27. kolejka Fortuny 1. Ligi: Powrót Lechii na fotel lidera. Wisła Kraków poza strefą barażową
Po trzy spotkania w piątek, sobotę oraz niedzielę rozegrali zawodnicy klubów z zaplecza Ekstraklasy. Ciekawie było m.in. w Gdańsku i Lublinie, gdzie niezłym spotkaniom towarzyszyła spora liczba kibiców na trybunach.
LECHIA GDAŃSK - TERMALICA BRUK-BET NIECIECZA 3:1
Zwycięstwo, które dało Lechii awans na pierwsze miejsce w tabeli. Książkowa akcja w 41. minucie dała Lechitom przewagę przed zejściem do szatni. Na początku drugiej połowy Gdańszczanie podwyższyli prowadzenie. Rywale złapali kontakt w doliczonym czasie, jednak kilka minut później to ponownie lider tabeli trafił do siatki i przypieczętował sobie zwycięstwo.
Co poklepali to ich... ⚽️⤵️ @LechiaGdanskSA pic.twitter.com/G3c2vz5ncq
— Fortuna 1 Liga (@_1liga_) April 15, 2024
MOTOR LUBLIN - ARKA GDYNIA 2:2
Spotkanie dwóch drużyn z góry tabelki. Lepiej zaczęli gospodarze, którzy do przerwy prowadzili 2:1. W drugiej części piękną bramkę na wagę remisu strzelił Hubert Adamczyk. Remis ten zepchnął Arkę na drugie miejsce w ligowej tabeli. Gdynianie wciąż jednak mają sporą przewagę nad goniącym peletonem.
Jakby ktoś nie widział bramki Huberta Adamczyka! � pic.twitter.com/btE8aeoG7o
— Fortuna 1 Liga (@_1liga_) April 15, 2024
WISŁA PŁOCK - WISŁA KRAKÓW 1:1
Kolejny niezbyt zadowalający rezultat Wisły Kraków. Zawodnicy „Białej Gwiazdy” od 58. minuty przegrywali. Remis wyciągnęli w 90. minucie po trafieniu Igora Sapały. Wisła na ten moment znajduje się na 7. miejscu, ze stratą 3 punktów do miejsca barażowego.
FREKWENCJA
Świetne wyniki frekwencyjne zanotowaliśmy w omawianych przez nas spotkaniach. Najlepiej było w Lublinie, gdzie na stadion przyszło 11 667 osób. Nieco gorzej było w Gdańsku, gdzie na trybunach było 10 412 fanów. W Płocku zaś było 7005 osób. Nieźle też wyglądała frekwencja na derbach Rzeszowa, które oglądało niespełna 7 tysięcy ludzi.
Fot. Grzegorz Ksel