Zieliński po kompromitacji w Radomiu: Zlali nas jak juniorów
Żółto-czerwoni nie popisali się w spotkaniu z Radomiakiem Radom. Piłkarze Korony Kielce przegrali na wyjeździe aż 0:4 i nie mieli żadnych argumentów, by w jakimkolwiek momencie odmienić losy wydarzeń boiskowych.
Jacek Zieliński (trener Korony): – Przełknęliśmy gorzką pigułkę. Radomiak zlał nas jak juniorów. I nie ma na to żadnego usprawiedliwienia. Byliśmy słabi, wygrali lepsi. Nie ma tu tłumaczenia, teorii spiskowych. Najgorsze, że zawiedliśmy kibiców. Zdajemy sobie sprawę z tego, ile te derby dla nich znaczą, na takie zawody czeka się cały rok. Nie dojechaliśmy dziś. Wyniku nie wymażemy, meczu nie powtórzymy, ale będziemy chcieli zmazać tę plamę w następnej kolejce. Postaramy się to odrobić, co mogę zagwarantować.
Taki jest urok pracy trenera, że chcesz pewne rzeczy zmienić, poukładać... Jeszcze człowiek dobrze nie stanie z boku i przegrywasz 0:3. Zdarza się, trzeba sobie z tym radzić. Niestety nie zrealizowaliśmy praktycznie żadnych założeń. Początek był traumatyczny, bo po 10 minutach było już 0:2, po bramkach niewidkach. Ciężko potem było się podnieść, jednak nie szukamy tutaj usprawiedliwienia.
Co zmieniło się w ciągu tygodnia, że po dobrym spotkaniu z Zagłębiem Lubin, Korona gra dramatyczne zawody z Radomiakiem? Co mam wyjaśniać 10 minut po spotkaniu? Będziemy powoływać komisję sejmową? Przez tydzień pracowaliśmy normalnie, według założonego scenariusza. To wywróciło się na boisku i nie potrafiliśmy tego odwrócić. Nie będę oceniał na gorąco i punktował. Przyjdzie na to czas.
Fot. Maciej Urban