Moryto przed meczem o mistrzostwo: Nie może być żadnych wymówek
Barlinek Industria Kielce szykuje się na kolejną "Świętą Wojnę" w najlepszym wydaniu. W niedzielę mecz z Orlen Wisłą Płock o mistrzostwo Polski. – To będzie walka do upadłego – mówi o Arkadiusz Moryto, szczypiornista kieleckiego klubu.
– Będzie dużo walki, w końcu tak wyglądają nasze spotkania z Wisłą – zwraca uwagę prawoskrzydłowy aktualnych mistrzów Polski. "Nafciarze" przyjeżdżają do Kielc z handicapem w postaci jesiennego zwycięstwa 29:27. Teraz podopieczni Tałanta Dujszebajewa będą musieli wygrać co najmniej dwoma golami. – Z Veszprem zaczynaliśmy od 0:0, dlatego teraz sytuacja jest trudniejsza. Musimy pilnować tych dwóch bramek.
Kielczanie do spotkania z Płockiem przystąpią po czwartkowym starciu w ramach Ligi Mistrzów. Orlen Wisła w Magdeburgu grała w środę, a więc na odpoczynek przed potyczką o mistrzostwo miała nieco więcej czasu.
– Nie może być żadnych wymówek. Byliśmy przygotowani, że w ciągu dziesięciu dni rozegramy najważniejsze spotkania w sezonie. Wiedzieliśmy, że czasu na przygotowanie będzie bardzo mało. W ciągu paru godzin musieliśmy przestawić nasze głowy na finał z Wisłą – mówi Moryto.
Początek niedzielnego spotkania w Hali Legionów, którego stawką jest mistrzostwo Polski, o godzinie 17.00.
Fot. Patryk Ptak