Szykawka: Po pierwszej połowie wszyscy myśleli, że na 100 procent wygramy
Po świetnej pierwszej części i nerwach w drugiej połowie spotkania Korona Kielce wygrała 5:3 z Puszczą Niepołomice. Głos po spotkaniu zabiera snajper mieleckiej zespołu i strzelec pierwszej bramki, Jewgienij Szykawka.
Białorusin mówi o dobrej pierwszej połowie i szybko strzelonych 3 bramkach, a także stresie, który mógł towarzyszyć zgromadzonym na stadionie w drugiej części.
– Myślę że był to bardzo interesujący mecz dla kibiców. Po pierwszej połowie wszyscy na stadionie myśleli że na 100 procent wygramy, ale jak już był wynik 3:2 to był bardzo nerwowy mecz. Wiedzieliśmy, że Puszcza będzie grać do końca, że mają mocne stałe fragmenty, zbierają drugie piłki. Nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji, żeby mieć trochę więcej spokoju. Ale dobrze że weszły zmiany i wygraliśmy.
Szykawka wspomina też o swojej sytuacji przy stanie 3:0, która mogła zamknąć mecz w tamtym momencie. – Trener mówił, że mogłem kończyć to podcinką. Podjąłem wtedy jednak inną decyzję, to działo się bardzo szybko. Od razu ze swojej połowy zgrałem do Nono, na pełnej szybkości przebiegłem i na takim boisku było już trochę ciężko, ale to musi być bramka – tłumaczy.
Snajper uważa też, że wytłumaczeniem nie może być pogoda, bo takie same warunki panowały dla dwóch drużyn. – Musimy sobie radzić, bo teraz taka pogoda i musimy grać o 3 punkty zawsze u siebie w domu.
Kielecka „dziewiątka” odpowiada też na pytanie o oddaleniu się od strefy spadkowej i przewadze nad nią, jakiej w Kielcach dawno nie było. – Myślę, że to nie będzie dla nas oddech. Musimy zbierać punkty na wyjeździe, a u siebie musimy wygrywać. Kto by tu nie przyjechał to musi wiedzieć, że będzie miał ciężko – kończy.
Fot. Grzegorz Ksel