To już rok! Pierwszy krok w stronę ekstraklasy – wygrany półfinał baraży z Odrą
Czas przemija nie ubłaganie, to wiemy, jednak nadal trudno sobie uświadomić, że właśnie mija rok od półfinałowego meczu baraży o awans do PKO Ekstraklasy. Korona Kielce pokonała w nim na Suzuki Arenie Odrę Opole.
26 maja 2022 roku Korona Kielce rozpoczęła swoją najważniejszą drogę w kierunku powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Po wyboistych zmaganiach w sezonie zasadniczym żółto-czerwoni zajmowali czwarte miejsce w tabeli, znajdując się w gronie kwartetu drużyn, które o awans do PKO Ekstraklasy miały stoczyć walkę w barażach.
Pierwszą przeszkodą kielczan na rzeczonej drodze do elity była piąta Odra Opole. Półfinałowa rywalizacja obu drużyn z uwagi wyższą lokatę w ligowej stawce złocisto-krwistych trafiła na Suzuki Arenę. Ponad 7 tysięcy fanów szybko zostało rozpieszczonych przez swoich ulubieńców bramką otwierająca stan konfrontacji.
Wszak już w piątej minucie zawodów na uderzenie lewą nogą zza pola karnego zdecydował się Jacek Podgórski, czym wywołał ogromną radość przy Ściegiennego 8. Skrzydłowy miejscowych sfinalizował dynamiczny kontratak zespołu, schodząc z piłką w centralny punkt przed "szesnastką", po czym technicznym strzałem z delikatną pomocą defensora opolan umieścił futbolówkę tuż przy prawym słupku Sapielaka.
Gospodarze podwoili prowadzenie kilka sekund po przekroczeniu drugiego kwadransa. Uczynili to za sprawą skutecznie wykorzystanej "jedenastki" przez Adama Frączczaka. Zanim jednak doszło do wskazania na "wapno", sędzia Tomasz Musiał, posiłkując się wskazówkami z wozu VAR, przeprowadził szczegółową analizę zdarzenia, w którym Jakub Szrek blokował ręką strzał Jacka Kiełba z okolic ósmego metra.
Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wykazali się skutecznością do bólu, stawiając kropkę na "i" jeszcze przed zejściem na przerwę. Ponownie na liście strzelców znalazło się nazwisko Jacka Podgórskiego. Tym razem ustawiony z prawej strony boiska zawodnik skorzystał z niefrasobliwości oponentów i odrobiny szczęścia, gdy przed jego nogami w walce o bezpańską piłkę poślizgnął się Kostrzycki. 26-latek nie zawahał się, ruszył w pole karne, skąd potężnie huknął pod poprzeczkę, ustalając rezultat tej partii.
Dalsza część tej drogi po ekstraklasę jest już piękną historią. Po trzech dniach piłkarze znów wrócili na Suzuki Arenę, gdzie przy wsparciu kompletu publiczności spełnili marzenia całych piłkarskich Kielc. Oby ta wspaniała opowieść sprzed 365 dni była symbolem odrodzenia Korony Kielce dla najwyższej klasy rozgrywkowej, a nie symbolicznym przystankiem. Już w sobotę 27 maja wszak najważniejszy mecz sezonu 22/23. Gracze Kamila Kuzery niemal równy rok po wspominanych wydarzeniach zagrają w Łodzi o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Start łącznej, 34. kolejki o godz. 17:30.
LINK DO SKRÓTU MECZU KORONY Z ODRĄ
fot. Maciej Urban