Lijewski o meczu z Wisłą: nie masz prawa wygrywania, gdy nie wykorzystujesz swoich szans
W meczu o Orlen Superpuchar Polski Industria Kielce przegrała w łódzkiej Atlas Arenie z Orlenem Wisłą Płock 23:27. – Musimy popracować też nad nasza koncentracją i stabilizacją w ataku pozycyjnym – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Czy decydującym fragmentem spotkania było odzyskanie przewagi Wisły po mocnym rozpoczęciu drugiej połowy przez kielczan. – Tak, w najważniejszych momencie w drugiej połowie zabrakło nam zimnej krwi. Drużyna z Płocka natomiast w tym elemencie była bardzo skuteczna, dlatego pod koniec ciężko było nam ich dopaść – analizował.
O losach potyczki zdecydował fragment między 34 a 44 minuty, który ekipa Talanta Dujszebajewa przegrała 3:8. – Myślę, że ten mecz był bardzo wyrównany. Raz oni byli z przodu raz my. Jeśli chodzi o początek spotkania, graliśmy falami. Mieliśmy momenty np. 7 minut dobrej gry, a później przestój trzy czy czterominutowy. Potem znów dziesięć minut grania i znów 3-4 minuty takiego hamulca, który wybijał nas z rytmu. Musimy popracować też nad naszą koncentracją i stabilizacją w ataku pozycyjnym – wskazał szkoleniowiec.
Przez większość spotkania solidnie spisywała się defensywa kielczan oraz bramkarz Sandro Mestrić. – Nie możemy się przyczepić ani do bramkarzy ani do obrony. W sumie obie te formacje dzisiaj się dobrze spisywały. Zabrakło nam wykończenia sytuacji, do których doprowadziliśmy. Jeśli grasz z bardzo dobrą drużyną, którą jest Wisła to nie masz prawa wygrywania, gdy nie wykorzystujesz swoich szans – zaznaczył.
Czy porażka w pierwszej „Świętej Wojnie” daje „Nafciarzom” przewagę przed kolejnym konfrontacjami? – Bardziej myślę, że to jest już odhaczone. Ten Superpuchar jest jakby częścią albo wypadkową tego, co było w tamtym sezonie. Teraz tak naprawdę od jutra zaczynamy nowy sezon, gdzie najważniejsze dla nas jest przygotowanie do meczu Ligi Mistrzów z Zagrzebiem. Na rewanż z Płockiem przyjedzie jeszcze czas, bo nie raz, nie dwa będziemy mogli się w tym sezonie jeszcze spotkać. Te rachunki wówczas będziemy mogli wyrównać – zapewnił były reprezentant Polski.
Kielczanie pierwszy raz od lat będą podchodzili do pojedynków z Wisłą z pozycji underdoga, czy może być to ich siłą? – Wisła jest mistrzem kraju, zdobywcą Pucharu i Superpucharu, więc to oni są ekipą, która musi patrzeć za siebie. My natomiast będziemy mieli swojego przeciwnika przed sobą i mamy za cel dopadnięcie go – zakończył Krzysztof Lijewski.
Najbliższe spotkanie „żółto-biało-niebiescy” rozegrają w najbliższy czwartek (12 września). W inauguracyjnej serii Ligi Mistrzów w Hali Legionów podejmą HC Zagrzeb, a pojedynek rozpocznie się o godzinie 20.45.