Kuzera o transferach: Czy na dziś jest pozycja, na której nie potrzebujemy wzmocnień?
Korona Kielce wróciła do treningów. W „żółto-czerwonym” klubie zdaniem trenera Kamila Kuzery może dojść do wielu ruchów transferowych.
Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach z nowymi pracodawcami związali się Jakub Łukowski (Widzew Łódź), Jacek Podgórski oraz Bartosz Kwiecień (obaj Miedź Legnica). Dziś (15 czerwca) z kolei poinformowano, że wygasających umów nie przedłużą Marius Briceag, Kyryło Petrow, Petteri Forsell, Fredrik Krogstad, Dalibor Takać oraz Konrad Forenc.
– Kwestia tego, czy jest pozycja na dziś, na którą nie potrzebowaliśmy wzmocnień. Odpowiedź jest bardzo prosta: musimy dokonać ruchów do klubu. Pewne nazwiska też się przewijają. Jeśli chcemy być mocniejsi niż w poprzednim sezonie, to transfery są niezbędne. Ja tutaj niczego nie oszukam, niczym nie zalepię, bo to, co jest w młodzieży to jest młodzież. To melodia przyszłość i duże wahania formy. Na pewno z takim składem, jakim dzisiaj dysponujemy nie poradzimy sobie z niczym – zaznaczył Kamil Kuzera, trener Korony.
Ilu transferów do klubu można się w takim razie spodziewać? – Rachunek jest bardzo prosty. W zeszłym sezonie już mieliśmy swoje problemy kadrowe. Oczywiście tam były kontuzje itd. natomiast dziś jasno to wskazuje bo mamy dziesięciu ludzi, którzy odchodzą z klubu. Wiemy, że trzeba to przebudować. Musimy działać i to bardzo mocno – wskazał.
– Naciskamy na to, żeby transfery były przeprowadzone jak najszybciej. Każdy dzień jest kluczowy, bo za miesiąc gramy mecz (z Pogonią Szczecin w sobotę 20 lipca - przyp. red.). Za tydzień z kolei mamy pierwszy sparing (z Motorem Lublin - przyp. red.) i na dobrą sprawę nie wiem, czy na dziś miałbym go szansę rozegrać. Dlatego potrzebne są bardzo szybkie ruchy i trzeba to zrobić mądrze. My musimy pracować i realizować to co zostało zaplanowane, jest to dla nas w tym momencie najważniejsze. Będziemy też czekać na to kto do nas przyjedzie – podkreślił szkoleniowiec.
W gronie zawodników, z którymi umowy wygasają 30 czerwca, jest stoper Piotr Malarczyk. Doświadczony stoper brał jednak udział w treningu z zespołem. Czy to oznacza pozostanie 32-latka w kieleckiej ekipie? – Z Piotrem rozmawiamy cały czas. Ja bardzo go cenię za to co robi i zrobił. Wiem też jaką rolę pełni w zespole. Wysyłam szefostwu jasny sygnał, że ten zawodnik po prostu musi z nami zostać – zakończył Kamil Kuzera.
Fot. Maciej Urban