Długosz po Motorze: Cieszę się z tej asysty, ale nadal czekam na tę „piłkę w sieci”
W 3. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Motorem Lublin 1:1. – Był to nasz duży błąd, mam jednak nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski i taka końcówka już się nie powtórzy – powiedział o straconej bramce Wiktor Długosz, pomocnik „żółto-czerwonych”.
Kolejne solidne spotkanie na swoim koncie może zapisać wychowanek kieleckiego klubu. W 43. minucie „Długi” efektownie asystował przy bramce Adriana Dalmau. – Cieszę się z tej asysty, ale nadal czekam na tę „piłkę w sieci”. Mam nadzieję, że będzie to już w kolejnym meczu – podkreślił 24-latek.
Czy zgodzi się z tezą, że Korona cofnęła się w końcówce, oddając inicjatywę gospodarzom? – Ja bym tego tak nie spłaszczał, że się cofnęliśmy. Mieliśmy swoje momenty w drugiej połowie, gdzie tworzyliśmy dużo sytuacji i siedliśmy na Motorze. Nie było tak, że się cofnęliśmy. Natomiast ta końcówka to za duże myślenie o obronie wyniku i z automatu byliśmy niżej. Był to nasz duży błąd, mam jednak nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski i taka końcówka już się nie powtórzy – zaznaczył.
Kielczanie po dwóch porażkach z Pogonią Szczecin i Legią Warszawa, w końcu zapunktowali, przełamując negatywną serię. – Nie oceniałbym tego w taki sposób, ponieważ wiemy, z kim graliśmy te mecze, z wymagającymi rywalami. Chociaż na ich tle pokazywaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną. Przez pryzmat tego spotkania patrzymy, żeby zdobyć trzy punkty, ale dziś nam się to nie udało, mimo tego, że była dobra okazja ku temu. No nic, zakasujemy rękawy, bierzemy się do roboty i spróbujemy wygrać kolejny mecz – podsumował Wiktor Długosz.
Kolejny mecz „Koroniarze” rozegrają w sobotę (10 sierpnia) przeciwko Cracovii. Spotkanie przy Ściegiennego 8 rozpocznie się o godzinie 17.30.
Fot. Maciej Urban