Wałach o HBC Nantes: We Francji każdy kojarzy PSG, ale oni z nim wygrywają
W 2. kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z HBC Nantes. – Jest to bardzo mocna ekipa i trzeba się bardzo dobrze przygotować i napocić na boisku, aby z nimi wygrać – powiedział przed spotkaniem Miłosz Wałach, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
22-latek nie zagrał do tej pory ani minuty w sezonie. – Trenuję już od paru dni, wszystko wraca do normy. Miałem lekkie problemy po sparingu z Magdeburgiem. Na początku zdiagnozowano skręcenie kolana, mięsień dwugłowy też mi wcześniej przeszkadzał. Teraz wróciło wszystko do normy po zastrzykach w kolano. Miałem usuwaną torbiel, która naciskała mi na mięsień dwugłowy, musiałem przez to odpocząć pięć dni. Od paru jestem natomiast już w treningu i wszystko wraca do normy – zaznaczył.
Czy zawodnik czuje się już w pełni gotowy do gry? – Pod koniec okresu przygotowawczego czułem się bardzo dobrze. Te pięć dni nie ułatwiły wejścia w sezon. Początkowo treningi były nacechowane głodem i wydaje mi się, że w nich dobrze wyglądałem. Trenujesz cały sierpień, przechodzisz cały ten etap, a na końcu nie grasz, więc głód gry jest we mnie duży. Po dwutygodniowej przerwie nawet siłownia jest cięższa. Teraz już czuje się dobrze i na treningach wyglądam coraz lepiej – wskazał.
Pod nieobecność Wałacha prym w kieleckiej bramce wiódł duet Sandro Mestrić - Bekir Cordalija. W szczególności Chorwat ma za sobą bardzo dobre spotkania.– Jest ciekawie. Rywalizujemy z chłopakami i dawało im to dużo. Mamy jasno powiedziane, że kto trenuje lepiej i gra lepiej w lidze będzie grał i w Champions League. Sandro od paru meczów prezentuje naprawdę wysoki poziom, jak chociażby w Zabrzu czy LM. Wygląda bardzo dobrze, dużo podpowiada przy okazji Bekirowi, a to też zaprocentuje – podkreślił.
Po odejściu bramkarza numer jeden, którym był przez ostatnie lata Andreas Wolff, ciężar gry na siebie muszą wziąć mniej doświadczeni zawodnicy. – Wiemy, jak wygląda sytuacja. Jest nas trzech i nikt nie ma pewnego numeru jeden. Sandro jest tu od roku, Bekir od kilku tygodni, a ja od „x” lat. Musimy sobie sami wypracować pozycję postawą na parkiecie. Jest to dosyć ekscytujące, że możemy walczyć o to nawzajem – analizował.
Najbliższym rywalem kielczan będzie HBC Nantes. W przerwie pomiędzy sezonami francuski zespół wzmocnili: Nicolas Tournat (Industria Kielce), Ayoub Abdi (Fenix Toulouse Handball), Noam Leopold (Pfadi Winterthur), Matej Gaber (OTP Bank - PICK Szeged) oraz Shuichi Yoshida (Dunkerque).
– Wydaje mi się, że przez cały tamten sezon mieliśmy mniej zawodników. Ten też tak zaczynamy. Gracze, których mamy muszą dawać jakość i każdy musi dać te pięć procent więcej. Nantes jest bardzo dobrą ekipą. We Francji każdy kojarzy PSG, ale oni z nim wygrywają. Jest to bardzo mocna ekipa i trzeba się bardzo dobrze przygotować i napocić na boisku, aby z nimi wygrać – zakończył Miłosz Wałach.
Środowe spotkanie (18 września) w Nantes rozpocznie się o godzinie 20.45.
Fot. Tomasz Fąfara