Moryto przed Górnikiem: Patrzmy tylko na siebie
W 3. kolejce Orlen Superligi szczypiorniści Industrii Kielce zagrają na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. – Mają tego samego trenera, trzon zespołu pozostał niemal ten sam, więc myślę, że grają podobnie – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Brązowi medaliści z ubiegłego sezonu zaliczyli ligowy falstart przegrywając oba dotychczasowe pojedynki. Najpierw we własnej hali przegrali z Azotami Puławy 29:30, a później sensacyjnie przegrali w Lubinie z miejscowym Zagłębiem 31:32. Obecnie zabrzanie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli i jako jedna z dwóch drużyn nie zdobyli jeszcze żadnego punktu. – Muszę przyznać, że nie oglądałem tych meczów i widziałem na szybko tylko końcówki spotkań. Głównie to w nich się wszystko rozstrzygnęło. W Lubinie mieli tak naprawdę wygrane spotkanie, bo ich przewaga wynosiła trzy bramki na trzydzieści sekund przed końcem. Mimo to jakimś cudem przegrali to spotkanie – wskazał.
– My patrzmy jednak tylko na siebie, nie analizujemy co się dzieje w obozie przeciwnika. Będziemy patrzeć tylko na to, co grają i będziemy się do tego dostosowywać taktycznie – dodał reprezentant Polski.
Górnik to drużyna dobrze radząca sobie w defensywie. Liderem ataku ekipy z Górnego Śląska jest nadal Ukrainiec Taras Minotskyi. – No jak coś tam nie idzie, to ta piłka idzie do Tarasa i on rzuca w ważnych i ciężkich momentach dla tej drużyny. Mają tego samego trenera, trzon zespołu pozostał niemal ten sam, więc myślę, że grają podobnie – podsumował Arkadiusz Moryto.
Niedzielny (15 września) mecz w Zabrzu rozpocznie się o godzinie 12.40.
Fot. Patryk Ptak