Kuzera: Wiemy, jak dużą trampoliną może być seria
Korona Kielce wraca do gry po przerwie reprezentacyjnej. Choć dotychczas kielczanom nie idzie najlepiej, to wydaje się, że ze znacznie większymi problemami do rozwikłania mierzyli się najbliżsi rywale żółto-czerwonych. – Pogoń ma swoje problemy, ale dwa tygodnie to okres, w którym można podreperować swoje sprawy. Będą chcieli uwodnić to, że mają dobry zespół – uważa Kamil Kuzera.
Pogoń, a więc czwarta siła poprzedniej kampanii, zajmuje ostatnie bezpieczne miejsce nad strefą spadkową. Podopieczni Jensa Otto Gustafssona tkwią w serii czterech ligowych porażek z rzędu. Po ostatniej z nich szala goryczy przelała się w dodatku u sympatyków Portowców, którzy to urządzili "rozmowę wychowawczą" zawodnikom ekipy z Zachodniopomorskiego.
– Dwa tygodnie to okres, w którym można podreperować swoje sprawy – twierdzi Kamil Kuzera. Opiekun kielczan sam wie, co mówi, wszak jego drużyna również nie może zaliczyć początku rozgrywek do udanych. W tym momencie ma na koncie jeden punkt mniej od najbliższych rywali i okupuje ostatnią lokatę w tabeli.
– U nas jest świadomość tego, że ciągle jesteśmy na samym końcu. Musimy jak najszybciej zrobić wszystko, aby się wydostać z tej strefy. Brakuje nam punktów i wiemy, jak dużą trampoliną może być seria. Powinniśmy wyciągnąć więcej z poprzednich meczów. Wiemy, że te trzy negatywne potyczki doprowadziły nas tu, gdzie jesteśmy. Stać nas na punktowanie – mówi.
Na co szczególnie kładziono nacisk w tym okresie? – W zeszłym sezonie dużo mocniej bazowaliśmy na działaniach bez piłki. Wiedzieliśmy, że musimy zaproponować tej lidze coś nowego. Wiadomo, że jeśli pracujesz nad jednym aspektem, to zanika inny. Były momenty, w których brakowało nam struktury. W ostatnim czasie musieliśmy przypomnieć sobie nasze podstawy. Trzeba pracować nad elementem kreowania w trzeciej tercji, choć 99% drużyn ma z tym problem, oraz automatyzmami, bo brakowało również tego – dodaje.
Kielczanie w ostatnich dwóch kolejkach zdobyli 4 punkty, co stanowi 80 procent ich całego dorobku. Można więc stwierdzić, że żółto-czerwoni znajdują się w najlepszym momencie trwającej kampanii. Czy potwierdzą to w Szczecinie? Nie będzie to takie prosto. Naprzeciw drużynie "Kuziego" stanie przecież nadal bardzo mocny zespół. 40-latek skupia się jednak na wadach oponentów, które to wady otworzą szansę przed jego piłkarzami.
– Skupiamy się na tym, co chcemy zrobić. Wiemy, jakie atuty ma Pogoń, a to drużyna z wielką jakością. Mój sztab zdiagnozował ich problemy, będziemy chcieli je wykorzystać, ale musimy poświecić wiele pracy na boisku – podkreśla.
Mimo wszystko na większym "musiku" będą gracze z północy kraju. – Presja zawsze jest potrzebna w sporcie, ale ta pozytywna presja. Oczywiście, nikt nie zaplanował tego, abyśmy byli na ostatnim miejscu, ale tak już jest. My jednak jesteśmy przygotowani na tę presję i sobie z tym poradzimy. Pogoń ma swojego trenera, sztab i zrobią wszystko, aby wygrać, natomiast my zrobimy dokładnie to samo – przekonuje.
Weryfikacja tych słów nastąpi w sobotę 16 września. Początek meczu Pogoni z Koroną o godz. 16:00.
fot. Mateusz Kaleta