Lijewski: To za mało, by myśleć o zwycięstwie
Żółto-biało-niebiescy ponieśli pierwszą w tym sezonie porażkę w europejskich pucharach. Przedstawiciele stolicy województwa świętokrzyskiego przegrali z Nantes 20:23. – Zmarnowaliśmy za dużo "siódemek" – wskazuje Cezary Surgiel, szczypiornista wicemistrzów Polski.
Strata w rzutach karnych rzeczywiście jest zatrważająca. Kielczanie wykorzystali tylko dwa na siedem odgwizdanych "siódemek". Dwukrotnie pomylił się Dani Dujszebajew, po jednym dorzucili Surgiel, Arkadiusz Moryto i Łukasz Rogulski. – Oddaliśmy ten mecz, zmarnowaliśmy też dużo sytuacji sam na sam. W obronie nie było źle, jednak w ataku nie wykorzystaliśmy zbyt wielu akcji – dodaje Surgiel.
To zdanie podziela drugi trener Industrii, Krzysztof Lijewski. Jak podkreśla, 20 zdobytych bramek to za mało, by myśleć o zwycięstwie na francuskiej ziemi. Warto dodać, że Industria tak słabego bilansu rzutowego w Lidze Mistrzów nie miała bardzo dawno. – 23 stracone gole to nie jest zły wynik. Kula nam atak pozycyjny, niewykorzystane rzuty karne, przegrane pojedynki z Ignacio Bioscą – to wszystko zadecydowało o wyniku.
– Ten mecz był do wygrania, wystarczyło zamieniać sytuację na bramki. Tych „setek” było sporo, niewykorzystane rzuty nas stopowały, a gospodarzy napędzały – zwraca uwagę Lijewski. Jak już wspomniał drugi trener "Iskry", szczególna tutaj rola golkipera miejscowych, którego skuteczność obron wyniosła niemal 45 procent, co w handballu jest rezultatem rewelacyjnym (14 odbitych piłek na 32).
Okazja na realizację postanowienia poprawy 25 września. Tego dnia Industria zagra u siebie z Barceloną. Początek o 20.45.
Fot. Patryk Ptak