Prezes Jakubczyk przed startem sezonu: Utrzymanie to nie sukces. Walczymy o więcej
– Cele są ustalone. Nie możemy borykać się z takim samym problemem, jak w ostatnich dwóch sezonach – mówi na kilka dni przed rozpoczęciem kampanii 2024/2025 Karol Jakubczyk, prezes Korony Kielce.
Żółto-czerwoni w sobotę przystąpią do pierwszego starcia PKO BP Ekstraklasy w tym sezonie. Kielczanie jadą do Szczecina, gdzie zagrają z miejscową Pogonią. Prezes Jakubczyk dzieli się z dziennikarzami swoimi przedsezonowymi obserwacjami. Jego wrażenia są pozytywne. – Jesteśmy pozytywnie nastawieni i widać to było po drużynie, sztabie, zarządzie czy pracownikach już podczas prezentacji zespołu. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jesteśmy przygotowani, zarówno organizacyjnie, jak i sportowo.
Jednak o konkretnych celach sportowych sternik klubu nie chce mówić. – Te są ustalone, drużyna jest ich świadoma, lecz nie chcemy o tym mówić publicznie. Ale nie ukrywam, że nie możemy się tym razem borykać z takimi samymi problemami, jak w ostatnich dwóch sezonach. Mamy potencjał, by rywalizować z każdym, nie obawiamy się takich wyjazdów jak choćby Szczecin, Poznań, Warszawa. Pokazał to okres przygotowawczy – zaznacza Jakubczyk.
Po czym dodaje: – Strasznie nie lubię tego określenia, że utrzymanie może być jakimkolwiek sukcesem. Przy takim założeniu cele stawiamy bardzo nisko. Utrzymanie to kwestia sama w sobie oczywista. Jeśli przyjmiemy takie założenie, można w takim razie powiedzieć, że ostatnie dwa sezony były sukcesem... No nie! Każdy klub ekstraklasy dąży do stabilizacji, łapanie punktów z każdym kolejnym spotkaniem, by przede wszystkim nie znaleźć się w okolicy strefy spadkowej. Patrząc na zespół, piłkarzy, nastawienie sztabu, w ogóle nie powinniśmy rozmawiać o utrzymaniu w kontekście sukcesu.
Kibice Korony czekają nie tylko na pierwsze mecze żółto-czerwonych, ale również na nowych sponsorów. Kielecki klub nadal chce dążyć do samowystarczalności, tymczasem, u progu nowego sezonu, wciąż nie znamy nazwy nowego partnera strategicznego. – Rozmowy idą do przodu. To negocjacje, które lubią cieszę. Nie są to proste rzeczy, każda ze stron chce dla siebie jak najlepiej. Musimy zadbać o klub i wynegocjować optymalne warunki. Rozmawiamy z potencjalnymi sponsorami i jeśli uda się to sfinalizować, to będziemy ogłaszać. Prace są zaawansowane i potrzebujemy trochę czasu. Podmiot chcący wejść we współpracę, musi dokonać pełnej weryfikacji – podsumowuje Jakubczyk.