Pięczek po sparingu w Niecieczy: Uważam, że momentami dobrze to wyglądało
W meczu kontrolnym rozegranym podczas przerwy reprezentacyjnej Korona Kielce pokonała na wyjeździe Bruk-Bet Termalicę Nieciecza 2:1. – Momentami mieliśmy klarowne okazje, przeciwnik za wiele ich nie wytworzył poza błędem, po którym padła bramka – powiedział po spotkaniu Marcel Pięczek, obrońca „żółto-czerwonych”.
Podopieczni Jacka Zielińskiego pokazali charakter, odwracając losy spotkania. Przypomnijmy, że już od 5. minuty przegrywali 0:1, ostatecznie jednak to oni cieszyli się z końcowego triumfu 2:1. – Odwrócenie wyniku bardzo nas cieszy. Przed meczem mówiliśmy sobie, że chcemy za wszelką cenę podtrzymać naszą passę bez porażki. Chcieliśmy dzisiaj wygrać i pokazać, że jesteśmy w dobrej formie. Tak też się stało. Straciliśmy głupio bramkę, ale w drugiej połowie odrobiliśmy stratę z nawiązką. Uważam, że momentami dobrze to wyglądało. Momentami mieliśmy klarowne okazje, przeciwnik za wiele ich nie wytworzył poza błędem, po którym padła bramka. Ogólnie oceniam to starcie na plus – wskazał obrońca.
Kielczanie zagrali kolejny mecz w ustawieniu z wahadłowymi. Czy czują się w nim coraz lepiej? – Dosyć krótko gramy w tym ustawieniu. Trener ma swoją wizję i my będąc zawodnikami, musimy dostosować się do wszystkiego. Na razie przynosi to korzyści, wygrywamy i remisujemy na wyjazdach. Wszystko przed nami, ale tak jak wspomniałem wcześniej, jestem dobrej myśli – zaznaczył.
Jak 23-latek czuje się w nowej boiskowej konfiguracji, w której przypada mu występować na pozycji półlewego środkowego obrońcy? – Czuje się w tym dobrze. To dla mnie też coś nowego, bo na tej pozycji jeszcze nigdy nie grałem. Mam wiele pozycji, na których grałem w swoje krótkiej przygodzie z piłką, więc nic tylko się cieszyć – zakończył Marcel Pięczek.
Najbliższy mecz kielczanie rozegrają w niedzielę (15 września) o godzinie 14.45 kiedy to na Exbud Arenie zmierzą się z Zagłębiem Lubin.
Fot. Maciej Urban