Konrad Forenc nadal ma problem z chwytem. W Łodzi bez zmian w bramce
Jak wygląda sytuacja kadrowa przed ostatnim spotkaniem Korony Kielce w sezonie? Kamil Kuzera będzie miał z kogo wybierać. Pozostaje jednak nadal jedna kluczowa absencja.
Przed kielczanami ostatni mecz w sezonie. To starcie, na które trzeba poświęcić 110 procent swoich sił, jednak czy w baku zespołu jest odpowiednia ilość paliwa?
– Nie mamy problemu z fizycznością. To aspekt widoczny w każdym klubie, niektórzy zwyczajnie mają szersze kadry. Nie brakuje nam serca i zaangażowania. Co będzie ważne? Jedność jest dziś kluczem. Przeszliśmy bardzo długą drogę. Kosztowała nas ona wiele wyrzeczeń. Aby uwypuklić piłkarskie rzeczy, potrzebne jest ogromne zaangażowanie – przyznał Kamil Kuzera.
W Łodzi sztab szkoleniowy na czele z 40-letnim trenerem nadal nie będzie mógł skorzystać z usług Konrada Forenca. Bramkarz nie może uporać się z kontuzją palca, którego kość po złamaniu zrasta się bardzo powoli.
– Konrad Forenc z nami trenuje, ale czwarty tydzień nie chwyta piłki w ręce. Jeśli wprowadziłem w błąd kilka tygodni temu, to przepraszam. Konrad na boisku w tej rundzie już nam nie pomoże. Nadal ma jednak ważną rolę w szatni – zdradził.
Co ze środkiem pola? Czy do pierwszej jedenastki wróci Ronaldo Deaconu. Rumun był jednym z najlepszych zawodników żółto-czerwonych na wiosnę, jednak w końcówce tygodniu mocno wyhamował.
– Bierzemy taki wariant pod uwagę. Jeszcze dziś mamy z zespołem analizę. Pewne rzeczy jeszcze sobie dopniemy. Wiem, że "Taki" (Dalibor Takac) też nam daje dodatkową wartość. Ciągle główkujemy ze sztabem. Wiem, że mecz w Łodzi będzie intensywny. Zmiany będą konieczne i mogą okazać się dużo bardziej kluczowe – zakończył.
Początek sobotniego meczu o godz. 17:30.
fot. Mateusz Kaleta