października. Wówczas Industria zagra na wyjeździe z Magdeburgiem (początek o godzinie 20.45). – Przed nami trochę oddechu, mam nadzieję, że przynajmniej Jorge Maqueda do nas dojdzie. Wtedy będzie chociaż trochę więcej luzu. Tak ogólnie to dziękujemy kibicom, którzy nas niesamowicie wspierali – zaznaczył.
Chociaż w kadrze znajdował się Cezary Surgiel to zabrakło go na ławce rezerwowych. Jaki był powód jego absencji? – Wczoraj na treningu zasygnalizował nam problem z plecami, tego że nie może chodzić – opisał 56-latek.
Głównymi przyczynami porażki była nieskuteczność wicemistrzów Polski w ataku oraz w bramce. – Kiedy masz kilkanaście procent interwencji bramkarzy (6/38 - 16% - przyp.red.), a u nich golkiper ma 13 odbić (13/41 - 32%) i to jeszcze jakich. Interweniował przy rzucie Arka Moryty z kontry, też rzut karny, czy sytuacje sam na sam. Nie ma co gadać. Nie płaczemy i walczymy dalej – podsumował Tałant Dujszebajew.
Kolejne spotkanie Industria Kielce rozegra w Lubinie. Ligowy mecz z Zagłębiem zaplanowano na niedzielę 29 września, a jego początek o godzinie 18.00.
Fot. Patryk Ptak