Lijewski: Nie dobiliśmy przeciwnika
Przez emocjonalny rollercoaster przeszli w środę wieczorem kibice Industrii Kielce. W pierwszej połowie byliśmy świadkami kontroli nad spotkaniem, jaką znamy z meczów Orlen Superligi, zaś w drugiej zrodził się istny horror zakończony szczęśliwym zakończeniem. Industria Kielce pokonała na wyjeździe HC Eurofarm Pelister 24:21.
Krzysztof Lijewski (drugi trener Industria Kielce): – W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobre zawody. W obronie postawiliśmy mur nie do przejścia dla naszych rywali, którzy po prostu odbijali się od nas i nie mogli znaleźć drogi do bramki dobrze dysponowanego Miłosza Wałacha.
Wydawało się, że po pierwszej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą i mecz jest ustawiony, ale po przerwie nie dobiliśmy przeciwnika i nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. To spowodowało, że przeciwnicy uwierzyli w siebie, my natomiast stanęliśmy w ataku pozycyjnym, gdzie graliśmy wolno i statycznie. Cieszymy się, że zdobyliśmy dwa punkty na trudnym terenie. Na Bałkanach nigdy nie gra się łatwo. Czapki z głów dla chłopaków, którzy wytrzymali gorącą atmosferę.
Fot. Patryk Ptak