Lijewski przed Superpucharem: To jest fajne, że na samym początku kalendarza są już mecze o stawkę i trofeum
W historycznym meczu o Orlen Superpuchar Polski Industria Kielce zmierzy się w łódzkiej Atlas Arenie z Orlenem Wisłą Płock. – To święto piłki ręcznej, cieszę się, że weszło to do nas i mam nadzieję, że będzie kontynuowane w kolejnych latach – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Przed kielczanami kolejna okazja do zapisania się złotymi zgłoskami na kartach historii polskiej piłki ręcznej. Po raz pierwszy w dziejach rozegrane zostanie bowiem spotkanie o Superpuchar kraju, w którym dojdzie do konfrontacji Industrii z Orlenem Wisłą Płock. Czy jest szansa na to, aby w kadrze meczowej wicemistrzów Polski pojawili się ostatnio kontuzjowani gracze?
– Bardzo sobie tego życzymy i chcielibyśmy, aby kontuzjowani zawodnicy wrócili do nas jak najszybciej. Bardzo chcemy, żeby Jorge, Dylan, Igor i Łukasz wrócili do zdrowia i byli gotowi do gry. Jeszcze czekamy na badania, które odbędą się w najbliższych dniach i po nich będziemy mądrzejsi czy oni są już w stu procentach gotowi i czy mogą już kontuzję wyrzucić z głowy i skupić się na treningach z drużyną. Na razie są pod okiem Tomka (Mgłośka - przyp. red.) i Bartka (Zagnińskiego - przyp. red.), fizjoterapeuci, rehabilitanci i Krzysiek Paluch robią wszystko, co mogą. Chcielibyśmy, żeby zagrali, liczymy na nich, ale na razie bez konkretnych badań nie możemy niczego powiedzieć – wskazał.
Były rozgrywający podkreśla wagę zdobycia pierwszego trofeum w historii rozgrywek. – Przed nami historyczny mecz, bo jeszcze nigdy nie rozgrywano w naszym kraju takiego starcia. To dla nas jak i dla drużyny z Płocka wyjątkowa okazja, żeby wznieść to trofeum ten pierwszy raz. Za 10, 20, 30 lat któraś z ekip będzie miała tych Superpucharów na swoim koncie po kilka, natomiast wszyscy będą pamiętać tego inauguracyjnego triumfatora. Pojedziemy tam bardzo zmobilizowani i skupieni, chcący wygrać to trofeum. Tym bardziej, że to jeden jedyny mecz, to tylko sześćdziesiąt minut gry, w których wszystko może się zdarzyć. Też wiemy, że Wisła jest dobrze dysponowana i wzmocniona na kilku ważnych pozycjach. Ten pojedynek będzie trudny, ale przygotowujemy się do niego odpowiednio – zaznaczył 41-latek.
Industria ma coś do udowodnienia przed starciem z „Nafciarzami”. To właśnie z tą drużyną przegrała decydujące potyczki trzech edycji Pucharu Polski oraz ostatni finał rozgrywek Orlen Superligi. Czy zespół pała żądzą rewanżu? – Mecze przeciwko drużynie z Płocka to dla nas dodatkowa mobilizacja. Żadnego z chłopaków nie trzeba do nich motywować. Spotkanie z Płockiem na samym początku rozgrywek dodaje nam dużo więcej koncentracji, w związku, z tym że na starcie sezonu gramy o trofeum. Cieszymy się, że ten Superpuchar został wprowadzony przez ZPRP i Superligę, więc na pewno będzie to święto piłki ręcznej – podkreślił były reprezentant Polski.
Orlen Wisła przed sezonem dokonała solidnych wzmocnień. Do Płocka przybyli Zoltan Szita (Pick Szeged), Marko Panić (Montpellier HB), Peter Šiško (RK Gorenje Velenje), Tim Cokan, Mitja Janc (obaj RK Celje Pivovarna Lasko) oraz Viktor Hallgrimsson (HBC Nantes). Mazowsze opuściliśmy natomiast Tin Lucin (Nexe Nasice), Niko Mindegia (Fenix Tuluza), Gonzalo Pérez Arce (BBM Bietigheim), czy Mikołaj Czapliński (Energa Wybrzeże Gdańsk).
– Analiza drużyny najbliższego rywala dopiero przed nami. Mamy zebrany materiał, przygotowane wideo, aby już jutro (czwartek 5 września - przyp. red.) się przygotowywać do tego spotkania. Z pewnością bramkarz to wzmocnienie, lewe, środek oraz prawe rozegranie także, więc na najważniejszych pozycjach są bardzo mocni. Czy się zgrali i mają ten timing? Czy mają wszystko wypracowane jak w szwajcarskim zegarku? To się okaże na przestrzeni sezonu. Nie liczmy dwóch spotkań sparingowych i ligowych, bo tak samo jak z oceną naszych nowych graczy należy poczekać – opisał.
Czy w takim razie będzie to mecz walki? – Musi być taki, bo to gra o stawkę, o puchar, który chcemy wznieść do góry po ostatnim gwizdku. Nie będziemy tutaj szukać żadnych wymówek. Dobrze się stało, że ten Superpuchar gramy na początku sezonu. Dla wszystkich zawodników jest to informacja, ze nie szukamy formy na październik czy listopad. Mamy za tydzień mecz z bardzo dobrą drużyną z Zagrzebia w Lidze Mistrzów. Fajnie, że się pozderzamy z bardzo dobrą drużyną z Płocka. Wiadomo, jaką oni dysponują obroną i jak grają w ataku. To jest fajne, że na samym początku kalendarza są już mecze o stawkę i trofeum – podsumował Krzysztof Lijewski.
Spotkanie o Superpuchar Polski zostanie rozegrane już w najbliższą sobotę (7 września). Początek rywalizacji zaplanowano na godzinę 18:00.
Fot. Patryk Ptak